O. K. Malinowski: Św. Maksymilian Maria Kolbe był świadkiem miłości Boga w miejscu, które było przeznaczone, by niszczyć godność człowieka
Na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz sprawowana była Msza święta z okazji 82. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Eucharystii przewodniczył ks. bp Tadeusz Kusy OFM z Republiki Środkowoafrykańskiej, a homilię wygłosił ks. bp Roman-Pindel, pasterz diecezji bielsko-żywieckiej.
Obchody rozpoczęły się rano nabożeństwami w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach i kościele pw. św. Maksymiliana w Oświęcimiu. [czytaj więcej]
82. rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbegohttps://t.co/KlU0Ht49h8
— Radio Maryja (@RadioMaryja) August 14, 2023
Następnie zgromadzeni przeszli do byłego niemieckiego obozu. W bunkrze głodowym, gdzie zakonnik oddał życie za innego więźnia, złożono kwiaty i zapalono znicze.
Gwardian klasztoru franciszkanów w Harmężach, o. Kazimierz Malinowski, powiedział, że św. Maksymilian był świadkiem zwycięskiej miłości Boga w Auschwitz.
– Był świadkiem miłości Boga w miejscu, które było przeznaczone po to, by niszczyć godność człowieka, szerzyć nienawiść, wzbudzać najgorsze emocje między ludźmi. Święty Maksymilian był ponadto. Potrafił kochać w najbardziej ekstremalnych warunkach. Dał tego świadectwo, poświęcając siebie za życie Franciszka Gajowniczka. Święty Maksymilian Maria Kolbe całe życie – wiernością Bogu, a przede wszystkim Niepokalanej, której powierzył siebie jako narzędzie – przygotowywał się do tego heroicznego aktu. To był szczyt jego drogi duchowej – mówił o. Kazimierz Malinowski.
Św. Maksymilian Maria Kolbe dobrowolnie oddał swoje życie za Franciszka Gajowniczka. Bez wody i pożywienia przeżył w komorze śmierci dwa tygodnie.
14 sierpnia 1941 r. w bunkrze głodowym franciszkaninowi wstrzyknięto zabójczy fenol.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe został beatyfikowany w 1971 r., a 11 lat później kanonizowany przez papieża Jana Pawła II.
RIRM