Liga Mistrzów. Ogromne wyzwanie przed drużynami z Londynu

Meczami w grupach E, F, G oraz H zakończy się faza grupowa piłkarskiej Ligi Mistrzów. Awans do 1/8 finału mają zapewniony już główni pretendenci do zwycięstwa w całych rozgrywkach: FC Barcelona i Bayern Monachium. Pod ścianą znajdują się zaś kluby z Londynu: Arsenal oraz Chelsea. Zarówno jedni, jak i drudzy muszą wygrać swoje starcia, aby dostać się do fazy pucharowej.


W grupie E wiadomo już na pewno, że pierwsze miejsce zajmie Barcelona. Mistrzowie Hiszpanii zgromadzili do tej pory trzynaście punktów i w ostatnim meczu mogą pozwolić sobie na wystawienie rezerwowych zawodników. Na to liczą FC Barcelona trainingpiłkarze Bayeru Leverkusen, którzy zmierzą się z podopiecznymi Luisa Enrique na własnym obiekcie. Aptekarze mają na koncie pięć oczek i zajmują trzecią pozycję w stawce. Niemcy muszą wygrać, aby móc walczyć o wyjście z grupy, ale nawet trzy punkty mogą im nie wystarczyć. Najwięcej zależy od wyniku drugiego spotkania, w którym Roma zagra u siebie z BATE Borysów. Włosi niespodziewanie przegrali z Białorusinami 2:3 w poprzedniej konfrontacji tych zespołów. Obie drużyny cały czas zachowują szansę na awans do kolejnej fazy LM. W gorszej sytuacji znajduje się BATE, które nawet jeśli ogra ekipę Wojciecha Szczęsnego, może nie uzyskać promocji do 1/8 finału.

W grupie F pewni udziału w fazie pucharowej są zawodnicy Bayernu Monachium. Bawarczycy w ostatniej serii spotkań zagrają na wyjeździe z Dinamem Zagrzeb. Chorwaci zajmują ostatnie miejsce w stawce, więc to starcie ma jedynie Olympiacos Piraeus trainingcharakter prestiżowy. Dnamo w pierwszej kolejce pokonało jednak na własnym obiekcie Arsenal (2:1), czym udowodniło, że potrafi sprawić kłopoty najlepszym. Zdecydowanie więcej emocji zapowiada się w Pireusie, gdzie Olympiakos zmierzy się z Arsenalem Londyn. Grecy walczą z Anglikami o drugą pozycję w grupie. W lepszej sytuacji znajduje się Olympiakos, który ma trzy punkty więcej, a w dodatku zagra przed własną publicznością, zaś w Londynie zwyciężył 3:2. Kanonierzy, aby myśleć o promocji do 1/8 finału LM muszą wygrać przynajmniej dwiema bramkami. Ekipa z Pireusu u siebie spisuje jednak bardzo dobrze. Grecy od 2013 roku przegrali na własnym stadionie tylko jeden mecz w europejskich pucharach – miało to miejsce… 16 września bieżącego roku, kiedy to ulegli Bayernowi Monachium (0:3). Na niekorzyść Wyspiarzy przemawia fakt, że w zespole panuje plaga kontuzji. Wielu kluczowych graczy musi pauzować z powodu urazów.

W grupie G walka o awans toczy się pomiędzy trzema zespołami: FC Porto, Chelsea Londyn oraz Dynamem Kijów. Zespoły z Portugalii i Anglii mają na ten moment dwa punkty więcej od Ukraińców. Terminarz najbardziej sprzyja ekipie z FC Porto press conferenceKijowa. Dynamo zagra u siebie z Maccabi Tel Awiw i w przypadku zwycięstwa znacząco przybliży się do wyjścia z grupy. Trudno przypuszczać, aby mistrz Izraela, pełniący w tej grupie rolę dostarczyciela punktów, sprawił niespodziankę i nie przegrał z Ukraińcami. Dużo ciekawiej prezentuje się walka pomiędzy Porto a Chelsea. Oba kluby łączy postać Jose Mourinho, obecnego menedżera The Blues, który swego czasu wyrobił sobie solidną markę w drużynie Smoków, zdobywając z nią Puchar UEFA, zaś rok później Ligę Mistrzów. Londyńczycy, aby uzyskać promocję do fazy pucharowej, muszą co najmniej zremisować, zakładając wygraną Dynama. Portugalczykom awans da tylko wygrana. Nie są oni jednak bez szans. Porto pokonało już bowiem mistrzów Anglii w pierwszym starciu tych ekip 2:1.

W grupie H fotel lidera na pewno nie straci już Zenit, który w pięciu meczach zgromadził komplet punktów. Ostatniej pozycji nie opuści również Olympique Lyon, który do trzeciej drużyny w stawce ma stratę pięciu punktów. Gra toczy się Olympique Lyon trainingwięc o awans z drugiego miejsce, o który walczą Gent oraz Valencia. Przed decydującymi spotkaniami Belgowie mają oczko więcej. Dziś podejmą na własnym terenie Zenit. Graczom z Beneluksu udział w fazie pucharowej Ligi Mistrzów da wygrana z Rosjanami oraz remis, jeśli Hiszpanie nie wygrają swojego meczu. Pytanie, jak zachowa się zespół z Sankt Petersburga? Możliwe, że Andre Villas-Boas da szansę występu piłkarzom rezerwowym. Na uczciwą postawę Zenita liczą w Valencii. Nietoperze podejmą u siebie Lyon i chcąc liczyć się w walce o 1/8 finału, muszą pokonać Francuzów. Każdy inny wynik sprawi, że z drugiego miejsca w grupie cieszyć się będą zawodnicy Gent.

***

Program środowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa E

Bayer Leverkusen – FC Barcelona (20.45)
AS Roma – BATE Borysów (20.45)

Grupa F

Dinamo Zagrzeb – Bayern Monachium (20.45)
Olympiakos Pireus – Arsenal Londyn (20.45)

Grupa G

Chelsea Londyn – FC Porto (20.45)
Dynamo Kijów – Maccabi Tel Awiw (20.45)

Grupa H

KAA Gent – Zenit Sankt Petersburg (20.45)
Valencia CF – Olympique Lyon (20.45)

Sport.RIRM  

drukuj