fot. PAP/Waldemar Deska

Ekstraklasa. Zwycięzcy pucharowicze, remis Stali z Cracovią

Raków Częstochowa rozpoczął sezon 2023/24 PKO BP Ekstraklasy od zwycięstwa. Mistrzowie Polski pokonali Jagiellonię Białystok (3:0). Z dobrej strony pokazał się także inny pucharowicz. Lech Poznań ograł na wyjeździe Piasta Gliwice (2:1). Natomiast w Mielcu miejscowa Stal zremisowała z Cracovią (2:2).


Sobotnie spotkania rozpoczęły zmagania w Mielcu, gdzie Stal podejmowała Cracovię. W 24. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Ilja Szkurin przejął podanie skierowane za linię obrońców. Białoruski napastnik natychmiast uderzył, pokonując bramkarza. Po nieco ponad pół godzinie gry Szkurin zagrał na prawą stronę. Do futbolówki dopadł Maciej Domański. Minął obrońcę i strzelił. Piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do siatki.

Druga połowa należała do gości. W 54. minucie obrońcy Stali próbowali oddalić zagrożenie, wybijając futbolówkę poza pole karne. Na ich nieszczęście zagranie trafiło pod nogi Pawła Jaroszyńskiego. Ten uderzył zza „szesnastki”, zdobywając gola kontaktowego. Cracovia otrzymała wiatr w żagle i kreowała kolejne ataki. Kwadrans po zmianie stron sprawy w swoje ręce wziął Michał Rakoczy. Minął dwóch rywali i huknął nie do obrony. Mecz zakończył się więc remisem 2:2.

***

Choć w wyjściowym składzie Rakowa znalazło się aż dziewięciu obcokrajowców, to bramki zdobywali Polacy. Emocje rozpoczęły się dopiero niedługo przed zakończeniem pierwszej połowy. Wtedy to prowadzenie gospodarzom dał Łukasz Zwoliński. John Yeboah zagrał do napastnika. Ten minął obrońcę i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza.

W drugiej odsłonie Zwoliński był faulowany w polu karnym Jagiellonii. Do wykonania „jedenastki” podszedł sam poszkodowany. Snajper pewnie podwyższył na 2:0. W 65. minucie Gustav Berggren ruszył prawą stroną i płasko zacentrował na wysokość piątego metra. Znalazł się tam Bartosz Nowak, który sprytnie ustalił wynik meczu. Zespół z Białegostoku nie wypracował sobie żadnej groźnej akcji. Zasłużenie więc przegrał 0:3.

***

Wszyscy pucharowicze zwyciężyli swoje mecze. Nie inaczej było w Gliwicach, gdzie Lech Poznań zdołał odwrócić losy meczu. W 40. minucie Filip Bednarek wpadł w Michaela Ameyaw, przez co arbiter wskazał na „wapno”. Piłkę na jedenastym metrze ułożył Patryk Dziczek. Po chwili pomocnik mógł cieszyć się z pierwszej bramki w tym sezonie. „Kolejorz” na odpowiedź potrzebował 40 sekund drugiej połowy. Elias Andersson przejął piłkę w pobliżu pola karnego rywali. Zagrał do Joela Pereiry, a ten rozprowadził akcję na prawą stronę. Filip Marchwiński znalazł się w polu karnym i doprowadził do remisu.

Niedługo później Andersson zagrał do Kristoffera Velde. Ten zacentrował w pole karne. Tam w powietrze wzbił się Marchwiński, który „główką” zaliczył dublet. W 75. minucie Bednarek odbił uderzenie. Do piłki dopadł Alan Czerwiński, ale jego próbę skutecznie zablokował bramkarz Lecha. Do ostatniego gwizdka arbitra już nic się nie zmieniło, dzięki czemu podopieczni Johna van der Broma w Gliwicach wywalczyli komplet punktów.

***

Wyniki sobotnich meczów 1. kolejki Ekstraklasy:

Stal Mielec – Cracovia 2:2 (2:0)
Ilja Szkurin 24, Maciej Domański 36 – Paweł Jaroszyński 54, Michał Rakoczy 61

Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Łukasz Zwoliński 45, 63 (k), Bartosz Nowak 65

Piast Gliwice – Lech Poznań 1:2 (1:0)
Patryk Dziczek 43 (k) – Filip Marchwiński 46, 54

PAP

drukuj