El. ME 2024. Kolejna kompromitacja reprezentacji Polski! Zaledwie remis w meczu z Mołdawią na własnym stadionie
Kolejna wpadki piłkarskiej reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024. Tym razem biało-czerwoni zaledwie zremisowali 1:1 z Mołdawią na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tym samym mocno oddaliły się szanse bezpośredniego awansu Polaków na przyszłoroczny turniej w Niemczech.
Polscy piłkarze – dzięki wygranej z Wyspami Owczymi 2:0 oraz porażce Czechów z Albanią – przed meczem z Mołdawią wskoczyli na drugie, premiowane awansem na ME miejsce w grupie E. Aby zrealizować cel i zapewnić sobie promocję na Mistrzostwa Starego Kontynentu biało-czerwoni musieli wygrać zarówno z Mołdawią, jak i w listopadzie z Czechami.
Podopieczni selekcjonera Michała Probierza wyszli w ofensywnym ustawieniu 1-3-5-2. Trener w defensywie ponownie zaufał grającemu w III lidze włoskiej Patrykowi Pedzie, a także pomocnikowi Piasta Gliwice – Patrykowi Dziczkowi. Na ławce usiadł Matty Cash, a na prawym wahadle wyszedł Paweł Wszołek.
W mecz lepiej weszli goście, którzy grali bardzo odważnie i agresywnie, próbując przeciwstawić się Polakom. Po jednej z kontr Mołdawian z piłką minął się wychodzący z bramki Wojciech Szczęsny, jednak na jego szczęście dobrze asekurował go Sebastian Szymański. Swoje okazje stworzyli sobie jednak również biało-czerwoni. Po centrze Szymańskiego w pole karne z rzutu wolnego ponad bramką główkował Karol Świderski. Kilkadziesiąt sekund później napastnik Charlotte, będąc w polu karnym rywali, zagrał piętką do wbiegającego Pawła Wszołka, jednak wahadłowy Legii uderzył mocno niecelnie. Niewykorzystane okazje zemściły się w 26 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niepilnowany w polu karnym Ion Nicolaescu z tylko dostawił nogę i z bliska wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1713637705379140015
W końcówce pierwszej połowy Polacy stworzyli sobie okazje do wyrównania. Najpierw po dośrodkowaniu Jakuba Kiwiora niecelnie główkował Paweł Wszołek. Później, po centrze Przemysława Frankowskiego z lewej strony boiska, z ok. 5 metra dwukrotnie główkował Arkadiusz Milik, jednak za każdym razem posyłał futbolówkę wprost w bramkarza. Nie trafił również Świderski, który po pomięciu trzech rywali strzelił mocno, ale nad poprzeczką mołdawskiej bramki.
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1713644333012836763
Po przerwie nasza reprezentacja wyszła na boisko w zupełnie innym nastawieniu – przede wszystkim zaczęła grać nieco szybciej i agresywniej, zmuszając przeciwnika do obrony. Taka postawa przyniosła efekt w 53. minucie gry. Piotr Zieliński zagrał z lewej strony w pole karne, tam piłkę przepuścił Milik. Futbolówka trafiła do Świderskiego, który odwrócił się z rywalem na plecach, po czym oddał płaski strzał, doprowadzając do wyrównania. W kolejnych minutach jednak tempo ataków biało-czerwonych siadło. Dobre sytuacje aby zdobyć zwycięskiego gola Polacy stworzyli sobie dopiero w ostatnich minutach spotkania. W 86. minucie po płaskim zagraniu Kamila Grosickiego akcję zamykał Jakub Kamiński, jednak dobrze ustawiony bramkarz gości skutecznie interweniował. W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Kamińskiego minimalnie niecelnie główkował Adam Buksa. W ostatnich sekundach po miękkiej wrzutce Zielińskiego w pole karne na strzał głową – będąc tyłem do bramki – zdecydował się Świderski, jednak była to zbyt słaba próba, by zaskoczyć golkipera reprezentacji Mołdawii. Mimo dużej liczby strzałów Polska zaledwie zremisowała w tym starciu 1:1, co mocno komplikuje możliwość bezpośredniego awansu biało-czerwonych na przyszłoroczne Euro. Obecnie nasza reprezentacja z dorobkiem 10 punktów zajmuje trzecie miejsce w grupie, ze stratą jednego punktu do Czechów, którzy mają rozegrane jedno spotkanie mniej.
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1713649165316591649
Polacy zmierzą się z Czechami 17 listopada w Warszawie. Jednak nawet w przypadku wygranej biało-czerwonych w końcowej kolejności w naszej grupie kwalifikacyjnej zadecyduje wynik meczu Czechy – Mołdawia, którzy zostanie rozegrany 20 listopada.
***
Polska – Mołdawia 1:1 (0:1)
Karol Swiderski 53′ – Ion Nicolaescu 26′
Polska: Wojciech Szczęsny – Tomasz Kędziora (84 – Kamil Grosicki), Patryk Peda, Jakub Kiwior, Paweł Wszołek (72 – Jakub Kamiński), Patryk Dziczek (46 – Bartosz Slisz), Piotr Zieliński, Sebastian Szymański (72 – Filip Marchwiński), Przemysław Frankowski, Arkadiusz Milik (72 – Adam Buksa), Karol Świderski
Mołdawia: Dorian Railean – Artur Craciun, Denis Marandici, Ioan-Calin Revenco (70 – Sergiu Platica), Oleg Reabciuk – Vladyslav Baboglo, Nichita Mospan (70 – Mahail Platika), Vadim Raţa (79 – Serafim Cojocari), Maxim Cojocaru (60 – Vitalie Damascan), Virgiliu Postolachi – Ion Nicolaescu (79 – Victor Bogaciuc)
Sport.RIRM