Podsycanie społecznych nastrojów
Parlamentarnym pracom nad reformą wymiaru sprawiedliwości towarzyszyły gwałtowne protesty. Niewielka grupa próbowała zakłócić obrady Sejmu oraz wtargnąć na jego teren. Doszło do przepychanek oraz aktów wandalizmu. Rannych zostało dwóch policjantów. Do aresztu trafiły cztery osoby, którym postawiono zarzuty.
Protesty przed Sejmem organizują m.in. tzw. Obywatele RP, KOD oraz Ogólnopolski Strajk Kobiet. Wspierają ich inne lewackie organizacje. Prowokatorzy są świetnie przygotowani na wypadek konfrontacji z Policją. Wspierają ich posłowie totalnej opozycji.
Poseł Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej bronił grupy wandali, którzy zniszczyli elewacje budynku parlamentu. Razem z protestującymi pojawiają się też prawnicy, którzy służą im pomocą.
Totalna opozycja z zatrzymywanych prowokatorów robi męczenników.
Dawid Winiarski, chłopak w wieku mojego syna został wczoraj pobity przez policję. Czy takiej Polski chcemy? Obudźcie się. Proszę. Czy czegoś to wam nie przypomina? Podajcie dalej, niech wszyscy zobaczą. @ObywateleRP @strajkkobiet @AkcjaDemokracja https://t.co/JkJtTUI6rc
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 21 lipca 2018
Mężczyzna paradował wczoraj przy sejmie z puszką farby sprawdzając czujność funkcjonariuszy. Próbę jego wylegitymowania zablokował poseł Sławomir Nitras.
Ostatecznie młody mężczyzna znany z różnych prowokacji, którymi chwali się w internecie został zatrzymany przez policje razem z trzema innymi, najbardziej agresywnymi osobami.
Brutalne zatrzymanie Dawida Winiarskiego. pic.twitter.com/etPLLQLti0
— Obywatele RP (@ObywateleRP) 20 lipca 2018
Policja poinformowała, że w trakcie protestu zostało rannych dwóch policjantów. Czynności wobec zatrzymanych są prowadzone w kierunku naruszenia nietykalności funkcjonariuszy.
– Służby działają w taki sposób, aby nie prowokować, być może czasami zbyt delikatnie – podkreśla poseł Marek Ast z Prawa i Sprawiedliwości.
Agresywne protesty przed Sejmem to sytuacja bez precedensu – mówi poseł Dominik Tarczyński.
– Nigdy nie było takiej sytuacji, żeby budynek Sejmu był niszczony. Fakt, że kolejna granica została przekroczona, czyli wwożenie wandali w bagażniku na teren sejmowy się dokonało, jest bardzo symboliczne – akcentuje poseł PiS.
Posłowie totalnej opozycji nie mają sobie jednak nic do zarzucenia i popierają protesty przed Sejmem.
– Aktywność obywatelska jest bardzo ważna, zwłaszcza w momencie, w którym demolowany jest porządek konstytucyjny – uważa Krzysztof Brejza, poseł Platformy Obywatelskiej.
Problem jednak w tym, że nie wszyscy protestujący wiedzą przeciwko czemu protestują.
– Przeciwko czemu pan protestuje?
– Łamaniu praworządności w Polsce?
– A gdzie ona jest łamana?
– W Polsce.
– Ale w którym momencie?
– To pani spyta się prawnika. Ja dokładnie nie będę tłumaczył.
– Pan protestuje i Pan nie wie dlaczego?
– Ja wiem dlaczego protestuję. pic.twitter.com/DHI42028zM— Radio Maryja (@RadioMaryja) 19 lipca 2018
Dla innych protest jest świetną zabawą. W namiocie KOD-u obok Sejmu spożywany jest alkohol.
🔸Pytanie do prezydent #Warszawa @hannagw czy poza pozwoleniem na okupowanie Sejmu wydała zgodę na spożywanie alkoholu w tym miejscu❓
🔸Kodziarstwo po protestach w sprawie „obrony praworządności” wali browary pod Sejmem…
🔸Może @gajewska_kinga donosi im „wódę reklamówkami”?😉 pic.twitter.com/l8OHFHoyoD— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) 20 lipca 2018
Poseł Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej nie widzi nic złego w szturmowaniu parlamentu i podsycaniu nastrojów społecznych.
– Jeśli obywatele czują, że zabiera się im prawo, to reagują coraz silniej – mówi poseł Nowoczesnej.
Protestujący i popierający ich parlamentarzyści łamiąc prawo terroryzując parlament – wskazuje poseł Paweł Grabowski z Kukiz’15.
– Wszystkim tym, którzy tak wiele mówią o konieczności obrony czy przestrzegania konstytucji warto przypomnieć, że zgodnie z zasadą legalizmu wszystkie instytucje, wszyscy obywatele są zobowiązani do działania w ramach prawa – podkreśla poseł Kukiz’15.
Politycy PO i Nowoczesnej ulegają emocją ponieważ nie mają żadnej propozycji dla Polaków – podkreśla poseł Tadeusz Cymański.
– Myślę, że krzyk i gwałtowność jest oznaką bezsilności. Tracenie nerwów, wściekłość, brak propozycji do debaty tu jest pogrzebany te przysłowiowy piesek – akcentuje poseł.
Konsekwencje podsychania negatywnych emocji przez totalną opozycje oraz sprzyjające jej media może być tragicznie. W 2010 roku zakończyło się to politycznym mordem na działaczu PiS w Łodzi, Marku Rosiaku.
TV Trwam News/RIRM