FIFA World Cup 2018. Seria rzutów karnych wyłoniła ostatniego ćwierćfinalistę, Anglicy lepsi w próbie nerwów

Reprezentacja Anglii pokonała po serii rzutów karnych Kolumbię i została ostatnim ćwierćfinalistą mistrzostw świata w Rosji. Po 120 minutach był remis 1:1. W konkursie „jedenastek” w najważniejszym momencie zimnej krwi nie zabrakło Ericowi Dierowi.


Początek spotkania w wykonaniu obu drużyn był dość spokojny. Zarówno Anglia, jak i Kolumbia ostrożnie wyprowadzały swoje akcje. Pierwsi zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli Synowie Albionu, lecz jak się okazało – bez większego efektu. Wyspiarze najgroźniejsi byli przy stałych fragmentach gry. Los Cafeteros mieli spore problemy z posyłanymi we własne pole karne dośrodkowaniami, ale za każdym razem wychodzili z opresji obronną ręką. Na przerwę oba zespoły udały się przy bezbramkowym remisie.

Druga część meczu – podobnie jak pierwsza – rozpoczęła się mało ciekawie. Taka monotonia trwała niecałe dziesięć minut, gdy Mark Geiger podyktował rzut karny dla Anglików po faulu Carlosa Sancheza na Harrym Kane’ie. Kolumbijczycy protestowali, lecz sędzia był nieugięty. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem pokonał Davida Ospinę.

W dalszej fazie spotkania w grę obu ekip wdarła się nerwowość, która spowodowała, że arbiter miał sporo pracy i często pokazywał zawodnikom żółte kartki. W ostatnich minutach inicjatywę przejęła drużyna Jose Pekermana. Najpierw znakomitą sytuację miał Juan Cuadrado. Piłkarz Juventusu Turyn otrzymał dobre podanie od Carlosa Bacci, ale z ostrego kąta uderzył tuż nad poprzeczką.

Wyrównanie przyszło w doliczonym czasie gry. Juan Cuadrado zacentrował z rzutu rożnego, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Yerry Mina, który strzałem głową doprowadził do remisu.

W dogrywce zarówno jedni, jak i drudzy nie kwapili się specjalnie z atakowaniem i głównie wymieniali piłkę na własnej połowie. O wszystkim zadecydowała więc seria „jedenastek”.

W niej więcej zimnej krwi zachowali Anglicy, choć po niewykorzystanym rzucie karnym Jordana Hendersona początkowo bliżej sukcesu byli piłkarze z Ameryki Południowej. Chwilę później Mateus Uribe trafił jednak w poprzeczkę, a Carlosa Baccę zatrzymał Jordan Pickford. Nerwy na wodzy zachował Eric Dier. Gracz Tottenhamu Hotspur pokonał Davida Ospinę i tym samym Anglicy awansowali po dwunastu latach przerwy do ćwierćfinału mundialu. Kolejnym rywalem Synów Albionu będą Szwedzi.

***

Kolumbia Anglia 1:1 (0:0, 1:1, 1:1)  k. 3:4
Yerry Mina 90’ – Harry Kane 57’(k.)

Kolumbia: David Ospina – Santiago Arias (116’ Cristian Zapata), Yerry Mina, Davinson Sanchez, Johan Mojica – Wilmar Barrios, Carlos Sanchez (79’ Mateus Uribe), Jefferson Lerma (61’ Carlos Bacca) – Juan Cuadrado, Radamel Falcao, Juan Quintero ((88’ Luis Muriel)

Anglia: Jordan Pickford – Kyle Walker (113’ Marcus Rashford), John Stones, Harry Maguire – Kieran Trippier, Dele Alli (81’ Eric Dier), Jordan Henderson, Jesse Lingard, Ashley Young (102’ Danny Rose) – Raheem Sterling (88’ Jamie Vardy), Harry Kane

Żółte kartki: Wilmar Barrios, Carlos Sanchez, Santiago Arias, Radamel Falcao, Carlos Bacca (Kolumbia) oraz Jordan Henderson, Jesse Lingard (Anglia)

Sport.RIRM

drukuj