W Sejmie pierwsze czytanie uchwały ws. zbrodni wołyńskiej
Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu uchwały ws. 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej.
W połowie czerwca o projekcie uchwały dyskutowali posłowie sejmowej Komisji Kultury. Parlamentarzyści uznali, że w projekcie znajdzie się zapis o zorganizowanym i masowym wymiarze zbrodni wołyńskiej, który nadał jej „charakter czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa”.
W głosowaniu odrzucili propozycję ustanowienia 11 lipca dniem pamięci ofiar mordu UPA.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz mówi, że w uchwale powinno znaleźć się słowo ludobójstwo. „100 tys. ludzi, Polaków, małych dzieci, kobiet zginęło wtedy i to są te fakty, z którymi nie powinno się dyskutować” – powiedziała marszałek Ewa Kopacz.
Wprowadzenia do uchwały określenia ludobójstwo i ustanowienia dnia pamięci męczeństwa kresowian od początku dyskusji domagają się posłowie PiS i SP.
W tej sprawie nie można iść na ustępstwa, PO natomiast od pewnego czasu widząc nasz opór – zmiękcza swoje stanowisko – mówi poseł Ryszard Terlecki.
– Sprzeciwialiśmy się pomniejszaniu liczby ofiar. Domagaliśmy się również umieszczenia terminu ludobójstwa w uchwale, czemu sprzeciwiała się władza. Teraz zostaje jeszcze jedna sporna kwestia – obchodzenie dnia pamięci 11 lipca. Nie ustąpimy. Będziemy się domagać, aby ten dzień został ustanowiony. Platforma bardzo tego nie chce. Gotowi są „obejść” to święto w tym roku, żeby już nie mieć tego na głowie w przyszłych latach – zwracał uwagę poseł Ryszard Terlecki.Ludobójstwo trzeba nazwać ludobójstwem, bo prawdy nie można upiększać, czy łagodzić – dodaje poseł Terlecki.
– Nie bez powodu nasi przeciwnicy upierają się, żeby termin ludobójstwa, który jest jednoznacznie opisany w prawie międzynarodowym ominąć; odpowiadając „czystka etniczna o znamionach ludobójstwa”. Jeżeli chodzi o wymiar prawny to znaczy to samo, ale można powiedzieć, że lepiej brzmi bo nie tak stanowczo i nie tak jednoznacznie. Od prawdy nie da się wykręcić. To było ludobójstwo, więc trzeba je tak nazywać. Trzeba przyzwyczaić naszych partnerów, czy daj Boże przyjaciół ze wschodu, , że my to tak oceniamy i muszą to brać pod uwagę – dodał poseł Ryszard Terlecki.Przypomnijmy: w br. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Podczas rzezi wołyńskiej w lat 1943-44, zginęło ponad 100 tys. osób (są też szacunki mówiące o ok. 120-130 tys. ofiar).
RIRM