Politycy KO domagają się finansowania sztucznego zapłodnienia z budżetu państwa

Koalicja Obywatelska znów forsuje pomysł finasowania sztucznego zapłodnienia z budżetu państwa. Do Sejmu trafił projekt ustawy dotyczący refundacji in vitro. Rozwiązanie promuje m.in. jedna z celebrytek. Podczas konferencji przedstawicielki KO poinformowały, że zebrano 500 tys. podpisów pod projektem dotyczącym in vitro, który określono jako obywatelski. Temat wraca, gdy rozkręca się kampania wyborcza.

Politycy Koalicji w projekcie przedstawiają procedurę pozaustrojowego zapłodnienia jako metodę leczenia, chodź od lat wielu lekarzy podkreśla, że nie jest to forma leczenia. Przy promocji tego procederu nie mówi się, że jest to przede wszystkim metoda nieetyczna – zwraca uwagę prawnik i psycholog, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

– Biznes in vitro, po pierwsze, wykazuje się bardzo niską skutecznością, a po drugie, wiąże się z praktykami nieetycznymi, które nie są do pogodzenia z godnością człowieka i to jest podstawowy problem. Mamy też problem w innym obszarze. Mianowicie tzw. kliniki in vitro często funkcjonują w taki sposób, że wiele osób nie wie o prawdziwych metodach leczenia niepłodności. Wiemy, że te metody są dzisiaj bardzo rozwinięte. Mam na myśli szeroko pojętą naprotechnologię oraz wspierające ją metody i obszary medycyny, jak chociażby immunologia i inne – wyjaśnia Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.   

W 2016 r. rząd Zjednoczonej Prawicy wycofał finansowanie metody in vitro z budżetu państwa. Magdalena Korzekwa-Kaliszuk ma nadzieję, że rządzący zmienią też wciąż obowiązującą w Polsce – jedną z bardziej liberalnych w Europie – ustawę zezwalającą na ten proceder.

W ocenie prawnik i psycholog potrzeba więcej świadectw rodzin i lekarzy, którzy leczą niepłodność za pomocą etycznej i skutecznej metody, jaką jest m.in. naprotechnologia.

Temat niepłodności jest bardzo poważny. Działa on na emocje i dlatego często wykorzystywany jest przez lewicowe środowiska kobiece w kampanii wyborczej.

Obecnie niepłodność jest klasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako choroba cywilizacyjna. Szacuje się, że w Polsce dotyka ok. 3 mln osób.

RIRM