Homilia Ojca Świętego Benedykta XVI wygłoszona w czasie Konsystorza publicznego z okazji ustanowienia 24 nowych kardynałów


Pobierz Pobierz

Księża kardynałowie, czcigodni Bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy bracia i siostry!



Pan Bóg daje mi radość wypełnienia po raz kolejny uroczystego aktu, poprzez który Kolegium kardynalskie wzbogaca się o nowych członków wybranych z różnych stron świata: chodzi o pasterzy, którzy z wielką gorliwością zarządzają ważnymi wspólnotami diecezjalnymi, o purpuratów stojących na czele dykasterii Kurii Rzymskiej, o tych, którzy z przykładną wiernością służyli Kościołowi i Stolicy Świętej. Od dzisiaj dołączą oni do tego szczególnego grona, które będzie bezpośrednio i gorliwie wspierać następcę św. Piotra w wykonywaniu jego powszechnej posługi. Do nich przede wszystkim kieruję moje serdeczne pozdrowienie, ponawiając moje wyrazy szacunku i szczerego uznania dla ich świadectwa składanego wobec Kościoła i świata. W szczególności pozdrawiam ks. Arcybiskupa Angelo Amato i dziękuję mu za ciepłe słowa wyrażone pod moim adresem. Pragnę serdecznie powitać oficjalne delegacje z różnych krajów, przedstawicieli licznych diecezji oraz wszystkich przybyłych na to wydarzenie, podczas którego ci czcigodni i drodzy bracia otrzymają insygnia godności kardynalskiej z nałożeniem biretu i przydzieleniem kościoła w Rzymie.


Więź szczególnej jedności i miłości, jaka wiąże tych nowych Kardynałów i Papieża, czyni ich szczególnymi i cennymi współpracownikami wzniosłego powołania powierzonego Piotrowi przez Chrystusa, pasienia Jego owiec (por. J 21, 15-17), aby poprzez gorliwą miłość ku Chrystusowi na nowo zjednoczyć wszystkie ludy. To właśnie z tej miłości narodził się Kościół, powołany do życia i postępowania według przykazania Pana, w którym wypełnia się całe Prawo i Prorocy. Być zjednoczonymi z Chrystusem w wierze i we wspólnocie z Nim oznacza być „zakorzenionym i zbudowanym na miłości” (Ef 3, 17), będącej płaszczyzną jednoczącą wszystkie członki Ciała Chrystusa.

Odczytane przed chwilą słowo Boże pomaga nam rozważyć ten właśnie fundamentalny aspekt. We fragmencie Ewangelii (Mk 10, 32-45) przed naszymi oczyma staje obraz ukazujący Jezusa jako Mesjasza – zapowiedzianego przez Izajasza (por. Iz 53) – który nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć: Jego styl życia stanie się fundamentem dla nowych relacji wewnątrz wspólnoty chrześcijańskiej oraz podstawą dla nowego sposobu wykonywania władzy. Jezus jest w drodze ku Jerozolimie i po raz trzeci zapowiada i ukazuje apostołom drogę, na której zamierza zrealizować dzieło zlecone Mu przez Ojca: jest to droga pokornego daru z samego siebie, aż po poświęcenie swojego życia, droga Męki i Krzyża. Mimo to również po tej zapowiedzi, podobnie jak zdarzało się wcześniej, zachowanie uczniów pokazuje, jak bardzo trudno im przychodzi zrozumienie i zrealizowanie koniecznego „przejścia” od mentalności światowej do mentalności Bożej. Widzimy w tej scenie dwóch synów Zebedeusza, Jakuba i Jana, którzy proszą Jezusa, aby mogli zasiąść na pierwszych miejscach, obok Niego, w „chwale”, przez co ujawniają oczekiwania i plany wielkości, władzy, zaszczytu według mentalności światowej. Jezus, który zna serce człowieka, nie zraża się tą prośbą, lecz od razu naświetla jej ukryte znaczenie: „Nie wiecie, o co prosicie”; następnie prowadzi obu braci do zrozumienia konsekwencji, jakie pociąga za sobą wejście na drogę naśladowania Go.

Jaką więc drogą powinien iść ten, kto chce być uczniem? Jest to droga, którą przeszedł Mistrz, droga całkowitego posłuszeństwa Bogu. Z tego powodu Jezus pyta Jakuba i Jana: czy jesteście gotowi współdzielić moją decyzję wypełnienia woli Ojca aż do końca? Czy jesteście gotowi przejść tę drogę, która wiedzie przez upokorzenie, cierpienie i śmierć z powodu miłości? Dwaj uczniowie poprzez swoją zdecydowaną odpowiedź: „Możemy” ukazują jeszcze raz, że nie zrozumieli prawdziwego sensu tego, co przedstawia im Mistrz. I znowu Jezus z cierpliwością pozwala im uczynić dalszy krok: nawet doświadczenie kielicha cierpienia i chrztu śmierci nie daje prawa do pierwszych miejsc, ponieważ jest ono „dla tych, dla których zostało przygotowane”, jest ono w rękach Ojca Niebieskiego; człowiek nie powinien kalkulować, powinien po prostu powierzyć się Bogu bezwarunkowo, poddając się Jego woli.

Oburzenie innych uczniów staje się okazją, by rozszerzyć nauczanie na całą wspólnotę. Jezus przede wszystkim „wezwał ich do siebie”: to jest moment pierwotnego powołania, do którego powinni teraz powrócić. Jest czymś bardzo znaczącym to odwołanie się do podstawowego momentu powołania Dwunastu, do „bycia z Jezusem”, aby móc być posłanymi, ponieważ w jasny sposób przypomina nam, że każda posługa kościelna jest zawsze odpowiedzią na wezwanie Boga, nie jest nigdy owocem własnego planu albo własnej ambicji, ale jest poddaniem woli własnej woli Ojca Niebieskiego, tak jak to uczynił Chrystus w Getsemani (por. Łk 22, 42). W Kościele nikt nie jest panem, ale wszyscy są wezwani, wszyscy są zaproszeni, wszyscy są dotknięci i prowadzeni przez łaskę Bożą. I taka jest też nasza pewność! Jedynie słuchając na nowo słowa Jezusa, który wzywa: „Przyjdź i chodź za Mną”, jedynie powracając do tego pierwotnego powołania, możemy zrozumieć własną obecność i własną misję w Kościele jako autentyczni uczniowie.

Prośba Jana i Jakuba i zgorszenie „innych dziesięciu” Apostołów rodzą zasadnicze pytanie, na które Jezus pragnie dać odpowiedź: Kto jest wielki, kto jest „pierwszy” dla Pana Boga? Temat ten przede wszystkim odnosi się do postawy tych, którym grozi niebezpieczeństwa przyjęcia zachowania tych, którzy „uchodzą za władców narodów”, aby „je uciskać” i „dać im odczuć swoją władzę”. Jezus wskazuje uczniom sposób zupełnie inny: „Ale nie tak będzie między wami”. Jego wspólnota kieruje się inną regułą, inną logiką, innym wzorem: „Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich”. Kryterium wielkości i pierwszeństwa według Pana Boga jest nie panowanie, ale służba. Służba jest podstawowym prawem ucznia i wspólnoty chrześcijańskiej, i pozwala nam dostrzec coś z „panowania Pana Boga”. Jezus wskazuje ponadto punkt odniesienia: Syn Człowieczy, który przyszedł, aby służyć. Swoją misję streszcza w kategoriach służby, rozumianej nie w sensie ogólnym, ale w konkretnym znaku Krzyża jako całkowitego daru życia, pojętego jako „okup”, jako odkupienie dla wielu, i wskazuje go jako warunek pójścia za Nim. To Jezusowe przesłanie dotyczy Apostołów, dotyczy całego Kościoła, dotyczy przede wszystkim tych, którzy mają za zadanie kierować Ludem Bożym. To nie logika panowania, władzy, według ludzkich kryteriów, ale logika pochylania się, by myć nogi, logika służby, logika Krzyża stoi u podstaw każdego rodzaju sprawowania władzy. W każdym czasie Kościół stara się dostosować do tej logiki i być jej świadectwem, aby móc ukazać prawdziwe „panowanie Boga”, które jest panowaniem przez miłość.

Czcigodni Bracia wybrani do godności kardynalskiej! Misja, do której Bóg was dziś wzywa i która uzdalnia was do jeszcze bardziej odpowiedzialnej służby w Kościele, wymaga ciągle większego pragnienia przyjęcia stylu życia Syna Bożego, który przyszedł między nami jako ten, który służy (por. Łk 22, 25-27).

Jest to pójście za Nim w Jego pokornym i całkowitym, miłosnym podarowaniu się dla Kościoła, Jego Oblubienicy, na Krzyżu: to na tym drzewie ziarno wrzucone przez Ojca w glebę świata umiera, by przynieść dojrzały owoc. Stąd też potrzeba jeszcze głębszego i mocniejszego zakorzenienia w Chrystusie. Bliska z Nim zażyłość, która coraz bardziej przemienia życie, by móc mówić za św. Pawłem: „Teraz zaś już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20), stanowi podstawowy warunek, aby nasza służba była pogodna i radosna, i by mogła przynieść owoc, którego oczekuje od nas Pan.

Drodzy Bracia i Siostry, którzy otaczacie wieńcem nowych Kardynałów: módlcie się za nich! Jutro w tej Bazylice, podczas uroczystej koncelebracji w Uroczystość Chrystusa Króla przekażę im pierścień. Będzie to dodatkowa okazja „by wysławiać Boga, który jest zawsze wierny” (Ps 145), jak powtarzaliśmy w Psalmie responsoryjnym. Niech Jego Duch wspiera nowych purpuratów w służbie Kościołowi, by szli za Chrystusem Ukrzyżowanym nawet do przelania krwi, gdy okaże się to konieczne, zawsze gotowi – jak mówił św. Paweł w dzisiejszym czytaniu – dać odpowiedź każdemu, kto zapyta o powód nadziei, która jest w nas. (por. 1 P 3, 15). Maryi, Matce Kościoła zawierzam nowych Kardynałów i ich posługę w Kościele, by z apostolskim zapałem mogli głosić wszystkim narodom miłosierną miłość Boga. Amen.

Tłumaczenie Radio Maryja

drukuj