Do Sądu Najwyższego nadal wpływają protesty wyborcze i referendalne, dotyczące łamania prawa podczas wyborów parlamentarnych. Protesty najczęściej dotyczą niewłaściwego zachowania członków komisji okręgów wyborczych
Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 630 protestów w sprawie wyborów parlamentarnych i ważności ogólnokrajowego referendum. Termin składania protestów minął w środę, ale w przypadku wysyłki listownej obowiązuje data stempla pocztowego, dlatego mogą jeszcze spływać.
Publicysta tygodnika „Sieci” i portalu „wPolityce”, redaktor Michał Karnowski, ocenił, że składanie protestów wyborczych i referendalnych do Sądu Najwyższego jest ważne z punktu widzenia przejrzystości procesu demokratycznego. Dziennikarz zaznaczył w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja, że podczas ostatnich wyborów parlamentarnych doszło do wielu nieprawidłowości. Najwięcej naruszeń – jak wskazał – widocznych było podczas referendum ogólnokrajowego. Chodzi o podejście do niego komisji wyborczych.
W czwartek w Sądzie Najwyższym do godz. 15.30 odnotowano 12 protestów odnoszących się do wyborów parlamentarnych oraz 5 protestów przeciwko ważności referendum – poinformowało w czwartek po południu biuro prasowe Sądu Najwyższego. Termin na wnoszenie protestów upłynie 25 października.
Rzecznik Sądu Najwyższego, prof. Aleksander Stępkowski, poinformował, że po ogłoszeniu wyników wyborów i referendum można składać protesty. Wniesiony i pozytywnie rozpatrzony przez sąd protest wyborczy może doprowadzić do powtórzenia głosowania lub liczenia głosów w obwodzie.
Do piątku do godz. 16.00 Sąd Najwyższy rozpoznał 5066 protestów wyborczych, z których 65 uznał za zasadne, lecz bez wpływu na wynik wyborów. Ostatnie z protestów będą jeszcze rozpoznawane w sobotę, w tym m.in. protest złożony przez polityków Koalicji Obywatelskiej – przekazał zespół prasowy SN.
Sąd Najwyższy rozpoznał do tej pory 206 protestów wyborczych. Siedem uznał za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów.
Protesty wyborcze, w których zarzuty są tożsame i powtarzają się, są analizowane pod kątem możliwości połączenia do wspólnego rozpoznania – poinformował w poniedziałek zespół prasowy Sądu Najwyższego. Na razie rozpoznano 62 protesty.
Na pewno do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 3,4 tys. protestów wyborczych, ale z uwagi na dużą liczbę protestów, które cały czas wpływają za pośrednictwem poczty, trudno obecnie podać szacunkowe dane – przekazał w poniedziałek po południu zespół prasowy SN.
Platforma Obywatelska nie chce pogodzić się z porażką w wyborach prezydenckich i zapowiada protesty wyborcze. Według byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, nadmiar skarg może doprowadzić do unieważnienia głosowania. Ważą się losy lidera opozycji Platformy Obywatelskiej, który w niedzielę poniósł szóstą z rzędu porażkę wyborczą.
Państwowa Komisja Wyborcza na poniedziałkowym posiedzeniu negatywnie zaopiniowała 36 protestów wyborczych, z czego 4 złożone przez PiS, 1 przez Koalicję Obywatelską oraz 1 przez PSL – poinformowała szefowa KBW Magdalena Pietrzak.
W Sądzie Najwyższym zarejestrowano już 62 protesty przeciwko ważności wyborów – przekazał dziś Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Dodał, że protesty te mogą jeszcze spływać do sądu pocztą.