[TYLKO U NAS] J. Krajewski: Za czasów rządów PO-PSL większość postępowań ws. Amber Gold było umarzanych
Dzięki działaniu komisji, na dzień dzisiejszy co najmniej 7 osób stanie przed sądem i będzie odpowiadać za aferę Amber Gold, a mam nadzieję, że to nie koniec – powiedział w poniedziałkowym programie „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Krajewski.
Członek sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery Amber Gold zwrócił uwagę m.in. na to, że za czasów rządów PO-PSL większość postępowań w tej sprawie było umarzanych.
Mamy zaplanowanych ok. 20 świadków, którzy do końca października powinni zostać przesłuchani przez sejmową komisję śledczą ds. wyjaśnienia afery Amber Gold – powiedział Jarosław Krajewski.
Po zakończeniu przesłuchań parlamentowi zostanie przedstawione sprawozdanie z prac komisji – wskazał.
– W sprawozdaniu opiszemy szereg nieprawidłowości, do których doszło w latach 2009-2015, jeśli chodzi o brak skutecznych działań ze strony instytucji państwa w czasach rządu PO-PSL. Ten brak działań doprowadził do tego, że nie tylko tysiące osób straciło oszczędności swojego życia, ale miliony osób straciło zaufanie do instytucji państwa – podkreślił polityk.
Do końca lipca chcemy zakończyć ostatni wątek badania afery Amber Gold – dodał.
– Ten wątek polega na zbadaniu działań ze strony Ministerstwa Finansów, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz całej administracji skarbowej wobec podmiotów z grupy Amber Gold. Te przesłuchania mamy zaplanowane na czerwiec i lipiec – zapowiedział gość „Aktualności dnia”.
We wrześniu lub październiku odbędą się ostatnie 4 przesłuchania, w tym byłego premiera Donalda Tuska i szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego – przypomniał Jarosław Krajewski.
– W kwestii Tomasza Arabskiego nastąpiła w ostatniej chwili zmiana. Były szef kancelarii premiera Donalda Tuska miał być przesłuchany w najbliższą środę. Dziś jednak dostałem informację, że Tomasz Arabski złożył wniosek wskazujący na nieobecność w kraju w tym terminie. Stąd decyzja komisji o przełożeniu tego przesłuchania na 10 września na godz. 12.00. (…) Minister Arabski będzie jednym z ważniejszych świadków. Powinien powiedzieć całą prawdę i tylko prawdę. Jej zatajenie wiąże się z odpowiedzialnością karną – podkreślił Jarosław Krajewski.
Każda osoba wezwana przez komisję śledczą ma obowiązek stawiennictwa. W przypadku nieusprawiedliwionego niestawiennictwa komisja może wnosić o nałożenie kary grzywny – dodał poseł PiS.
Dzięki działaniu komisji, na dzień dzisiejszy co najmniej 7 osób stanie przed sądem i będzie odpowiadać za aferę Amber Gold – zaznaczył członek komisji.
– Mam nadzieję, że to nie jest koniec efektów pracy komisji śledczej i prokuratury, jeśli chodzi o przedstawienie zarzutów kolejnym osobom. Nawet przedstawiciele totalnej opozycji podpisywali się pod zawiadomieniami do prokuratury, ponieważ trudno było nawet im nie zauważyć, do jak rażących błędów doszło w sprawie afery Amber Gold. Mam nadzieję na sprawiedliwe wyroki sądu – zwrócił uwagę Jarosław Krajewski.
Za czasów rządów PO-PSL większość postępowań ws. Amber Gold było umarzanych – wskazał polityk.
– Chodziło o to, by jedynie dwie osoby, które bezpośrednio pełniły funkcję członków zarządu firmy Amber Gold (Marcin i Katarzyna P. – przyp. RIRM) były jedynymi osobami odpowiedzialnymi za ogromną aferę, która nie byłaby możliwa, gdyby nie świadomy udział innych osób – zaznaczył gość Radia Maryja.
Całość programu „Aktualności dnia” z udziałem Jarosława Krajewskiego można odsłuchać [tutaj].
RIRM