Ekstraklasa. Przerwana seria Lechii Gdańsk

Dziewięć miesięcy – tyle czasu minęło od ostatniej ligowej porażki gdańskiej Lechii przed własną publicznością. Znakomitą serię biało-zielonych przerwał zespół Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, który wygrał na stadionie Energa 2:1 w meczu 7. kolejki Lotto Ekstraklasy.


Przed tą kolejką Lechia zajmowała pozycję lidera tabeli. W trzech ostatnich pojedynkach wywalczył siedem punktów. Bruk-Bet w poprzednich dwóch spotkaniach zdobył tylko jedno oczko, notując m.in. wysoką porażkę z Pogonią w Szczecinie (0:5). Gdańszczanie do tej pory wygrali wszystkie ligowe starcia w obecnym sezonie, zaś piłkarze z Niecieczy w bieżących rozgrywkach na wyjazdach nie zdobyli jeszcze punktu.

Po niemrawym początku meczu jako pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. Po indywidualnej akcji Bartłomieja Milos Krasic Dalibor PlevaPawłowskiego prawą stroną boiska do strzału doszedł Rafał Wolski, ale skutecznie interweniował Krzysztof Pilarz. W kolejnych minutach Lechia starała się prowadzić grę. W 32. minucie to jednak goście mieli dogodną okazję do wyjścia na prowadzenie. Z ostrego kąta uderzył Samuel Stefanik, ale Damian Podleśny zdołał skutecznie interweniować. Chwilę później Słonie mogły się cieszyć ze zdobytej bramki. Wynik otworzył Vladislavs Gutkovskis, który posłał piłkę między nogami bramkarza gospodarzy.

Po stracie gola gdańszczanie przez kilka minut nie potrafili przeprowadzić składnej akcji.  Strzałów na bramkę próbował Milos Krasić, jednak były one niecelne albo blokowane przez rywali. W końcówce pierwszej połowy dobrą okazję do wyrównania miał Paweł Stolarski, który indywidualną akcję zakończył niecelnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka bramki ekipy z Niecieczy.

Tuż po przerwie Krasić padł w polu karnym, lecz sędzia nie odgwizdał faulu. W 55. minucie kiks Podleśnego o mały włos nie zakończył się kolejnym golem dla gości. Kilka minut później na bramkę Bruk-Betu główkował Marco Paixao, ale Pilarz skutecznie interweniował. W dalszej fazie meczu podopieczni Piotra Nowaka próbowali atakować, a piłkarze Słoni skupili się na defensywie. Dużo więcej zaczęło się dziać na boisku w końcowym fragmencie spotkania. W 79. minucie gracz gości Dalibor Pleva trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Vladislavs GutkovskisPatryk Fryc Flavio Paixao Krzysztof Pilarz

Chwilę potem gdańszczanie mogli wyrównać, jednak futbolówkę zmierzającą do bramki zdołał wybić Patryk Fryc. Zaraz po tej sytuacji zespół z Niecieczy przeprowadził kontrę, którą skutecznie wykończył Gutkovskis, wpisując się tym samym po raz drugi na listę strzelców. W 88. minucie biało-zieloni zdobyli kontaktowego gola. Dwójkową akcję braci Paixao celnym uderzeniem zwieńczył Flavio. W doliczonym czasie gry świetną obroną popisał się Pilarz, który zatrzymał strzał Lukasa Haraslina. Ta interwencja zapewniła trzy punkty podopiecznym Czesława Michniewicza.

Dzięki wygranej Bruk-Bet ma na koncie trzynaście punktów. Drużyna z Niecieczy zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli, chociaż ma identyczną ilość oczek, jak lider z Białegostoku. Lechia, mimo porażki, plasuje się o jedną pozycję wyżej od swojego dzisiejszego rywala.

***

Lechia Gdańsk – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (0:1)
Flavio Paixao 88′ – Vladislavs Gutkovskis 33′ 82′

Lechia: Damian Podleśny – Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak – Bartłomiej Pawłowski (13′ Paweł Stolarski 70′ Lukas Haraslin), Aleksandar Kovacević (46′ Marco Paixao), Milos Krasić, Flavio Paixao – Grzegorz Kuświk, Rafał Wolski

Termalica: Krzysztof Pilarz – Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva – Mateusz Kupczak – Samuel Stefanik (90′ Pavol Stano), Bartłomiej Babiarz, Vlastimir Jovanović, Martin Juhar (73′ Wojciech Kędziora) – Vladislavs Gutkovskis (87′ Bartłomiej Smuczyński)

Żółte kartki: Rafał Wolski (Lechia) oraz Mateusz Kupczak, Martin Juhar, Vladislavs Gutkovskis, Dalibor Pleva (Termalica)

Sport.RIRM

drukuj