Wpisy

Ks. S. Kostrzewa w TV Trwam: Zniechęcenie to rodzaj pokusy złego ducha, która została nierozpoznana, ale w nas oddziaływuje

Zniechęcenie jest to rodzaj pokusy złego ducha, która została przyjęta i nierozpoznana i w jakichś sposób w nas oddziaływuje – powiedział ks. Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca, kapłan archidiecezji poznańskiej, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam. Podkreślił, że kiedy mamy do czynienia z osobą, która czuje się zniechęcona np. w miłości małżeńskiej, ale nie jest jeszcze wypalona, to przede wszystkim trzeba zapytać ją, czy pierwotną motywacją jej bycia w małżeństwie lub kapłaństwie jest miłość. Jeżeli ukochasz Boga obecnego w Kościele, w swoich parafianach albo w swoim współmałżonku, w swoich dzieciach, to nigdy nie będziesz miał problemu z tym, żeby znaleźć motywacje, by znów wstać rano, być dla nich, załatwiać różne sprawy, które są związane z tą drogą, na której jesteś – wskazał kapłan.

Kryzys wiary współmałżonka. Ks. S. Kostrzewa: Jeżeli człowiek oddala się od Pana Boga, to oddala się także od swojego współmałżonka i rodziny

Kryzys wiary zawsze ma podwójną naturę: z jednej strony dotyczy sfery ducha, z drugiej strony przestrzeni życia małżeńskiego. Tego nie można od siebie rozdzielić. Kiedy szukamy pomocy dla osoby w takim kryzysie, to zawsze musimy przyjrzeć się tym dwóm sprawom – jaka jest miłość małżonków do Boga i jaka jest ich miłość do siebie nawzajem. Jeśli ktoś myśli, że kryzys wiary nie pociąga za sobą relacji między małżonkami, to jest w błędzie. Jeśli ktoś zlekceważy kryzys wiary, to niedługo będzie musiał zmagać się z problemem kryzysu małżeńskiego – zaznaczył ks. Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca, podczas „Audycji dla Małżonków i Rodziców” w Radiu Maryja.

[NASZ DZIENNIK] Ks. S. Kostrzewa: Dopóki rodzic się modli – dziecko zwycięża

Niestety, coraz więcej rodziców i wychowawców zwraca uwagę na to, że zaczęły się pojawiać w ich rodzinach lub w pracy bardzo trudne przypadki wychowawcze, z którymi po prostu sobie nie radzą. Całe ich doświadczenie jakby legło w gruzach. Problemów młodych obecnego czasu nie da się porównać z problemami dorosłych, pamiętających własną młodość. Rozwiązania, które wypracowali na przestrzeni lat, okazują się nieskuteczne – wskazuje ks. Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca. 

[TYLKO U NAS] Ks. S. Kostrzewa: Gdyby młodzi ludzie dobierali się, szukając osoby, która będzie pomocą w przygotowywaniu się do momentu śmierci, to byłoby o wiele więcej świętych małżeństw

Wielką biedą małżeństw, ale również wielu rodzin jest skoncentrowanie się na wymiarze materialnym, finansowym, związanym z przygotowaniem na śmierć (…). To jest o wiele za mało, ponieważ jest to zadanie, do którego trzeba dojrzewać całe życie i zwierając związek małżeński dobrze by było, żeby narzeczeni zadali sobie pytanie – czy ten chłopak, ta dziewczyna będzie w stanie doprowadzić mnie do tego punktu, jakim jest moja śmierć, czy będzie mi przeszkodą? Czy ona będzie myślała o wieczności w ogóle w perspektywie wiary, czy też będzie skoncentrowana na sobie, na sprawach materialnych? Gdyby te punkty brać pod uwagę, to myślę, że wiele małżeństw by nigdy nie zaistniało, szczególnie tych, które się właśnie rozpadły, bo były zbudowane bez Pana Boga. Ale gdyby ci młodzi ludzie dobierali się właśnie w taki sposób, żeby szukać osoby, która będzie mi pomocą w przygotowywaniu się do momentu śmierci, to byłoby o wiele więcej wspaniałych, świętych małżeństw – mówił ks. Sławomir Kostrzewa, kulturoznawca, w „Audycji dla małżonków i rodziców” na antenie Radia Maryja. 

Ks. S. Kostrzewa: Módl się o dobrą śmierć

Szkoła dobrej śmierci zaczyna się od samego Jezusa Chrystusa. Gdy rozpoczynał publiczną działalność, miał około 30 lat. Nie ukrywał jednak, że czas Jego misji na ziemi nie będzie długi. Zapowiadał swoim uczniom śmierć, wręcz oczekiwał jej z radością. Jego postawa uczy nas, że dobra śmierć to śmierć przyjęta i zaakceptowana jako naturalna część naszego życia – podkreśla ks. Sławomir Kostrzewa na łamach „Naszego Dziennika”.

[TYLKO U NAS] Ks. S. Kostrzewa: Jako kapłani i rekolekcjoniści nie możemy pozwolić sobie na to, żeby cenzurować Pismo Święte, by uważać, że mamy mówić tylko o tym, co jest pozytywne

Skoro zatem Matka Boża „odważyła się” pokazać dzieciom w Fatimie piekło, przekazać prawdę o istnieniu piekła i o możliwości wiecznego potępienia, o czym zresztą mówił wielokrotnie Pan Jezus, to znaczy, że my jako rekolekcjoniści, jako kapłani czy katecheci nie możemy pozwolić sobie na to, żeby cenzurować Pismo Święte, Słowo Boże, by uważać, że mamy mówić tylko o tym, co jest pozytywne albo tylko o tym, co ludziom będzie sprawiało przyjemność – mówił w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja ks. Sławomir Kostrzewa, rekolekcjonista i publicysta.

[TYLKO U NAS] Ks. S. Kostrzewa: Narzędziem walki z kobiecością są dziś środki masowego przekazu, popularne filmy i tworzenie nowych mód na bycie kobietą, która nie ma nic wspólnego z Bożym porządkiem

Przyjrzyjmy się temu, w jaki sposób kobieta jest dzisiaj przedstawiana w mass mediach, filmie, telewizji czy prasie. Dzisiaj narzędziem walki z kobiecością są właśnie środki masowego przekazu, popularne filmy i tworzenie nowych mód na bycie kobietą, która nie ma nic wspólnego z pierwotnym, czyli Bożym porządkiem funkcjonowania jako kobieta. Dzisiaj współczesna kultura ukazuje kobietę jako skończoną egoistkę, materialistkę, zachłanną i chciwą – mówił ks. Sławomir Kostrzewa w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.