TSS. Deklasacja w Toruniu, Energa lepsza od Basketu Gdynia
Koszykarki Energi Toruń pokonały przed własną publicznością Basket Gdynia 102:73 w spotkaniu 7. kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet. Po trafionej próbie Tijany Ajduković gospodynie przekroczyły magiczną barierę 100 oczek. Był to szósty triumf „Katarzynek” w sezonie, które dotychczas poniosły zaledwie jedną porażkę.
I kwarta
Pierwsza odsłona od początku była niezwykle wyrównana. Na premierowe punkty Amandy Jackson i skuteczną akcję Rebecci Harris przyjezdne odpowiedziały trafieniami Kateriny Dorogobuzowej (4:4). Gdy za trzy trafiła Małgorzata Misiuk „Katarzynki” zdołały odskoczyć na 5 oczek. To podziałało tylko mobilizująco na Basket, który w ciągu kilku minut zaliczył serię 10 punktów z rzędu (9:14). Torunianki rzuciły się do odrabiania strat, czego efektem było wyrównanie po trafionym osobistym Harris. W końcówce kwarty dzięki dobrej postawie Agnieszki Makowskiej, Katarzyny Suknarowskiej i Tijany Ajduković Energa wyszła na prowadzenie 26:22.
II kwarta
Od skutecznej akcji drugą odsłonę rozpoczęła Amanda Jackson. Po przeciwnej stronie parkietu dobrze z dystansu przymierzyła Magdalena Koperwas, zmniejszając tym samym stratę gdynianek (28:25). Z czasem miejscowe zaczęły wyraźnie odskakiwać rywalkom. Ożywienie w poczynania ofensywne „Katarzynek” wniosła Maurita Reid, a celnymi rzutami popisywały się Makowska, Pawlak i Ajduković (38:27). Przyjezdnym nie pomógł nawet czas wzięty przez szkoleniowca Vadima Czeczuro. Dominacja torunianek przyniosła wysoki wynik na zakończenie drugiej kwarty 50:33.
III kwarta
Trzecie starcie gdynianki rozpoczęły bardzo ambitnie. Na punkty Misiuk odpowiedziały trójką Dorogobuzowej i akcją „2+1” w wykonaniu Angeliki Stankiewicz. Drugi bieg wrzuciła wtedy Tijana Ajduković. Głównie za jej sprawą Energa znów zaczęła odskakiwać rywalkom (61:43). Chwilę później skutecznie z dystansu przymierzyła Agnieszka Makowska (64:45). Końcówkę kwarty bardzo udaną miała dodatkowo Tereza Peckova. Czeszka kolejne starcie zwieńczyła celną próbą z pola, wykorzystując również dodatkowy rzut wolny (78:55).
IV kwarta
Ostatnia odsłona przyniosła całkowitą dominację torunianek, które do ostatnich minut walczyły o przekroczenie granicy 100 punktów. Rozstrzelała się Aleksandra Pawlak, zdobywczyni pierwszych 7 oczek dla swojej drużyny. Nieskuteczne koszykarki Basketu nie potrafiły poradzić sobie z twardą obroną podopiecznych Elmedina Omanicia. Niemoc gdynianek sporadycznymi rzutami przerywały Angelika Stankiewicz, Dominika Miłoszewska i Agata Ostrowska. Magiczną granicę 100 oczek przekroczyła Tijana Ajduković. Ostatecznie pojedynek zakończył się wysokim zwycięstwem gospodyń 102:73.
Energa Toruń – Basket Gdynia 102:73 (26:22, 24:11, 28:22, 24:18)
Energa: Ajduković 19, Pawlak 19, Misiuk 15, Peckova 12, Jackson 9, Makowska 7, Reid 6, Suknarowska 6, Płonka 4, Harris 3, Ratajczak 2.
Basket: Dorogobuzova 20, Miłoszewska 12, Simon 10, Stankiewicz 8, Adamowicz 7, Jakubiuk 4, Koperwas 3, Ostrowska 3, Brown 2, Różyńska 2, Naczk 2.
Pomeczowa wypowiedź trenera Energi Toruń, Elmedina Omanicia
– Gratuluję Gdyni walki przez cały mecz. Od drugiej kwarty odskoczyliśmy rywalkom dzięki dobrej postawie w defensywie i rzutom z dystansu z czystych pozycji. Utrzymywaliśmy przewagę, rotowaliśmy składem tak, żeby każda z zawodniczek trochę pograła. Nie przygotowywaliśmy się do tego spotkania – wszystkie nasze treningi były poświęcone najbliższej konfrontacji z Fenerbahce. Dlatego dzisiaj próbowaliśmy zagrywek na mecz w Eurolidze – powiedział Elmedin Omanic.
Pomeczowa wypowiedź Róży Ratajczak, zawodniczki Energi Toruń
– Cieszę się, że mogłam wreszcie powrócić na parkiet. Mam nadzieję na dalszą grę w następnych meczach. Myślę, że w pierwszej kwarcie Basket Gdynia powalczył z nami, ale generalnie kontrolowaliśmy to spotkanie. Właściwie przez ostatni tydzień nie przygotowywaliśmy się do tego pojedynku, dlatego cieszę się, że wynik jest taki wysoki. Mamy teraz ważny mecz z Fenerbahce i to na nim się koncentrujemy – podkreśliła Róża Ratajczak.
Pomeczowa wypowiedź trenera Basketu Gdynia, Wadima Czeczuro
– Gratuluję Energi wygranego meczu. W pierwszej kwarcie staraliśmy się jeszcze utrzymać tempo, natomiast w drugiej odsłonie rywalki zaczęły grać agresywniej i przez to się pogubiliśmy. Z każdą kolejną minutą torunianki powiększały przewagę, próbowaliśmy różnych wariantów gry, ale rywalki wykazały się większym doświadczeniem. Mam pretensję do zespołu jedynie o brak walki, bo nie daliśmy z siebie wszystkiego – zauważył Wadim Czeczuro.
Sport/RIRM