Zakończył się strajk ZNP przeciwko reformie edukacji
Dziś w niektórych szkołach na terenie Polski nie odbyły się lekcje. Ogólnopolski strajk w oświacie zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Do akcji przystąpiła zdecydowana mniejszość placówek.
Pedagodzy zrzeszeni w związku nie zgadzają się na reformy przeprowadzane przez rząd, w tym na likwidację gimnazjów. Nauczyciele obawiają się zwolnień.
ZNP i opozycja zbierają podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie zmian w oświacie.
Wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek na antenie Radia Maryja stwierdziła, że strajk okazał się porażką ZNP.
– To, co postulowano, a więc strajk zarządu ZNP, nie poparło nawet całe ZNP. To jest porażka zarządu i pana Broniarza. Ja mogę tutaj powiedzieć, że nauczyciele – tak naprawdę – nie mieli przeciwko czemu protestować, bo to, co jest w tych postulatach, w zasadzie jest przez ministerstwo realizowane, ale w tym zakresie, w którym to należy do ministerstwa – podkreślała Marzena Machałek.
Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „S” powiedział, że akcja protestacyjna była przedwczesna.
– Jesteśmy w trakcie negocjacji. Pierwszy etap będzie podsumowany czwartego kwietnia. Jesteśmy też umówieni z panią premier, która ma na początku kwietnia ogłosić, na co rząd stać, jeśli chodzi o oświatę i podwyżki. Z drugiej strony nikt nas o to nie poprosił, ZNP nie zwrócił się do żadnej centrali o wsparcie, ani o współudział, więc tym bardziej jesteśmy dziś zdziwieni, że teraz ma do nas pretensje o nie popieranie strajku. To polityczna hucpa i tyle – ocenił Ryszard Proksa.
Reforma oświaty wejdzie w życie we wrześniu 2017. Powróci 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum. Gimnazja mają być zlikwidowane.
RIRM