Spróbuj pomyśleć


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

Spośród dziesięciu Polaków płci obojga, aż dziewięć osób uważa się za katolików. Oznacza to, że z naszego terytorium od Karpat i Sudetów po brzegi Bałtyku, od Odry i Nysy Łużyckiej po linię Bugu, dzień po dniu, noc po nocy, płyną do Pana Boga niewyobrażalnie liczne błagania „Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”. Analiza Modlitwy Pańskiej wg papieża Benedykta XVI zawarta jest na stronie wielojęzycznej telewizji GLORIA, która działa pod zawołaniem „im bardziej katolicka, tym lepsza”.

Z kolei na stronie Magazynu Św. Franciszka, poświęconego religiom i misji w świecie arabskim, można zapoznać się z artykułem p. Vivienne Stacey (THE ISLAMIC PRAYER AND THE CHRISTIAN PRAYER) zawierającym porównanie Modlitwy Pańskiej i modlitwy muzułmanów znanej jako Al-Fatiha (Sura 1.), czyli rozdział otwierający Koran. Z franciszkańskiej, a więc najbardziej kompetentnej oceny porównawczej, wynika, że wprawdzie muzułmanie, uznają oczywistą władzę Allaha nad stworzonym przez niego niebem i ziemią, ale też wierzą, że Inshallah Bóg chce i Inshallah On nie chce, i nie mogą prosić go o coś, co nie jest zgodne z jego wolą. Nie mogą go prosić o zmianę zdania z litości. Mogą tylko mieć nadzieję na Boże miłosierdzie, a nie polegać na Bożym miłosierdziu, jak czynią to chrześcijanie.

Papież Benedykt XVI wywód na temat słów Modlitwy Pańskiej „Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi” kończy następująco: „Tak więc w tej trzeciej prośbie modlimy się koniec końców o to, żebyśmy się coraz bardziej zbliżali do Jezusa i aby przez to wola Boża pokonała siłę ciążenia naszego egoizmu i uzdolniła nas do wzniesienia się na te wyżyny, do których zostaliśmy powołani.” W tym duchu franciszkanie, którzy od 800 lat przebywają w Ziemi Świętej, już w pierwszej połowie VII w. podbitej przez Arabów, uznają, że na nasz własny sposób, z podkreśleniem chrześcijańskich akcentów, my też możemy zwracać się do Boga tymi samymi słowami, jakimi czynią to wyznawcy islamu. „W imię Boga Miłosiernego, Litościwego! Chwała Bogu, Panu światów, Miłosiernemu, Litościwemu, Królowi Dnia Sądu. Oto Ciebie czcimy i Ciebie prosimy o pomoc. Prowadź nas drogą prostą, Drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami, nie zaś tych, na których jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.”

Nie popadając w obłęd mieszania dogmatów wiary, nie poddając się lewackiej modzie na lasowanie mózgów argumentami o zbawczej równowartości wszystkich religii, przejmijmy od Kustodii Ziemi Świętej Zakonu Braci Mniejszych, czyli franciszkanów, przekonanie o praktycznych implikacjach prawdy o tym, że Bóg kocha wszystkich. Jezus przyszedł dla całego świata. Chcemy iść wąską drogą, która wiedzie do nieba wraz z wszystkimi, którzy wierzą imieniu Jezusa. Ale Jezus przyszedł dla wszystkich, którzy są na szerokiej drodze prowadzącej do piekła, aby skierować ich na wąską drogę. Z Ewangelii św. Mateusza wiemy, że „Przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą” (7-13).

Pomimo okrutnych prześladowań do naszych czasów przetrwałe w świecie arabskim dziesiątki milionów chrześcijan dowodzą możliwości egzystencji uczniów Chrystusa w państwach islamskich. Bezwzględne i totalne czystki religijne na Bliskim Wschodzie to zjawisko nowe, o sile tak z nagła porażającej, jaka musiała towarzyszyć obserwatorom zbrodni francuskich rewolucjonistów napiętnowanych na zawsze krwią ofiar ludobójstwa w Wandei i ich naśladowcy – Lenina. Swoje krwiożercze instynkty współcześni nam Europejczycy zaspokajają na frontach tzw. Państwa Islamskiego, czyli ISIS, Donbasu, czy w ramach zamachów terrorystycznych w krajach zamieszkania, dawniej chrześcijańskich, obecnie antychrześcijańskich, a przy tym tolerujących sianie nienawiści religijnej.

Kultura śmierci i nienawiści wypełniająca powstałą w Europie pustkę po chrześcijaństwie coraz częściej pochłania ofiary spoza grona najbardziej bezbronnych, czyli dzieci zabijanych w łonach matek, czy też osób skazanych na eutanazję. Od norweskiego zbrodniarza Andersa Breivika, już po zabójstwie 77 osób, odcięła się macierzysta loża masońska w Oslo. Podobnie sprawców ataku terrorystycznego w Paryżu, który pochłonął co najmniej 12 ofiar, potępiła Liga Arabska, a także najważniejszy ośrodek sunnicki przy Uniwersytecie Al- Azhar w Kairze. Równocześnie doszły wiadomości, że z rąk zabójców należących do samozwańczego kalifatu zginął pierwszy duchowny muzułmański – imam meczetu w północno-wschodniej Syrii, a ISIS uznaje zamachowców z Paryża za bohaterów.

W Europie Zachodniej narasta otwarta wrogość do imigrantów, jawna islamofobia kierująca ostrze nienawiści przeciwko wszystkim muzułmanom, którym przypisuje się odpowiedzialność za tolerowanie wśród współwyznawców ideologii terroryzmu i co najmniej milczące poparcie dla wojny religijnej przeciwko Zachodowi. Jest to widomy znak załamania się kolejnego – po narodowym socjalizmie i marksizmie – pomysłu na inżynierię dusz ludzkich, kompromitacji pomysłodawców i realizatorów polityki multi-kulti zmierzającej w istocie do oderwania każdej z kultur od jej korzeni religijnych i stworzenia areligijnej, czy antyreligijnej moralnie bezkształtnej masy, wychowanej na niesławnych „Standardach edukacji seksualnej w Europie”.

Chrońmy Europę przed zalaniem falą nienawiści prowadzącą do eskalacji napięć i wzajemnych oskarżeń. Nie pozwólmy, aby osoby niezrównoważone psychicznie lub z pogranicza patologii znajdowały w naszych opiniach usprawiedliwienie dla planowania i dokonywania zbrodni. Za przykładem naszych papieży, w szczególności św. Jana Pawła Wielkiego, Benedykta XVI i Franciszka, usilnie i niestrudzenie zabiegajmy o wzajemne zrozumienie i porozumienie chrześcijaństwa i islamu. W roli i liczbie ochotniczych misjonarzy pokoju nikt polskich katolików nie zastąpi.

Z Panem Bogiem.

dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj