Breivik sam zadzwonił

Norweska policja ujawniła zapisy rozmów Andersa Breivika z oficerem
dyżurnym z komisariatu Nordre-Buskerud, nagranych tuż po przeprowadzonej przez
zamachowca masakrze, w której zginęło 69 osób. Wynika z nich, że zamachowiec
dwukrotnie dzwonił na policję, informując o zastrzeleniu uczestników trwającego
na wyspie Utoya obozu młodzieżówki Partii Pracy i wyrażając chęć poddania się.
Prokuratura chce przedłużyć jego areszt, aby Breivik nie skontaktował się z
domniemanymi wspólnikami w zamachach.

– Witam, jestem dowódca Anders Behring Breivik z Norweskiego Antykomunistycznego
Ruchu Oporu. (…) Jestem teraz na Utoya. Chciałbym się poddać – powiedział
zamachowiec, dzwoniąc na policyjny numer alarmowy. Po kilkusekundowej rozmowie,
podczas której policjant dyżurny wypytywał się o telefon, z którego dzwoni
Breivik, zamachowiec ostatecznie się rozłączył. Rozmowa odbyła się o godzinie
18.01, czyli około 30 minut po tym, jak policja otrzymała pierwsze doniesienia o
sytuacji na wyspie Utoya. Miała ona miejsce zanim jeszcze policja dotarła na
wyspę. Po 25 minutach mężczyzna znów zadzwonił pod ten sam numer alarmowy,
prosząc o połączenie go z dowódcą oddziałów Delta. Także tym razem rozmowę
rozpoczął od przedstawienia się jako "dowódca Norweskiego Antykomunistycznego
Ruchu Oporu". – Jestem na wyspie Utoya. Skończyłem swoją misję, więc chciałbym
się poddać – powiedział w rozmowie z dyżurnym z komisariatu Nordre-Buskerud. W
odpowiedzi na drążącego sprawę policjanta Breivik wyjaśnił: "Właśnie
zakończyliśmy misję w imieniu Templariuszy". – Templariusze to nazwa
organizacji, ale my zorganizowaliśmy się w Norweskim Ruchu Oporu
Antykomunistycznego przeciwko islamizacji Europy i przeciwko islamizacji
Norwegii – powiedział. – Biorąc pod uwagę to, że operacja jest skończona, to
możemy się oddać w ręce oddziałów Delta – dodał, po czym poprosił, aby po
nawiązaniu kontaktu z dowódcą tego oddziału oddzwonić do niego. Po tych słowach
się rozłączył. Około minuty później zamachowiec został aresztowany. Do
zatrzymania szaleńca przez oddział specjalny Delta doszło około godziny po
otrzymaniu przez policję pierwszych doniesień o sytuacji na wyspie.
Jako pierwszy informację o wykonanych przez Breivika telefonach na policję,
podczas których, informując o "wykonanym zadaniu", deklarował chęć poddania się
w ręce policji, podał w środę norweski dziennik "Verdens Gang". Wówczas policja
zaprzeczyła jednak tym doniesieniom. – Otrzymaliśmy telefon z aparatu Breivika,
ale nie potwierdziliśmy, że to właśnie on dzwonił – powiedział w rozmowie z
agencją AFP rzecznik policji w Oslo Henning Holtaas, dodając, że "nie może też
potwierdzić treści wypowiedzi".
Także wczoraj Breivik został doprowadzony przed norweski sąd, przed którym toczy
się jego proces w sprawie ataków bombowych w Oslo i strzelaniny na wyspie Utoya.
Podczas tego odbywającego się za zamkniętymi drzwiami posiedzenia sędziowie
rozpatrywali wniosek policji o przedłużenie okresu przetrzymywania Breivika w
izolacji. W poniedziałek mija 4 tygodnie od momentu umieszczenia go w
specjalnej, jednoosobowej celi w areszcie. Wnioskując o wydłużenie tego okresu,
prokuratorzy podkreślali, że nie chcą, by Breivik miał szanse na jakąkolwiek
komunikację z ewentualnymi wspólnikami. O zasadności tego wniosku może świadczyć
chociażby fakt, że dzwoniąc na policję i informując o "wypełnieniu misji",
Breivik wielokrotnie użył liczby mnogiej, która zdaniem policyjnych specjalistów
może wskazywać, że miał wspólników. I sąd podzielił te obawy, bo zdecydował o
przedłużeniu odosobnienia Breivika o kolejne cztery tygodnie. Sędzia Hugo
Abelseth pozostał głuchy na skargi zamachowca, który twierdził, że areszt to
sadystyczne tortury.

 

Marta Ziarnik

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl