Warszawscy aktywiści chcą ograniczenia sprzedaży alkoholu w stolicy

Aktywiści z Warszawy chcą przeprowadzenia konsultacji społecznych ws. nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w stolicy. „Miasto Jest Nasze” i „Porozumienie dla Pragi” zebrały w tej sprawie ponad tysiąc podpisów. Trafią one do warszawskiego ratusza.

Mieszkańcy mieliby wypowiedzieć się ws. ograniczenia sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych od godz. 22.00 do godz. 6.00.

Jacek Cieślikowski, warszawski radny z Prawa i Sprawiedliwości, uważa tego typu działanie za zasadne i potrzebne. Wskazuje na zwiększenie spożycia alkoholu w stolicy. Jednocześnie radny spodziewa się, że ze względu na opór prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, proponowane zmiany nie wejdą w życie.

– Większość radnych w Warszawie ma Platforma Obywatelska. Poza tym wszystko, co narzuca Rafał Trzaskowski – bo tak wygląda jego polityka – (…) to zostaje przyjęte. Skoro jest jego sprzeciw, to zapewne może być z tym problem. Niestety, prawdopodobnie to nie przejdzie. Szkoda, dlatego że Rafał Trzaskowski w każdym aspekcie nie wychodzi naprzeciw mieszkańcom, tylko przeciwko nim – zaznacza radny Jacek Cieślikowski.

Prezydent Warszawy przyznał, że nie jest zwolennikiem wprowadzenia prohibicji. Uważa on, że nie rozwiąże to problemu pijaństwa i nie poprawi bezpieczeństwa. Tymczasem ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu wprowadził już m.in. Kraków. Lokalne władze twierdzą, że prohibicja przynosi pozytywne efekty.

Według policyjnych danych w lipcu i sierpniu br. liczba interwencji w godzinach trwania zakazu spadła w stolicy Małopolski o ponad 50 proc. w porównaniu do poprzedniego roku.

RIRM