W USA toczy się walka o życie nienarodzonych dzieci
Senat USA ponownie odrzucił ustawę, która pozwalałaby we wszystkich stanach na mordowanie dzieci poczętych. Działacze pro-life cały czas walczą, aby zabijanie niewinnych i nienarodzonych dzieci było niedozwolone.
W Stanach Zjednoczonych trwa batalia o życie nienarodzonych. Od kilku miesięcy Demokraci, na czele z prezydentem Joe Bidenem i jego administracją, zabiegają o wprowadzenie ustawy federalnej, która ma legalizować zabijanie dzieci poczętych we wszystkich stanach. Choć dokument pod nazwą „O ochronie zdrowia kobiet” bez problemu przeszedł przez Izbę Reprezentantów, to jednak utknął w Senacie. Demokraci próbowali przegłosować prawo pozwalające na mordowanie nienarodzonych dzieci. Do osiągnięcia celu potrzebowali 60 głosów.
– Wzywam moich kolegów i Amerykanów do walki. Wzywam Amerykanów i wszystkich tutaj, aby bronili prawa wyboru. Wzywam moich kolegów do głosowania na „tak” – powiedział Chuck Schumer, przedstawiciel Demokratów.
Przedstawiciele Partii Republikańskiej podkreślili, że ustawa „o ochronie zdrowia kobiet” nie ma nic wspólnego z ochroną zdrowia. To ustawa o legalnej tzw. aborcji.
– To nie jest ustawa „o ochronie zdrowia kobiet”. To ustawa o aborcji na żądanie, bez ograniczeń i bez limitów – mówił John Cornyn, Partia Republikańska.
Plan zwolenników tzw. aborcji upadł podczas głosowania
– Wniosek nie jest zaakceptowany – oznajmiła Kamala Harris, wiceprezydent USA.
Obecnie w całym kraju trwają brutalne protesty środowisk proaborcyjnych. Zastraszani są sędziowie, dochodzi także do profanacji Mszy świętych. Dzieje się to na kilka tygodni przed tym, jak Sąd Najwyższy w USA ma wydać orzeczenie, które – według doniesień – obali skrajnie niesprawiedliwy precedens „Roe vs. Wade”, który prawnie – od niemal 50 lat – chronił tych, którzy mordowali nienarodzonych. Po jego ogłoszeniu wiele stanów gotowych jest na wprowadzenie przepisów, które będą zakazywały zabijania poczętych dzieci, co nie podoba się zwolennikom tzw. aborcji.
– Planned Parenthood jest gotowe. Będziemy walczyć stan po stanie, zakaz za zakazem, razem z naszymi partnerami: niezależnymi klinikami, funduszami aborcyjnymi, aby zabezpieczyć nasze prawo do kontrolowania naszych ciał i podejmowania własnych decyzji – oznajmiła Kelley Robinson z Planned Parenthood.
Kontrmanifestacje organizują obrońcy życia nienarodzonych dzieci – tych, którzy nie mogą się sami obronić.
– Jestem tutaj, ponieważ chcę bronić niewinnego życia w łonie matki. Nie sądzę, że istnieje argument za „moim ciałem, moim wyborem”, ponieważ istnieje niewinne życie, które nie wybrało bycia w łonie matki, a mimo wszystko jest zabijane i zapomniane – podkreśliła Clove Jarrel, działacz pro-life.
Wyrok Sądu Najwyższego dotyczący ochrony życia w Stanach Zjednoczonych ma zapaść w przyszłym miesiącu.
TV Trwam News