Wirus Ebola zbiera krwawe żniwo

Epidemia Eboli zbiera w Afryce krwawe żniwo. Stan zagrożenia dla zdrowia publicznego ogłoszono w Liberii i Sierra Leone. Francja, Wielka Brytania i Hong Kong podejmują środki ostrożności.

Władze USA już w połowie września będą testować na ludziach eksperymentalną szczepionkę przeciw wirusowi gorączki krwotocznej Ebola. Szefowa Światowej Organizacji Zdrowia zapowiada przekazanie 100 milionów dolarów na walkę z wirusem. Jej zdaniem Ebola w Afryce Zachodniej jest już poza kontrolą. Istnieje zatem wysokie ryzyko przedostania się Eboli do innych krajów.

Gorączka krwotoczna Ebola to ostra wirusowa choroba zakaźna. Wywołuje u chorego bardzo wysoką gorączkę, bóle głowy i mięśni, zapalenie spojówek i ogólne wyczerpanie, a w kolejnym stadium – wymioty, biegunkę oraz wewnętrzne i zewnętrzne krwotoki a wreszcie śmierć. Na wirusa Ebola nie ma dotąd leku. Można się nim zarazić poprzez kontakt z krwią, wydzielinami i płynami ustrojowymi chorego, a także poprzez dotykanie przedmiotów czy powierzchni z którymi miał kontakt.

– Według wszelkich danych epidemiologicznych nawet spocona ręka może zawierać wystarczającą ilość wirusa, by kogoś zarazić. W związku z powyższym wiedząc o tym, że mamy rozmaite poglądy na temat szerzenia się tej choroby staramy się być jak najbardziej ostrożni. I tę ostrożność wykazują linie lotnicze, które w przypadku pasażera, który wykazuje objawy gorączki Ebola natychmiast opróżniają miejsca obok, dwa rzędy do tylu i do przodu. Osoby są także proszone o udzielenie informacji o miejscu pobytu, po to, żeby po jakimś czasie móc się z nimi skontaktować, weryfikując czy te osoby zostały zarażone, w ten sposób chcą uniknąć dalszego szerzenia się zarazy. W ramach bezpieczeństwa są także wydzielone specjalne toalety dla osób podejrzanych o to zakażenie – mówi dr Zbigniew Hałat, specjalista epidemiolog, były wiceminister zdrowia.

Epidemia gorączki krwotocznej rozpoczęła się w peryferyjnych regionach wschodniej Gwinei. Teraz rozprzestrzenia się w Liberii, Gwinei i Sierra Leone. W Nigerii zmarła jedna osoba.

– Nie mamy wystarczająco dużo specjalistów w kraju, lekarzy, a nawet wyspecjalizowanych pielęgniarek. Epidemia jest dla nas dużym wyzwaniem, to jest bardzo trudne dla naszych pracowników służby zdrowia, bo stracili dużo swoich kolegów i morale spadło – przyznaje Cidie Yahya Tunis, rzecznik ministerstwa zdrowia w Sierra Leone.

Liczba ofiar wirusa Ebola na zachodzie Afryki może być znacznie wyższa od oficjalnej – twierdzi WHO. Do tej pory oficjalnie odnotowano 1323 przypadki zachorowań, w tym 729 zgonów. Szacuje się, że umiera aż 60 proc zarażonych. Rozwój epidemii prawdopodobnie nie będzie odbiegał od dotychczasowych doświadczeń. Zależny jest od tego czy ogniska zostaną na peryferiach czy wirus dotrze jednak do wielkich metropolii.

–  Czy po przepasażowaniu wirusa przez ogromne populacje slumsów w afrykańskich stolicach dojdzie do uzjadliwiania wirusa – tego nie wiemy. To jest jednak bardzo prawdopodobne, że może powstać nowy szczep i wtenczas możemy mieć problem, którego nawet nie jesteśmy sobie wyobrazić. Ryzyka związane z szerzeniem się zakatarzeń w populacji afrykańskiej są o tyle większe o ile łatwiej dochodzi tam do mutacji związanych z ciepłem wilgotnością, bliskością zwierząt, ludzi itd. – zaznacza dr Zbigniew Hałat, specjalista epidemiolog, były wiceminister zdrowia.

W środę szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond powiedział, że wirus Eboli stanowi zagrożenie dla Wielkiej Brytanii.

– Oczywiście wybuch tej epidemii jest powodem do niepokoju gdyż obywatele brytyjscy mogą przebywać w tamtym rejonie. Wiemy, że wiele osób podróżuje z Afryki Zachodniej do Wielkiej Brytanii i odwrotnie, wiec konieczne jest, aby wysłuchać ekspertów i potem zdecydować czy podjąć jakieś działania – mówił minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Philip Hammond.

Środki ostrożności podejmują Francja, W. Brytania i Hong Kong. Francuskie ministerstwo zdrowia ogłosiło stan alertu dla pracowników sektora medycznego, a w Wielkiej Brytanii odbyło się specjalne spotkanie gabinetu premiera Davida Camerona.

Amerykańskie Centrum Zwalczania i Prewencji Chorób zaapelowało do obywateli USA, by zrezygnowali z podróży, które „nie są konieczne” do Liberii, Gwinei i Sierra Leone. USA chcą wysłać jak najszybciej 50 ekspertów do Afryki gdyż opanowanie epidemii może zająć wiele miesięcy. Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia informuje, że w połowie września władze USA będą testować na ludziach eksperymentalną szczepionkę przeciw wirusowi gorączki krwotocznej Ebola.

 

 

TV Trwam News/RIRM

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl