Copa del Rey. Barcelona na topie
Atletico Madryt przegrało z FC Barceloną 2:3 (2:3) rewanżowy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Króla. Chociaż dla Rojiblancos wszystko zaczęło się dobrze, ekipa Diego Simeone musiała zejść z boiska z opuszczonymi głowami.
Atleti zaczęło znakomicie! Już w pierwszej minucie Marc-Andre ter Stegena pokonał Fernando Torres. Hiszpan dostał piłkę z głębi pola i precyzyjnym strzałem zmylił niemieckiego golkipera. Sytuacja do złudzenia przypominała mecz poprzedniej rundy, w którym ten sam zawodnik również na początku meczu skarcił wielki Real Madryt. Barca nie potrzebowała dużo czasu na to, by się otrząsnąć z ciosu zadanego przez madrytczyków. W 9. minucie świetną akcję przeprowadził Lionel Messi. Argentyńczyk podał do Luisa Suareza, ten jeszcze znalazł Neymara, a Brazylijczyk nie miał problemów z pokonaniem Jana Oblaka. Blaugrana przejęła inicjatywę w meczu i to ona groźniej atakowała. W 30. minucie ku zdziwieniu kibiców Dumy Katalonii arbiter główny tego spotkania podyktował rzut karny dla Atleti. „Ku zdziwieniu” ponieważ faul miał miejsce owszem, ale poza polem karnym. Do jedenastki podszedł Raul Garcia i Atletico znów było na prowadzeniu. Wynik 2:1 nic nie dawał gospodarzom. By awansować musieliby oni strzelić jeszcze jedną bramkę. Może i ta sztuka udałaby się zawodnikom Simeone, ale w 38. minucie mistrzowie Hiszpanii dostali dwa bardzo mocne ciosy. Najpierw po rzucie rożnym fatalnie interweniował Joao Miranda i pokonał własnego bramkarza (2:2). Następnie Barca przeprowadziła zabójczą kontrę i dzięki Neymarowi pogrążyła rywali. 2:3! W pierwszej połowie więcej bramek nie oglądaliśmy.
W przerwie meczu w tunelu prowadzącym na murawę musiało dojść do awantury między piłkarzami obu drużyn. Drugą część spotkania zawodnicy stołecznego klubu rozpoczęli bez Gabiego. Przez to wydarzenie gracze w koszulkach w pasy ewidentnie stracili wiarę w możliwość wygrania tego meczu. Schowani za podwójną gardą tylko kontrowali, a i to rzadko im się zdarzało. Barcelona prowadziła grę, ale jej ataki również nie były szturmowe. Pod koniec spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Mario Suarez i gospodarze kończyli mecz w „dziewiątkę”. Podopieczni Luisa Enrique wygrali dwumecz 4:2 i w półfinale zmierzą się z lepszym z pojedynku Villarreal – Getafe.
***
Copa del Rey – ćwierćfinał, 2. mecz
Atletico Madryt – FC Barcelona 2:3 (2:3)
Fernando Torres 1′ Raul Garcia 30′ (k.) – Neymar 10′ 41′ Joao Miranda 37′ (sam.)
Pierwszy mecz: 1:0 dla Barcelony
Awans: Barcelona
Atletico: Jan Oblak – Juanfran (Jesus Gamez 58′), Jose Gimenez, Joao Miranda, Guilherme Siqueira – Raul Garcia, Mario Suarez, Gabi, Arda Turan (Cani 63′) – Antoine Griezmann (Saul Niguez 46′), Fernando Torres
Barcelona: Marc-Andre ter Stegen – Dani Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano (Jeremy Mathieu 62′), Jordi Alba – Ivan Rakitić (Rafinha 70′), Sergio Busquets, Andres Iniesta – Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar (Pedro Rodriguez 77′)
Żółte kartki: Raul Garcia, Gabi, Arda Turan, Mario Suarez, Guilherme Siqueira, Jose Gimenez, Cani (Atletico) oraz Javier Mascherano, Lionel Messi, Dani Alves (Barcelona)
Czerwone kartki: Gabi 45′ Mario Suarez 84′ (obaj Atletico)
Sport.RIRM