Polacy chcą weta prezydenta ws. OFE
Z sondażu TNS Polska przeprowadzonego dla TVP wynika, że 42 proc. badanych nie chce, aby Bronisław Komorowski podpisywał reformę OFE.
Za podpisaniem ustawy jest co czwarty ankietowany, a 33 proc. badanych nie ma zdania o zmianach lub o nich nie słyszało.
Przypomnijmy, że ustawę uchwalił już Parlament. Zakłada ona, że ponad połowa oszczędności z OFE trafi do ZUS, a Otwarte Fundusze Emerytalne nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa.
Przyszli emeryci będą mieli cztery miesiące na decyzję, czy chcą, by ich środki na przyszłe świadczenia gromadzone były i w OFE i w ZUS czy tylko w ZUS. Na 10 lat przed emeryturą środki z OFE mają być stopniowo przekazywane na subkonto w ZUS.
Janusz Szewczak, ekonomista podkreśla, że OFE w takim kształcie jak są nigdy nie powinny powstać.
– OFE były niekonstytucyjne w momencie powstania, a ustawa była niekonstytucyjna w 1999 roku. OFE oczywiście nie gwarantują żadnych godziwych emerytur. Po 14 latach funkcjonowania i zarobieniu ponad 17 mld zł, wypłacają 80-90 zł. Tu nie chodzi o dobro polskiego emeryta. Emerytury w systemie kapitałowym, takim jak tworzono w Polsce będą jeszcze niższe niż te w ZUS – powiedział ekonomista.
Jednocześnie – jak dodaje Janusz Szewczak – Polacy nie akceptują władzy, która w obliczu zagrożenia bankructwem finansów publicznych dokonuje skoku na OFE.
– Trzeba w prosty sposób zlikwidować OFE tak, jak to się stało na Węgrzech i utworzyć racjonalny system kapitałowy, a przede wszystkim zreformować ZUS, bo w obecnym kształcie niewiele gwarantuje. A co więcej grozi mu forma bankructwa a nawet braku środków. Wydaje się, że Polacy nadal nie wiele wiedzą o systemie OFE. Zdają sobie sprawę, że emerytury są dziadowskie, a mogą być jeszcze niższe i oczekują od władzy, żeby wreszcie ten system emerytalny był w przyzwoity sposób uregulowany. Myślę, że w Polsce nigdy nie będzie godziwych emerytur, jeśli nie będzie przyzwoitych płac – zwrócił uwagę Janusz Szewczak.
Tymczasem Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości chce referendum w sprawie systemu emerytalnego. Poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący PiS zapowiedział złożenie przez partię projektu ustawy, która umożliwiałby wybór pomiędzy ZUS a OFE, na wzór węgierski.
– PiS posiada negatywną ocenę na temat systemu emerytalnego, który został wprowadzony kilkanaście lat temu w Polsce i który obniża emerytury. Dostajemy informacje z ZUS na temat wysokości naszej emerytury i to jest 600-800 zł, a więc o połowę mniej niż w systemie solidarnościowym, który obowiązywał przed wprowadzeniem tego systemu (…) Krytycznie oceniamy zmiany, które wprowadził Donald Tusk – zwrócił uwagę poseł Mariusz Błaszczak.
„To wprowadzenie funduszu wyborczego dla Donalda Tuska, który nie zmienia sprawy dotyczącej niskich emerytur” – dodaje parlamentarzysta. Dlatego PiS opowiada się za stworzeniem prawdziwego wyboru pomiędzy ZUS a OFE.
– Złożymy projekt ustawy, mówiący o wyborze na wzór węgierski. A drugim krokiem zmiany, jaka jest w Polsce konieczna to referendum na temat docelowego systemu emerytalnego. PiS opowiada się za systemem solidarnościowym. Referendum spowoduje, że będzie kampania informacyjna, bo kilkanaście lat temu zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez firmę oferującą swoje usługi w zamian za emerytury, które będziemy mogli spędzać pod palmami. To było nieporozumienie. Wiadomo, że te emerytury będą bardzo niskie, stąd w referendum trzeba powiedzieć uczciwie o tym, co z sobą niesie jeden i drugi system i wtedy dokonać wyboru – powiedział poseł Mariusz Błaszczak.
RIRM