fot. PAP/Adam Warżawa

Ekstraklasa. Cracovia wywozi trzy oczka z Gdynii, Śląsk zabiera Lechii wygraną

Po półtora miesięcznej przerwie rozgrywki wznowiła PKO BP Ekstraklasa. W pierwszych meczach 2020 roku Cracovia pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia 1:0, a Śląsk Wrocław zremisował u siebie z Lechią Gdańsk 2:2, ratując jeden punkt w doliczonym czasie gry.


Arka Gdynia – Cracovia 0:1 (0:1)
Sergiu Hanca 37′

Cracovia sprostała roli faworyta. Podopieczni Michała Probierza wygrali w Gdynii z miejscową Arką 1:0, a komplet punktów przyjezdnym zapewnił Sergiu Hanca w 37. minucie spotkania. Rumun przymierzył z rzutu wolnego, piłka po drodze odbiła się od jednego z zawodników stojących w murze i wpadła do bramki obok niemającego większych szans w tej sytuacji Pavelsa Steinborsa.

Ekipa z Trójmiasta próbowała odpowiedzieć, ale ich zapędy ofensywne – delikatnie mówiąc – nie mogły zaszkodzić rywalom. Groźnie w „szesnastce” gości zrobiło się jedynie w 67. minucie, kiedy to Fabian Serrarens z bliskiej odległości uderzył wprost w Michala Peskovicia.

„Pasy” – dzięki zwycięstwu – awansowały na pozycję lidera ligowych rozgrywek. Na czele tabeli pozostaną przynajmniej do niedzieli, gdy Legia Warszawa podejmie ŁKS Łódź. Arka zajmuje trzynaste miejsce i będącą w strefie spadkowej Koronę Kielce wyprzedza jedynie lepszym bilansem meczów bezpośrednich.

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 2:2 (0:1)
Krzysztof Mączyński 71′(k.) Michał Chrapek 90′ – Flavio Paixao 6′ 46′

Dużo działo się w drugim piątkowym starciu. We Wrocławiu kibice byli świadkami czterech goli i skutecznej pogoni tamtejszego Śląska za Lechią. Długo wydawało się, że zespół z Gdańska nie będzie miał większych problemów ze zgarnięciem trzech oczek. Przyjezdni do 71. minuty prowadzili bowiem 2:0 za sprawą Flavio Paixao, który zdobył obie bramki dla swojej drużyny.

Portugalczyk po raz pierwszy sposób na Matusa Putnocky’ego znalazł w 6. minucie. Wówczas strzałem głową z kilku metrów wpakował futbolówkę do siatki. Chwilę po przerwie natomiast również uderzeniem z bliska pokonał słowackiego golkipera.

W 71. minucie podopieczni Vitezslava Laviczki nawiązali kontakt z przeciwnikiem. W polu karnym gości Tomasz Makowski nieprzepisowo powstrzymywał Michała Chrapka, a sędzia – po analizie VAR – wskazał na wapno. „Jedenastkę” na gola zamienił Krzysztof Mączyński. Śląsk szukał wyrównującego trafienia i w jednej z ostatnich akcji meczu dopiął swego. Po wrzutce w „szesnastkę” Lechii, Filip Racević zgrał piłkę do Michała Chrapka, który mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Dusana Kuciaka.

Remis sprawił, że Śląsk wskoczył na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Do liderującej Cracovii wrocławianie tracą cztery punkty. Zawodnicy Piotra Stokowca z kolei przesunęli się z siódmej na szósta pozycję. Mają tyle samo oczek, co piąty Lech Poznań.

Sport.RIRM

drukuj