Pechowa Anglia o pierwsze punkty
Zgodnie z tradycją ostatnich mundiali i tym razem reprezentacji Anglii nie uda się nic wygrać. Co gorsza Synowie Albionu nie wyjdą nawet z grupy. Poprzednio do takiej sytuacji doszło w 1958 roku. Po porażkach z Włochami i Urugwajem o pierwsze punkty podopieczni Roya Hodgsona zagrają z rewelacją turnieju Kostaryką (Belo Horizonte 18.00).
Angielscy fani na pewno czują duży niedosyt. Wprawdzie ich ekipa przegrała po 1:2 oba swoje spotkania ale nie grała źle. Wprost przeciwnie walczyła jak równy z równym ze swoimi przeciwnikami, zabrakło jej tylko skuteczności i więcej szczęścia w obronie. W tym roku powiedzenie: „grają jak nigdy przegrywają jak zawsze” można by dopasować właśnie do tej drużyny.
Ponieważ dzisiejsze spotkanie dla Anglików będzie wyłącznie meczem o prestiż można się spodziewać, że ich opiekun przeprowadzi kilka zmian w podstawowej jedenastce, aby dać zasmakować swoim młodym zawodnikom atmosfery mundialu.
Zmiany nastąpią pewnie też w ekipie Kostaryki ale tutaj z całkiem innych powodów. Szkoleniowiec Jorge Luis Pinto będzie chciał dać odpocząć kilku swoim podstawowym graczom przed rywalizacją w 1/8 finału.
Przed ostatnią kolejką spotkań
Plusy
Kostaryka swoją postawą i przede wszystkim wynikami sprawiła największe niespodzianki w Brazylii. Pewne wygrane z Urugwajem i (nawet ze zmęczonymi) Włochami pokazały, że ekipa JL Pinto może być groźna dla każdego. Świętna gra skrzydłami, zabójcze kontry, Campell z Ruiz to znaki rozpoznawcze tego zespołu.
***
Anglicy na mundialu zagrali ładną dla oka, ofensywną nawet kombinacyjną piłkę. Świetnie się ich ogląda. Dwa spotkania z ich udziałem przyniosły wiele emocji. Szkoda, że dzisiaj w Brazylii na boisko wybiegną po raz ostatni na tych MŚ.
Minusy
Jak to już bywa u ekip z Ameryki Południowej i Środkowej doczepić można się do gry w obronie. W przypadku Kostaryki jednak na razie nie jest to odczuwalne, jeżeli chodzi o stary punktów.
***
Słaba skuteczność pod bramką przeciwników. Sam Rooney w spotkaniu z Urugwajem powinien trafić do siatki nie raz, a co najmniej trzy. Jak wiadomo bez bramek nie da się nic wygrać i dlatego właśnie podopieczni Hodgsona mogą już pakować się do domu.
Przypuszczalne składy:
Kostatyka: Keylor Navas – Giancarlo Gonzalez, Michael Umana, Oscar Duarte, Junior Diaz – Jose Cubero, Diego Calvo, Bryan Ruiz, Celso Borges – Marco Urena.
Anglia: Joe Hart – Glen Johnson, Gary Cahill, Phil Jagielka, Luke Shaw – Raheem Sterling, Steven Gerrard, Ross Barkley – Danny Welbeck, Daniel Sturridge, Wayne Rooney.
Nasz typ: 1:2
Sport/RIRM