Prof. Z. Krasnodębski: kolejny przejaw nadgorliwości Komorowskiego wobec Niemiec
Prezydent Bronisław Komorowski weźmie udział w uroczystościach upamiętniających nieudaną próbę zamachu na Adolfa Hitlera. Obchody mają uczcić Clausa von Stauffenberga – niemieckiego pułkownika, który w 1939 roku wziął czynny udział w ataku na Polskę. „Motłoch, (…) naród, który, aby dobrze się czuć, najwyraźniej potrzebuje bata” – pisał von Stauffenberg o Polakach.
Nieudana próba zamachu na Adolfa Hitlera upamiętniona zostanie jutro w budynku Akademii Fundacji Konrada Adenauera w Berlinie. Uroczystości mają uczcić Clausa von Stauffenberga, spiskowca, który zagroził życiu niemieckiego dyktatora.
Jak tłumaczy prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl, obecność Bronisława Komorowskiego w Berlinie jest przejawem nadgorliwości Platformy Obywatelskiej wobec Niemiec.
– Uważam, że nie ma powodu, by prezydent RP uczestniczył w takich uroczystościach. Niemcy potrzebują oczywiście pozytywnych postaci w swojej historii. Obecność Komorowskiego jest wielkim ukłonem w ich stronę – ocenia prof. Zdzisław Krasnodębski.
Rezygnacji z udziału prezydenta w niemieckich obchodach domagają się środowiska patriotyczne – Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza oraz Reduta Dobrego Imienia.
– (…) Niemiecki oficer był rasistą, (…) uważał samego siebie i naród niemiecki za „wyższą rasę” (Herrenvolk – naród panów), wyznawał obłędną ideologię rasową i akceptował pracę niewolniczą podbitych narodów na rzecz Niemiec. Stauffenberg brał udział w ludobójczej wojnie wywołanej przez Niemcy przeciwko Narodowi Polskiemu i przeciw Żydom, obywatelom Rzeczypospolitej – tłumaczy w apelu skierowanym do Bronisława Komorowskiego Maciej Świrski, założyciel Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom.
Z listem otwartym Macieja Świrskiego do prezydenta solidaryzują się przedstawiciele Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza, m.in. prof. Jan Żaryn i prezes Wojciech Boberski.
– Rolą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej powinno być godne prezentowanie polskiego wkładu w obronę Europy przed brunatną Rzeszą Niemiecką. Polska ma dostatecznie wiele wybitnych postaci, w pełni zasługujących na reprezentowanie rzeczywistego bohaterstwa w walce z pogańską i rasistowską ideologią III Rzeszy oraz wykonawcami jej polityki w latach II wojny światowej, do których należy zaliczyć także honorowaną przez Pana postać oficera niemieckich sił zbrojnych najeżdżających Polskę we wrześniu 1939 r. – apelują przedstawiciele Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza.
Obok Bronisława Komorowskiego w Berlinie pojawią się przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz oraz Hans Poettering, szef fundacji Konrada Adenauera.
wpolityce.pl/RIRM