Obecni w życiu społecznym, wykluczeni z polityki

Obecność katolików i Kościoła katolickiego w hiszpańskim społeczeństwie jest więcej niż zauważalna. Katolicy ze swoim sposobem myślenia, wizją człowieka i społeczeństwa, proponowanym stylem życia są jednak w znacznym stopniu nieobecni w sferze politycznej i w niewystarczającym stopniu reprezentowani w środkach społecznego przekazu.

Udział Kościoła katolickiego w życiu to historyczny fakt od czasu początków chrystianizacji Europy. Wysiłek włożony przez katolickie szkoły w edukację społeczeństwa hiszpańskiego jest ogromny. Ich obraz medialny jest często zredukowany w stronniczy i niesprawiedliwy sposób. Na terenie Hiszpanii działa ponad 6 tys. szkół katolickich, w których uczy się 1,5 mln uczniów na poziomie edukacji podstawowej i średniej. Do tych placówek zgłasza się więcej osób, niż przewiduje liczba miejsc. Ponadto szkoły katolickie wzbogacają budżet państwa hiszpańskiego o ponad 4 mln euro rocznie.
Warto odnotować, iż katolickie uniwersytety utrzymują niezmiernie wysoki poziom nauczania. Niektóre z nich, jak na przykład szkoła biznesu na Uniwersytecie w Comillas czy też fakultet medyczny na Uniwersytecie w Nawarze, znajdują się w grupie najbardziej prestiżowych na hiszpańskich uczelniach.
Na polu ochrony zdrowia również obserwujemy obecność instytucji oraz działań podejmowanych indywidualnie, które wypływają z wartości katolickich. Istnieje ok. 200 ośrodków ochrony zdrowia powiązanych z organizacjami katolickimi. Służą one ponad milionowi osób rocznie.
Sieć pomocy społecznej zorganizowana wokół Kościoła katolickiego, głównie przez Caritas oraz Manos Unidas, bez wątpienia należy do najbardziej rozległych i wydajnych w naszym kraju. Bez działania tych organizacji znaleźlibyśmy się zwyczajnie w sytuacji społecznego zagrożenia.
Hiszpańskie społeczeństwo bardzo ceni również liturgię oraz praktyki religijne. Procentowy udział Hiszpanów w niedzielnej Mszy Świętej jest niski, ale żadna inna uroczystość nie gromadzi cotygodniowo więcej osób. Wliczając w to mecze piłki nożnej.
Jeśli chodzi o aktywność na polu kultury, należy pamiętać, że jedna trzecia pomników architektury w naszym kraju należy do Kościoła katolickiego. Największe wydatki Kościoła ponoszone są właśnie na utrzymanie tego dziedzictwa. Zabytki te utrzymywane są dzięki ofiarności parafian i pomocy państwa, ale stanowią one materialne dobro ogółu społeczeństwa.

Zdradzeni przez polityków
Mimo oczywistego udziału w życiu społecznym obecność katolików w niektórych sektorach życia publicznego jest uderzająco niska. Ta sytuacja dotyczy na przykład mediów, a szczególnie telewizji, jak również niektórych dziedzin nauki, literatury i sztuki. Kino hiszpańskie jest często obojętne bądź wręcz wrogie wobec wartości chrześcijańskich. Podobnie w świecie polityki, gdzie katolicy nie są zbyt widoczni.
Partie lewicowe zdominowane zostały przez agnostyków. Jednym z najpoważniejszych punktów zapalnych jest obecność religii w szkołach. Rządy socjalistyczne od zawsze usiłowały stawać na przeszkodzie wolności w nauczaniu religii. Najbardziej widocznym w mediach konfliktem na linii katolicy – rząd stało się poparcie socjalistycznych władz dla jawnie proaborcyjnego prawa, w myśl którego aborcja nie jest już uważana za karalne zabójstwo, ale za prawo kobiety. Innym punktem konfliktu jest stawianie na równi związków homoseksualnych i małżeństw.
Największa partia sytuująca się po prawej stronie sceny politycznej, Partia Ludowa (Partido Popolar), doszła do wniosku, że bardziej opłaca jej się skupić jedynie na zagadnieniach z dziedziny ekonomii. To prawda, że w Partii Ludowej jest wielu katolików, ale samo ugrupowanie przejawia wielki strach przed byciem kojarzonym z Kościołem. Władze PP kunktatorsko zakładają, że elektorat katolicki zawsze będzie na nich głosował, czegokolwiek by nie zrobili. Uważają, że dystansując się od prowadzenia debaty na tematy związane z moralnością, zdobędą oni głosy także innych grup społecznych. Partia Ludowa nie proponuje ograniczenia perspektywy katolickiej, ale nie stawia też granic reformom wprowadzanym przez partię socjalistyczną. Ludowcy zawsze podtrzymywali decyzje podjęte przez lewicę godzące w wartości wypływające z chrześcijaństwa. W dodatku w jawny sposób odmawiają oni debaty publicznej w tych obszarach.
Ideały niesione przez chrześcijańską tradycję w następstwie omawianych zjawisk są poddane politycznemu wykluczeniu. Zostały także wyeliminowane z mediów publicznych. Wartości katolickie pojawiają się w mediach jedynie dlatego, że sam Kościół rozwinął prężną sieć stacji radiowych – COPE. W stacjach telewizyjnych katolicyzm jest prawie nieobecny. Na rynku mediów drukowanych istnieją dwie ogólnokrajowe gazety sympatyzujące z chrześcijaństwem: „La Razón” i „ABC”. Dwie najlepiej sprzedające się gazety – „El País” i „El Mundo” – walczą z religią. Szczególnie „El País” przejawia niesprawiedliwą wrogość wobec Kościoła katolickiego.

Zatrute idee
Zaprezentowawszy kilka danych, chciałbym przedstawić kilka hipotez na temat możliwych przyczyn wykluczenia katolicyzmu z głównych mediów oraz ze sfery politycznej. Przede wszystkim do zbiorowej wyobraźni głęboko przeniknęła fałszywa koncepcja postępu. Daje to łatwe narzędzie do oskarżania katolików o sprzeciwianie się rzekomemu posuwaniu się historii naprzód. Jesteśmy przedstawiani jako ci, którzy pragną kultywować jakąś starożytną tradycję. Co więcej, metafora ta została całkowicie zasymilowana, nie tylko przez lewicę, ale także przez prawą stronę sceny politycznej oraz przez większość mediów.
Drugie z głównych zagadnień ideologicznych dotyczy koncepcji wolności. Mamy tutaj do czynienia z taktyczną, wygodną koncepcją utożsamiającą postępowość z hedonizmem. Jej zwolennikom udało się wypracować rozumienie wolności jedynie jako podążania za naszymi najbardziej podstawowymi instynktami, takimi jak dążenie do wygody i przyjemności. Ta koncepcja wolności redukuje każdego obywatela do wymiaru bycia niewolnikiem namiętności. Gdy człowiek jest niewolnikiem swoich własnych instynktów, łatwo może stać się także niewolnikiem innych ludzi.

Chrześcijańskie orędzie
Porównajmy teraz, jakie przesłanie niesie ze sobą tradycja katolicka ze swoim zupełnie innym rozumieniem wolności. Chrześcijaństwo wzywa nas do wyzwolenia się z tyranii naszych instynktów, uwolnienia się od grzechu. Człowiek, który osiągnie ten rodzaj wolności, staje się także wolnym obywatelem i osobą, którą trudno jest kontrolować. Każde zewnętrzne zniewolenie opiera się na zniewoleniu wewnętrznym. Jeżeli jesteśmy niewolnikami wygody, namiętności, jeśli jesteśmy osłabieni strachem i bólem, łatwo jest nas wtedy kontrolować. Poziom wewnętrznej wolności i samostanowienia pomaga jednocześnie być niezależnym wobec ośrodków zewnętrznych, w tym władzy. Płynie z tego prosty wniosek, że nie ma siły, która bardziej przeszkadza rządzącym sprawować kontrolę nad społeczeństwem niż orędzie chrześcijaństwa.
Istnieją politycy, a także środki społecznego przekazu stawiające sobie właśnie za cel podporządkowanie całokształtu życia społecznego. Co więcej, kiedy raz przyjmie się hedonistyczną koncepcję wolności, każda krytyka hedonizmu wydaje się jednocześnie zagrożeniem dla samej wolności. Ani politycy, ani media nie chcą swoim wyborcom czy też swojej publiczności jawić się jako takie zagrożenie. Niewielu przedstawicieli świata mediów i polityki odważa się zatem zakwestionować imperatyw hedonizmu. Mało jest tych, którzy mają odwagę zbliżyć się do ideałów chrześcijańskiego humanizmu.
Drugą stroną zagadnienia jest fakt, że wykluczenie katolików z udziału w środkach społecznego przekazu oraz z życia politycznego zostało niemalże po cichu zaakceptowane przez nich samych. Źródłem tego wykluczenia jest określona koncepcja ducha dziejów i historii, a także specyficznie pojmowana wizja wolności. Obie te idee są fałszywe. Ich silne zakorzenienie w ludzkich umysłach uniemożliwia jednak chrześcijańskiej tradycji wywarcie istotnego wpływu na społeczeństwo. Można powiedzieć, że niektórzy ludzie wypromowali tę koncepcję, a wielu innych po prostu nie wypowiedziało jej walki.

Prof. Alfredo Marcos

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl