Liga Narodów siatkarzy. Polacy urwali seta Rosjanom, bez niespodzianki na początek Final Six

Reprezentacja Polski od porażki rozpoczęła zmagania w turnieju finałowym siatkarskiej Ligi Narodów rozgrywanym we francuskim Lille. Podopieczni Vitala Heynena ulegli faworyzowanej Rosji 1:3 (18:25, 23:25, 25:22, 17:25).


Początek meczu wyglądał całkiem obiecująco. Biało-czerwoni po skutecznej kontrze Bartosza Kurka prowadzili 2:0, a kiedy ten sam zawodnik popisał się świetnym pojedynczym blokiem, na tablicy świetlnej widniał remis (10:10). Od tego momentu jednak na parkiecie zaczęła dominować Sborna, która – głównie dzięki znakomitej postawie Dmitrija Wołkowa w polu serwisowym – systematycznie powiększała przewagę i w efekcie pierwszego seta wygrała różnicą aż siedmiu oczek (18:25).

Druga partia nie miała już tak jednostronnego przebiegu gry. Polacy cały czas byli blisko rywali, a po asie Artura Szalpuka doprowadzili nawet do remisu (12:12). Podopieczni Siergieja Szlapnikowa nie dali jednak się złamać i to oni, mimo tylko nieznacznej przewagi punktowej, nadawali ton boiskowym wydarzeniom (19:21). W końcówce Rosjanie zachowali więcej zimnej krwi – za sprawą efektownej „krótkiej” w wykonaniu Dmitrija Muserskiego byli już o krok od triumfu w całym spotkaniu (23:25).

Kolejna odsłona od pierwszych akcji bardzo dobrze układała dla drużyny Vitala Heynena, która po udanym ataku Bartosza Bednorza odskoczyła Sbornej na dystans czterech oczek (8:4). W dalszej fazie biało-czerwoni utrzymywali dość bezpieczne prowadzenie.

Między innymi dzięki kapitalnej zagrywce Jakuba Kochanowskiego oraz widowiskowej „czapie” Bartłomieja Lemańskiego nasi siatkarze pewnie zmierzali po zwycięstwo w tej części meczu (21:16). Ostatecznie trzeciego seta zapisali na swoje konto po zepsutej zagrywce Jegora Kluki (25:22).

Czwarta partia należała już wyłącznie do aktualnych mistrzów Europy. Ekipa Siergieja Szlapnikowa dominowała praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i po zbiciu Artioma Wolwicza z szóstej strefy miała nad Polakami zapas sześciu punktów (6:12), a gdy Fabian Drzyzga źle rozegrał do Artura Szalpuka (12:19), losy spotkania były w zasadzie rozstrzygnięte. Chwilę później kropkę nad „i” postawił kiwką w środek boiska Jegor Kluka (17:25).

Tym samym biało-czerwoni od porażki rozpoczęli zmagania w turnieju finałowym Ligi Narodów, choć należy podkreślić, że pozostawali po sobie dobre wrażenie. W czwartek podopieczni Vitala Heynena zmierzą się z reprezentacją Stanów Zjednoczonych i aby zachować szansę na wyjście z grupy, muszą pokonać zespół Johna Sperawa. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00 czasu warszawskiego.

***

Polska Rosja 1:3
(18:25, 23:25, 25:22, 17:25)

Polska: Grzegorz Łomacz (1), Mateusz Bieniek (1), Jakub Kochanowski (8), Bartosz Kwolek (1), Aleksander Śliwka (3), Bartosz Kurek (23), Paweł Zatorski (libero) oraz Maciej Muzaj (3), Artur Szalpuk (11), Bartłomiej Lemański (1), Bartosz Bednorz (1), Damian Schulz i Fabian Drzyzga

Rosja: Dmitrij Kowalow (4), Artem Wolwicz (7), Dmitrij Wołkow (15), Maksim Michajłow (15), Dmitrij Muserski (13), Jegor Kluka (12), Aleksander Sokołow (libero) oraz Wiktor Poletajew (1), Igor Kobzar i Aleksiej Kabeszow (libero)

Sport.RIRM

drukuj