Co dalej z wakacjami kredytowymi?
Zgodnie z przewidywaniami inflacja w Polsce spada. To stawia pod znakiem zapytania przedłużenie wakacji kredytowych. Obecne potrwają do końca roku.
Wakacje kredytowe z całą pewnością okazały się pomocne dla kredytobiorców hipotecznych.
– Wakacje kredytowe to jedno z lepszych rozwiązań, które zapobiegło krachowi niewypłacalności wielu kredytobiorców. Uniknęliśmy sytuacji, jaką mogliśmy obserwować 15 lat temu w USA, gdzie dziesiątki milionów ludzi traciło mieszkania, domy – ocenia prof. Wojciech Piontek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób kredytobiorcy zagospodarowali zaoszczędzone środki.
– Z całą pewnością duża część nadpłaciła, czyli wcześniej spłaciła kredyty. To jest bardzo rozsądne zachowanie – mówi członek Rady Polityki Pieniężnej, prof. Henryk Wnorowski.
Decyzja o wdrożeniu wakacji kredytowych była podejmowana w zupełnie innych warunkach i trendzie ekonomicznym, niż obserwujemy obecnie. Dlatego – według profesora Wnorowskiego – nie należy się spodziewać przedłużenia tej formy wsparcia.
– Decyzja byłą podejmowana w zupełnie innym okresie, kiedy inflacja była znacznie wyższa niż dzisiaj i była w trendzie rosnącym. Wtedy tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co będzie się działo – zauważa członek RPP.
Podobnego zdania jest profesor Wojciech Piontek, choć – jak dodaje – decyzję ws. ewentualnego przedłużenia wakacji kredytowych poznamy dopiero pod koniec roku.
– Jeżeli inflacja rzeczywiście będzie spadała tak dynamicznie, to w takim układzie nie będzie konieczności, gdyż obciążenia kredytobiorców zmaleją, a co za tym idzie – będą mogli ponosić koszty kredytu – wskazuje prof. Wojciech Piontek.
Koniec 2023 roku lub początek przyszłego roku może być okresem, w którym Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o obniżce stóp procentowych. Będzie to moment, w którym raty kredytów również spadną.
– Wszystko wskazuje na to, że na koniec roku znajdziemy się w przedziale między 7 a 9 procent, czyli w przedziale jednocyfrowej inflacji – mówi prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński.
Prezes NBP przekonuje, że wysoka inflacja spowodowana jest głównie rosyjską agresją na Ukrainę, co odbiło się na globalnej gospodarce.
TV Trwam News