fot. Youtube/RCTV

Ks. S. Kostrzewa: Co mówić bliskiemu, który umiera?

Jak zachować się wobec bliskiego, którego życie dobiega końca? Milczeć? Wmawiać, że wszystko jest dobrze? Udawać, że nic się nie dzieje? – na te pytania odpowiada ks. Sławomir Kostrzewa, rekolekcjonista i publicysta, na łamach „Naszego Dziennika”.

***

Katarzyna z Międzychodu dzieli się świadectwem: „Kiedy zachorowała moja babcia, wiedziała, że nadchodzi jej koniec. Ale gdy tylko o tym wspominała, cała rodzina mówiła jej: ’Babciu, na pewno nie umrzesz, wrócisz do zdrowia. Lekarz zapewniał, że to chwilowe osłabienie. Wszystko będzie dobrze’. Skończyło się na tym, że babcia w ogóle nie podejmowała z nami tego tematu. W ostatnich chwilach życia czuła się całkowicie niezrozumiana i osamotniona. Najgorsze było to, że gdy poprosiła o kapłana, część rodziny znowu okazała oburzenie, jak babcia może tak uparcie chcieć umrzeć, skoro woła księdza. Ostatecznie kapłana rzeczywiście nie było, gdy przyszło konanie. Po jej śmierci powiedziałam rodzinie, że zachowali się wobec babci nieuczciwie, pozbawiając ją prawa do prawdy o jej stanie zdrowia i odbierając jej prawo do przygotowania się do śmierci. Rodzina jednak twierdziła zgodnie, że postąpili dobrze i że babcia dzięki nim odeszła bez niepotrzebnych stresów”.

Powyższe świadectwo dobrze ilustruje problem, jaki pojawia się w wielu rodzinach. Nadchodzą ostatnie tygodnie i dni życia kogoś bliskiego. Rodzina zna prawdę o jego stanie i przewidywanym przez lekarzy momencie śmierci. Mimo to ukrywają przed nim tę prawdę, nierzadko uciekając się do kłamstwa. Tłumaczą, że czynią to z miłości i troski o bliskiego, ze szczerego pragnienia zaoszczędzenia mu niepotrzebnego lęku. Czasem kryje się za tym nadzieja, że może nie wszystko stracone, że warto do końca walczyć o zdrowie i życie ukochanej osoby choćby w ten sposób, że nie powie się prawdy o jej stanie zdrowia i podtrzyma się nadzieję. Jednak czy tego rodzaju postępowanie jest słuszne?

 

Prawda podstawowym prawem

Każdy człowiek ma prawo do prawdy. Szczególną przestrzenią, w której to prawo powinno być respektowane i szanowane, jest sfera dotycząca dostępu do pełnej informacji o stanie zdrowia. Szlachetne odruchy i pragnienie chronienia bliskiego przed stresującymi informacjami nigdy nie mogą usprawiedliwiać okłamywania bliźniego, zwłaszcza gdy osoba ta umiera. Warto zwrócić uwagę, że na tym etapie życia człowiek jest całkowicie bezbronny i zdany na łaskę i niełaskę innych. Pozbawianie go prawa do prawdy i godnego, opartego na prawdzie przygotowywania się do śmierci można uznać za grzechy wołające o pomstę do nieba. Troska o bliźniego i miłość nigdy nie dają prawa do okłamywania go.

Są osoby, które rozumieją powyższe argumenty, ale twierdzą: „Mój bliski, gdyby dowiedział się, że umiera, wpadł-by w rozpacz. On tak bardzo chce żyć! Gdybyśmy powiedzieli mu, że umiera, to tak, jakbyśmy wbili mu nóż w plecy. Co mamy czynić w takiej sytuacji?”. To prawda, są osoby, które wyjątkowo ciężko przeżywają starość, chorobę, niemoc i ostatnie chwile swojego życia. Bardzo pragną żyć i nie chcą pogodzić się ze śmiercią. Można by wręcz powiedzieć, że okłamują siebie i oczekują, że będą okłamywane. Tworzą w swoim umyśle iluzje co do swojego stanu zdrowia i życia i nie chcą dopuścić do siebie prawdy. Warto jednak wiedzieć, że miłość do bliskiej osoby musi być mądra. Nigdy nie wolno wierzyć w to, że możemy komuś pomóc, okłamując go. W kontakcie z taką osobą lepiej milczeć, gdy odrzuca prawdę, ale nigdy nie kłamać. Nie wolno wpaść w pułapkę myślenia życzeniowego czy magicznego. Kłamstwo powtórzone tysiąc razy nigdy nie stanie się prawdą.

 

Gdy powiesz prawdę

Jedną z najgorszych konsekwencji okłamywania bliskiego co do zbliżającego się zgonu jest zaniedbanie duchowego przygotowania do śmierci. Oszukiwana osoba albo odkłada czas pojednania się z Bogiem, przyjęcia sakramentów, albo rodzina ogranicza możliwość spotkania się z kapłanem. Bóg pragnie, aby człowiek mógł przygotować się do momentu przejścia do wieczności, i poza nielicznymi wypadkami, np. nagłych, tragicznych śmierci, przedłuża ludzkie życie, aby człowiek mógł pojednać się z Nim i przyjąć ostatnie sakramenty. Rodzina, która ukrywa przed bliskim prawdę o rychłej śmierci, bierze na swoje sumienie jego śmierć w grzechach, niepojednanego z Bogiem, śmierć niegodną chrześcijanina.

Nie należy bać się mówić bliskiemu prawdy o zbliżającej się śmierci. Zdecydowana większość ludzi i tak wyczuwa kres życia. Początkowo zderzenie się z prawdą może być dla nich trudne, ale warto być przy bliskich i towarzyszyć im w trudnym czasie oswajania się z prawdą o końcu życia. Doświadczenie osób, które towarzyszyły bliskim w czasie odejścia, dowodzi, że po początkowym buncie przeważnie przychodzi czas akceptacji prawdy, a następnie wyciszenia. Wyciszenie jest pozytywnym znakiem wejścia w wewnętrzny dialog z Bogiem i sobą. Jest ważną chwilą dokonywania duchowego rozrachunku, porządkowania różnych spraw, wsłuchiwania się w głos Jezusa, jak należy pozamykać sprawy na ziemi zgodnie z wolą Bożą. Boga można usłyszeć wyłącznie w ciszy. Nie należy zatem obawiać się buntu bliskiego, który zderza się z prawdą. Trzeba raczej być przy nim w tym czasie i zapewniać o swojej obecności i miłości. Bardziej pierwotnym lękiem umierającej osoby jest lęk przed samotnością w chwili śmierci niż przed prawdą o śmierci. Jeśli przekona się, że bliscy nie zostawią jej i dają jej swój czas, uwagę i miłość, o wiele łatwiej przyjmie prawdę o zbliżającej się śmierci niż wtedy, gdy głównie jest zdana sama na siebie.

 

Przykład Jezusa

Jako chrześcijanie winniśmy naśladować Jezusa. Jego przykład uczy nas, że prawda dotycząca śmierci jest ważniejsza niż komfort najbliższych. Jezus kilkukrotnie zapowiadał uczniom swoją śmierć. Nie ukrywał przed nimi trudnej prawdy. Uczniowie tego nie rozumieli, nawet usiłowali wpływać na Jego zdanie: „Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: ’Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie’. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: ’Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki’” (Mt 16,21-23).

Jezus bardzo surowo upomina Piotra i wytyka mu, że jego postępowanie jest niewłaściwe, niegodne ucznia Pańskiego, który winien przede wszystkim wypełniać wolę Bożą, a ta opiera się na prawdzie. Nie bez przyczyny Jezus w dalszym ciągu Ewangelii poucza: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16,24-26). Życie trzeba budować na prawdzie od pierwszej do ostatniej chwili, aż do śmierci. Trwanie w prawdzie jest krzyżem, ale prawda człowieka wyzwala i prowadzi do zbawienia (por. J 8,32). Z kolei ucieczka w kłamstwo, samooszukiwanie się są drogą prowadzącą do zguby wiecznej.

To, czego nie możemy lub nie potrafimy dać umierającemu, może dać Matka każdego człowieka, Maryja. Gdy spotykamy się z buntem bliskiej osoby, zamkniętej na prawdę o rychłym czasie przejścia do wieczności, warto tę osobę powierzać Matce Bożej. Prosić Ją, aby zaopiekowała się tą duszą w czasie konania, pomogła zmierzyć się z prawdą o śmierci, zwalczyć demony lęku i kłamstwa i ocalić prawo człowieka do godnej katolika śmierci.

Ks. Sławomir Kostrzewa/Nasz Dziennik

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl