Papież przypomniał o wierności

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim rozmawia Małgorzata
Pabis

W czasie tej pielgrzymki Ojciec Święty bardzo wiele mówił o
wierności. Słowa skierowane do kapłanów: „Wierność trwająca w czasie jest
imieniem miłości”, mają chyba szerszy wymiar?

– Ojciec Święty
pokazał nam bardzo głęboką prawdę teologiczną, psychologiczną i duchową. Prawda
o miłości, której imieniem jest wierność, to w gruncie rzeczy najgłębsza prawda
o człowieku powołanym do tego, by sprostać najgłębszym wzniosłym wyzwaniom,
przed którymi stawia nas życie.
Do istoty miłości należy wzajemność. Miłość
bez wzajemności sprawia człowiekowi ból. Jeżeli tak jest w relacjach z ludźmi,
to powinniśmy również zdawać sobie sprawę z tego, że tak jest w relacjach ludzi
z Panem Bogiem. Boża miłość ku nam, nieodwzajemniona, w jakiś tajemniczy sposób
– a mówi o tym także Pismo Święte – sprawia Mu ból.
Odwzajemnianie miłości to
nie jest jakiś jednorazowy akt ani jednorazowe zapewnienie, ale stały proces. W
życiu człowieka to odwzajemnianie miłości rozkłada się na całe życie, bo dotyczy
relacji pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy małżonkami i pomiędzy
rodzeństwem. Przez całe bowiem życie jesteśmy związani z innymi więzami miłości.
Wtedy właśnie imieniem miłości staje się wierność. A wierność oznacza przede
wszystkim trwałość, stałość tej wzajemności, której miłość potrzebuje i którą ze
sobą niesie.
To dotyczy również naszych relacji wobec Pana Boga. Jeżeli Bóg
od nas czegoś wymaga, to daje siłę, abyśmy mogli temu sprostać, abyśmy mogli to
osiągnąć. Jeżeli stawia przed nami jakieś trudne, ale zawsze wzniosłe zadania i
cele, to daje moc, żebyśmy mogli temu powołaniu sprostać. Dotyczy to powołania
chrześcijańskiego w ogóle, ale szczególnie powołania kapłańskiego. Powiedział
kiedyś poeta, że skoro wybrałem raz, codziennie wybierać muszę. To dotyczy w
sposób szczególny życia kapłańskiego, zakonnego. Wybór dokonany w młodości, musi
być powtarzany, przeżywany i umacniany przez całe życie.

W czasie pielgrzymki nie zabrakło papieskiego wezwania do ochrony
życia i rodziny…

– To jest zadanie, które zawsze stoi przed
ludzkością. Chronić życie trzeba w całej jego rozciągłości – od poczęcia, kiedy
się człowiek urodzi, potrzebuje różnorakiej opieki, aż po naturalny
kres.
Chronić dziś trzeba także rodzinę, bo jeszcze nigdy nie była tak
zagrożona jak obecnie. To, co się dziś dzieje, to jest parodiowanie rodziny,
dyskredytowanie jej, a nawet profanowanie. Proponowanie nam związków
jednopłciowych to nic innego jak obraza rozumu, nie mówiąc już o przekraczaniu
norm etycznych i moralnych. Składanie różnych innych propozycji, które godzą w
małżeństwo, to w gruncie rzeczy prosta droga do tego, żeby przejąć nad ludźmi
rząd dusz. Tak robiły w przeszłości różne totalitaryzmy, a dziś tęczowy. Jest to
totalitaryzm, który powołując się na prawa człowieka, łamie wszelkie ogólnie
przyjęte normy, godzi w prawa człowieka, ogranicza je, wykrzywia, profanuje. Gdy
zostają złamane ogólnie przyjęte zasady, to puszczają wszelkie hamulce i
społeczeństwo staje się ubezwłasnowolnione – i pada ofiarą ideologii.

Media laickie niemal nie zauważyły papieskiej wizyty w Portugalii.
Ograniczyły się tylko do jednej kwestii, że w tajemnicy fatimskiej już była mowa
o niszczeniu Kościoła od wewnątrz i widziały w tym jedynie nagłośniony problem
nadużyć, jakich dopuścili się niektórzy duchowni…

– Musimy zawsze
zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje biegunowa różnica pomiędzy tym, jak
Kościół patrzy na świat, a tym, jak świat patrzy na Kościół. Środki społecznego
przekazu (z wyjątkiem katolickich) idą w kierunku ukazywania Kościoła oczami
laickimi, często wrogimi Kościołowi. Prawdziwym nieszczęściem jest to, że często
katolicy nauczanie Kościoła, Papieża „znają” tylko z tych środków –
antychrześcijańskich, antykościelnych. Stąd potrzebna jest troska o to, by jak
najwięcej ludzi czerpało wiedzę o Kościele, Papieżu z wiarygodnych źródeł. Z tej
pielgrzymki Ojca Świętego do Portugalii płynie – w chwili wielkich zagrożeń,
kryzysu – wielkie wezwanie do nadziei. Trzeba, by jak najwięcej ludzi je
dostrzegło.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl