Nowa metoda wyłudzania „na wnuczka”

Oszuści mają nową, udoskonaloną metodę wyłudzania pieniędzy „na wnuczka”. Policja apeluje o nieuleganie naciągaczom.

Początkowo oszuści wyłudzali pieniądze od starszych osób, podając się za ich krewnych. Po policyjnych kampaniach szajki zaczęły zmieniać sposób działania.

Teraz dzwonią i podają się za funkcjonariusza policji lub CBŚ – mówi starszy aspirant Mariusz Mrozek, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji w Warszawie.

– W tej chwili schemat ich działania wygląda tak, że najpierw dzwoni oszust, który podaje się za krewnego, czyli stara metoda jest tutaj powielana, natomiast on po chwili rozmowy się rozłącza. Za moment starsza osoba odbiera drugi telefon: rozmówca przedstawia się jako funkcjonariusz policji bądź też CBŚ i informuje tą starszą osobę, że właśnie prowadzona jest akcja mająca na celu zatrzymanie oszustów działających metodą „na wnuczka”. Tylko żeby starsze osoby mogły pomóc, muszą przekazać swoje pieniądze oszustowi, oszust zostanie zatrzymany, a pieniądze zwrócone starszym osobom. To oczywiście nie jest prawdą. Przestępcy doskonale wiedzą, że w ten sposób usiłują wzbudzić wiarygodność i naciągnąć starszą osobę – podkreślił Mariusz Mrozek, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji w Warszawie.

Tylko w tym roku kilkadziesiąt osób, które stosowały metodę „na wnuczka i policjanta” decyzją sądu trafiły do aresztu.

Policjanci kolejny raz przestrzegają osoby starsze przed oszustami. Organizują też szkolenia w klubach seniora i na uniwersytetach trzeciego wieku na ten temat.

RIRM