Mińskie porozumienie to fikcja?
Specjalna misja obserwacyjna OBWE informuje, że ugoda o wycofaniu z linii buforowej między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami jest stale naruszana. Dotyczy to obu stron konfliktu.
Kolejne zawieszenie broni okazało się nieskuteczne. W Donbasie nie milkną strzały. Tylko wczoraj odnotowano pięć przypadków naruszenia rozejmu ze strony nielegalnych ugrupowań zbrojnych. Wieczorem separatyści użyli broni i wyrzutników granatów na zachodnich krańcach Doniecka.
W odpowiedzi ukraińska armia deklaruje, że w razie zaostrzenia sytuacji gotowa jest powrócić na pozycje, które zajmowała wcześniej. Jednak zdaniem misji obserwacyjnej OBWE strona ukraińska nie do końca przestrzega zawartych porozumień. To stanowisko podziela prezydent Rosji.
– Nie ma sensu w nieskończoność winić Rosję za nie przestrzeganie rozejmu. Czas wezwać władze w południowo-wschodniej części Ukrainy, aby zrobiły coś w tym kierunku i zaczęły wdrażać umowy z Mińska. Uważam, że władze w Kijowie nie spełniają kluczowych punktów umowy – powiedział Władimir Putin.
Rosji zależy na wdrożeniu porozumienia z Mińska. Angela Merkel, kanclerz Niemiec potwierdza, że od tego zależy poluzowanie europejskich sankcji wobec Moskwy.
– Sankcję przeciwko Rosji są związane z realizacją umowy z Mińska. Zawsze mówiliśmy, że jeśli ugoda nie wejdzie w życie, albo będzie się przeciągała, to nie zniesiemy sankcji – informowała Angela Merkel.
Armia Ukrainy we wtorek rozpoczęła wycofywanie uzbrojenia z linii rozgraniczenia w obwodzie donieckim. Jest to już drugi etap tego procesu. W sobotę siły rządowe informowały o zakończeniu pierwszego etapu wycofywania sprzętu wojskowego w obwodzie ługańskim.
TV Trwam News/RIRM