Za tydzień „okrągły stół” w sprawie oświaty
Dokładnie za tydzień rozpocznie się „okrągły stół” poświęcony sytuacji w oświacie. W czwartek o jego szczegółach mówił premier Mateusz Morawiecki. Dyskusja ma dotyczyć czterech obszarów: uczniów, nauczycieli, jakości kształcenia i nowoczesnej szkoły. W spotkaniu udział wezmą też przedstawiciele rodziców.
„Okrągły stół„ jest odpowiedzią rządu na wciąż nieudane negocjacje ze związkowcami.
– Na szczęście pan Broniarz nie mówi głosem wszystkich nauczycieli – akcentuje wicepremier Beata Szydło.
Dlatego do dyskusji zaproszeni są wszyscy, których bezpośrednio dotyczy przyszłość polskiej szkoły. Zwłaszcza rodzice, a dokładnie przedstawiciele rad rodziców, stowarzyszeń rodziców i innych organizacji rodzicielskich. Na stronach resortu edukacji dostępny jest specjalny formularz (https://ankiety-sio.men.gov.pl/index.php?r=survey/index&sid=927682).
– Ten zaogniony spór można rozładować tylko poprzez bardzo pogłębioną, kompleksową analizę stanu edukacji – podkreśla premier Mateusz Morawiecki.
Dyskusja ma się odbywać w czterech obszarach.
– Pierwszy to uczniowie, drugi nauczyciele, trzeci obszar – jakość edukacji, jakość kształcenia. I czwarty – nazwaliśmy tak na roboczo – nowoczesna szkoła – wskazuje premier.
„Okrągły stół” odbędzie się nawet, jeśli nauczyciele nie przerwą strajku.
– Dlatego zapraszamy razem z panią premier już na przyszły piątek 26 kwietnia na godz. 12.00 na Stadion Narodowy, bo spodziewamy się dużej frekwencji, spodziewamy się dużego zainteresowania – dodaje Mateusz Morawiecki.
Propozycje rządu dziś idą w kierunku wyższych pensji połączonych z rosnącym pensum, czyli liczbą godzin, jaką nauczyciele spędzają przy tablicy. Premier Mateusz Morawiecki mówi o podniesieniu jakości nauczania. Tak, by zmarginalizować korepetycje.
– Które są tak powszechne, że powinny być zastąpione wysoką jakością kształcenia podczas lekcji czy w szkole po prostu, a nie po szkole – zaznacza premier.
Forum Związków Zawodowych odczytuje okrągły stół jako – tu cytat – zagrywkę PR-ową. Opozycja mówi o grze na przeczekanie. Sławomir Broniarz z ZNP twierdzi, że rząd rozdziela związkowców od nauczycieli. I ma wątpliwości, co do miejsca, ale i daty.
– Chcemy w otwarty sposób posłuchać głosu ekspertów, pedagogów, nauczycieli nie związkowców – jedne ze związków podpisały porozumienie, inne nie podpisały porozumienia – tylko po prostu głosu nauczycieli, ale związkowców także – mówi Mateusz Morawiecki.
Zaraz po świętach ZNP ma podjąć decyzję o przyszłości strajku.
TV Trwam News/RIRM