W Sejmie głosowanie o referendum ws. sześciolatków
Posłowie zagłosują dziś nad wnioskiem o przeprowadzenie referendum dot. obowiązku szkolnego sześciolatków. Wniosek zgłosiło PiS. Swoje poparcie dla niego wyraziły Solidarna Polska i SLD. Przeciw jest koalicja PO-PSL oraz Twój Ruch.
W ubiegłym roku większością głosów koalicji PO-PSL, Sejm odrzucił milion podpisów złożonych pod referendum ws. obowiązku szkolnego dzieci sześcioletnich. Dziś drugie podejście.
Małgorzata Lusar ze Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców mówi, że ustawa, która nakłada obowiązek szkolny dla pierwszych grup sześciolatków już zaczyna działać. Inicjatywa PiS-u ma jedynie charakter symboliczny.
– Od września dzieci urodzone od stycznia do czerwca 2008 r. obowiązkowo będą musiały iść do szkół, czyli ta reforma zaczęła być wprowadzana wbrew woli większości rodziców. Dzieje się to wbrew standardom demokratycznym. Wniosek, który złożyła partia PiS w tej sprawie również niewiele zmieni, to jest działanie bardziej symboliczne; gdyby wtedy już referendum zaistniało, to rząd musiałby się wstrzymać z tymi planami –powiedziała Małgorzata Lusar.W środę podczas debaty w Sejmie posłowie wskazywali m.in. na brak przygotowania szkół do przyjęcia dzieci sześcioletnich i ogrom wniosków rodziców, którzy starają się o odroczenie obowiązku szkolnego w poradniach psychologiczno-pedagogicznych.
Poseł Marzena Machałek z PiS-u apelowała do polityków koalicji rządowej o poparcie wniosku o referendum.
– Jeśli w szkołach jest tak dobrze, jak uważacie; jeśli są one świetnie przygotowane, nowoczesne; jeśli uważacie, że rodzice to akceptują, to zróbmy sprawdzian, przegłosujmy referendum, niech się rodzice wypowiedzą. Wszystkie dane, które mamy wskazują na to, że rodzice wam nie ufają. Gdyby nie opór rodziców i nie ocena rodziców, to w 2010 r. wszystkie dzieci sześcioletnie poszłyby do szkół – mówiła poseł Marzena MachałekObowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony ustawą w 2009 r., co spotkało się z szeroką akcją protestacyjną rodziców.
RIRM