Sen u stóp Matki Bożej
Z o. Krzysztofem Mamalą CSsR, który przygotowywał czuwanie przed
beatyfikacją Jana Pawła II w kościele św. Alfonsa na Via Merulana w Rzymie,
rozmawia Łukasz Sianożęcki
Redemptoryści pracujący w Rzymie włączyli się w przygotowanie czuwania przed
beatyfikacją Jana Pawła II?
– Tak, przewidywaliśmy bowiem, że wielu przybyszów do Rzymu nie będzie miało
gdzie spędzić tej nocy, tak więc nasz kościół stanął przed nimi otworem.
Spotykaliśmy się też z prośbami ze strony samych pielgrzymów, którzy pragnęli
spędzić ten czas właśnie u redemptorystów. Chcieliśmy ponadto, aby wszyscy
przybywający na te uroczystości mogli przygotować się do nich również w naszej
świątyni, modląc się przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Jak zatem przebiegało modlitewne czuwanie w wieczór i noc poprzedzające
beatyfikację?
– Ponieważ nasz kościół nie był uwzględniony na oficjalnej liście rzymskich
świątyń, które obejmowała tzw. noc kościołów, nie było u nas adoracji
Najświętszego Sakramentu, ale została odprawiona Msza Święta i odbyły się
dodatkowe modlitwy. Grupy, które nas odwiedziły, były tak dobrze zorganizowane,
że same prowadziły medytacje czy śpiewy. Staraliśmy się jednocześnie nie
zapomnieć o tym, że dla pielgrzyma oprócz strawy duchowej równie ważne jest
zadbanie o potrzeby ciała. Wszyscy przybyli przecież z daleka, strudzeni,
głodni. Dlatego przygotowaliśmy dla pielgrzymów kolację, słodki poczęstunek i
coś do picia. Każdy, kto chciał, mógł także przespać się w naszym kościele u
stóp Matki Bożej. Dodatkowo tuż przed wyruszeniem o świcie na plac Świętego
Piotra na każdego czekała gorąca kawa.
Redemptoryści są, można powiedzieć, bardzo "międzynarodowym" zgromadzeniem.
Czy tak też można określić pielgrzymów przybywających do placówki Ojców w
Rzymie?
– Oczywiście. Już na kilka dni przed beatyfikacją przybyła do nas rodzina z
Australii. Przyjechali również klerycy z Portugalii, a także pielgrzymi z
Francji i z wielu, wielu innych krajów. A pielgrzymowali na różne sposoby.
Gościliśmy pielgrzymkę rowerową oraz pieszą, a także, co jest dość niespotykane,
kilka osób, które podróżowały wyłącznie autostopem.
Czy jako wspólnota przygotowywali się Ojcowie jeszcze w jakiś dodatkowy
sposób na dzień beatyfikacji Jana Pawła II?
– Tak, już od tygodnia wszystkie sprawowane w naszym kościele Msze Święte
odprawialiśmy w tym samym ornacie, w którym celebrował Eucharystię Papież Jan
Paweł II, kiedy odwiedzał naszą świątynię. Z kolei na dzień beatyfikacji
przygotowaliśmy specjalny ornat, z wizerunkiem Jana Pawła II. Jest to dar od
Polaków i do momentu beatyfikacji Papieża nie był używany, ale doczekał się tego
wielkiego dnia.
Dziękuję za rozmowę.