Ewangelia

VIII niedziela zwykła

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo
jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie
trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam
wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić; ani o
swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm,
a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani
żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie
jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną
chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie?
Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam
wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.
Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg
tak przyodziewa, to czyż nie o wiele pewniej was, małej wiary? Nie troszczcie
się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy
się przy odziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz
niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o
królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie
troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć
się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy".
 

Mt 6, 24-34
 

 

************************************

 

Podzielone serce

Kilka dni temu media zaprezentowały kolejny sondaż zaufania społecznego.
Szeroko komentowano drugą pozycję lidera lewicy, niekryjącego swego poparcia dla
wszelkiego rodzaju działań wpisujących się w to, co Jan Paweł II określił mianem
cywilizacji śmierci. Nie pierwszy to przykład "podzielonego serca" Polaków. Od
lat da się zaobserwować swoistą narodową schizofrenię wielu naszych rodaków,
deklarujących przywiązanie do wartości chrześcijańskich, oklaskujących Papieża,
wypłakujących się przy okazji kolejnych rocznic jego śmierci, a zarazem
popierających prawne próby dekonstrukcji rodziny czy przyklaskujących
propozycjom ustawy zezwalającej na mordowanie ludzkich istnień. Niewątpliwie
jest to skutek oddziaływania modernizmu, głęboko osadzonego w naszej kulturze.
Wedle jego zasad nie istnieje obiektywne dobro i zło, zaś ocena działań ludzkich
zależy od ich skutku. Kościół od początku zdecydowanie piętnuje relatywizm.
Uderza on w sedno Ewangelii. Na destrukcyjne zjawisko zwracał uwagę ostatni
sobór, wiele razy odnosił się doń Jan Paweł II. Surowo ocenia go także Benedykt
XVI w książce-wywiadzie "Światłość świata".

"Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego
będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie
służyć Bogu i Mamonie". Słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii stanowią jasne
kryterium. Tu nie ma miejsca na interpretacyjną dowolność, negocjacje. Święty
Jan wyraża tę myśl bardziej dosadnie: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro
jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3,
14-16).
Prawda jest taka, że słowa Chrystusa nam wszystkim sprawiają trudność. Żyjemy w
świecie, który ponad wszystko wyniósł kulturę posiadania, propagowaną koncepcję
szczęścia uzależnił od statusu materialnego. Mami obietnicami ziemskiego raju,
ukazując zarazem Pana Boga co najwyżej jako relikt przeszłości, którym nie warto
zawracać sobie głowy. Gubi się chrześcijańska tożsamość. Nie wiemy, kim
jesteśmy! Zaczyna się dreptanie w miejscu, szukanie winnych swojego położenia,
bezładna szarpanina. Na koniec zatraca się sens życia. Mamona zwycięża.
Jezus nie każe porzucać pracy, zanurzyć się w błogostanie gnuśności i stagnacji.
Przypowieść o talentach zawiera jasne przesłanie: otrzymujesz od Boga dary –
twoim obowiązkiem jest je pomnożyć, niezależnie od tego, kim jesteś i co robisz.
Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli nie zachęca do wystąpienia przeciwko
strukturom społecznym, zakwestionowania porządku społecznego. Chodzi o
proporcje. "Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie" – ponad miarę, zabijając
się w szaleńczym biegu za tym, by więcej mieć, dostatniej żyć, wyrastać ponad
przeciętność. "Starajcie się naprzód o królestwo (Boga) i o Jego sprawiedliwość,
a to wszystko będzie wam dodane". Tylko ta kolejność jest w stanie zagwarantować
pokój i harmonię. Mamona to nie tylko pieniądze. Najbardziej zazdrosnym bożkiem,
który nie chce się dzielić niczym z nikim jest ludzkie "ja". Egoizmu nie da się
pogodzić z wiarą, tak jak ognia nie da się zmieszać z wodą. Człowiek zakochany w
sobie nigdy nie zaakceptuje Boga jako swojego Pana. Zawsze będzie On zagrożeniem
dla jego "wolności". Problem leży w tym, że w swojej naiwności żyjemy
złudzeniem, iż jest to możliwe. I dlatego przegrywamy.

 

ks. Paweł Siedlanowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl