„Z Ojczyzny Jezusa „


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!
Pielgrzymów wybierających się na święta Bożego Narodzenia do Ziemi Świętej czeka słoneczna pogoda. Przygotowania w Betlejem są już prawie zakończone, a uliczne dekoracje, zwłaszcza po zachodzie słońca, urzekają kolorami migotających światełek. Brat John z Ghany i brat Ananiasz z Polski, pełniący zaszczytną służbę zakrystianów przy Grocie Narodzenia, mają pełne ręce roboty. To do nich należy wyczyszczenie i odświętne przystrojenie tego centralnego miejsca obchodów przyjścia na świat Pana Jezusa. Przy Grocie Narodzenia w Betlejem, jak również w innych kościołach parafialnych i wspólnotach zakonnych odbywa się nowenna do Dzieciątka Jezus, przygotowująca ludzkie serca na radość spotkania z przychodzącym Zbawicielem.

W Jerozolimie świąteczne dekoracje można spotkać tylko w chrześcijańskiej dzielnicy Starego Miasta. Nie brak jednak ciekawych propozycji dla odwiedzających nas pielgrzymów. Jedną z nich jest wystawa: „Rzymski architekt w Jerozolimie” przygotowana przez Chrześcijańskie Centrum Informacyjne. Wystawa ta poświęcona jest zasłużonemu dla sanktuariów Ziemi Świętej architektowi Antoniemu Barluzzi’emu. W miniony wtorek, z okazji 50 rocznicy śmierci włoskiego architekta, który urodził się w Rzymie w 1884 roku i tam też zmarł 14 grudnia 1960 r, została zorganizowana konferencja ukazująca życie i dzieła Barluzzi’ego. Na zakończenie konferencji otwarto wystawę poświęconą jego życiu oraz pracy. W nekrologu architekta sprzed 50 lat został umieszczony cytat biblijny, który odzwierciedla ducha jaki towarzyszył organizatorom i prelegentom uroczystej komemoracji 50 rocznicy śmierci Barluzzi’ego. „Szczęśliwi są umarli, którzy umierali w Panu. Tak – mówi Duch – niech odpoczną od swoich trudów, bo ich czyny im towarzyszą” (Ap 14, 13).

Młody architekt Antonio Barluzzi przybył do Jerozolimy po raz pierwszy w 1912 r., by pomagać swojemu bratu Giuliowi w budowie włoskiego szpitala. Zauroczony tajemnicą Miejsc Świętych, których struktury wymagały odbudowy lub gruntownej renowacji uczynił z sanktuariów Ziemi Świętej misję swojego życia. Pozostając w stanie laickim poświecił się Panu, którego światło i łaska wspomagały go w ciężkiej pracy, a długie godziny medytacji ewangelicznych epizodów i osobistej modlitwy uczyniły z jego architektury „relikwiarze” Bożego Objawienia. Do każdego z 24 kościołów, szpitali czy szkół, które zbudował lub odrestaurował w pięćdziesięcioletniej działalności na Bliskim Wschodzie (od 1912 do 1955) wkładał nie tylko swój talent artystyczny, lecz również głęboką duchowość. W swojej pracy przykładał uwagę do najdrobniejszych szczegółów, tak w strukturze architektonicznej jak w dekoracjach. Projektował mozaiki, freski, witraże a nawet lampy oraz świeczniki do sanktuariów. Współpracował głównie z franciszkanami z Kustodii Ziemi Świętej, którzy zlecili mu w 1919 roku odbudowę bazyliki na Górze Tabor i w Getsemani. Kolejne kościoły przez niego wzniesione to sanktuaria: nawiedzenia w Ain Karem, wskrzeszenia Łazarza w Betanii, objawienia się aniołów pasterzom w Beit Sahour, Dominus Flevit, czyli płaczu Pana Jezusa nad Jerozolimą oraz kościół pw. Dobrego Pasterza w Jerychu. Barluzzi’emu powierzono także renowację sanktuarium Biczowania, mesjańskiego ingresu w Betfage, dziedzińca św. Hieronima przy kościele św. Katarzyny w Betlejem oraz łacińskiej kaplicy ukrzyżowania na Kalwarii w bazylice Zmartwychwstania. Jego dziełem jest również sanktuarium Ośmiu Błogosławieństw nad Jeziorem Galilejskim, które wybudował dla Stowarzyszenia Pomocy Misjonarzom Włoskim. Pracował dla karmelitów w Hajfie, przy sanktuarium Stella Maris oraz dla Stolicy Apostolskiej, która zleciła mu między innymi budowę pierwszej siedziby Delegatury Apostolskiej w Jerozolimie. Nie sposób wyliczyć wszystkich projektów obejmujących nie tylko sanktuaria i kościoły parafialne, czy cmentarne, ale również szpitale, szkoły i kamienice. Jego niespełnionym marzeniem, które było powodem wewnętrznego cierpienia ostatnich lat życia, było odrzucenie projektu bazyliki Zwiastowania w Nazarecie. Nad sanktuarium Wcielenia, jak go nazywał, Barluzzi pracował wiele lat, ale ostatecznie został wybrany projekt architekta Muzio z Mediolanu.
Barluzzi żył duchem franciszkańskim i zmarł ubogo w klasztorze Kustodii Ziemi Świętej w Rzymie. Jego dzieło odbudowy sanktuariów jest nadal wzorem ewangelicznej prostoty ukazanej oryginalnymi projektami, które nie koncentrują uwagi na sobie, lecz zbliżają do tajemnicy Pana Boga.

 

o. dr Jerzy Kraj

drukuj