Co ze wsparciem dla kredytobiorców?
„Banki nie będą mogły odmówić klientom wakacji kredytowych” – zapewnił premier Mateusz Morawiecki. Czteromiesięczne wakacje kredytowe to jeden z elementów wsparcia dla kredytobiorców.
Wraz ze wzrostem inflacji rosną stopy procentowe. Kredytobiorcy oczekują realnej pomocy od rządu.
– Kredyty są dzisiaj w ogóle nieosiągalne dla młodych osób, które na rynku pracy mają sytuację średnią, a banki nie dadzą im kredytów. Rządzący mają narzędzia i my po prostu oczekujemy od nich konkretnych działań – mówiła poseł Koalicji Obywatelskiej, Barbara Nowacka.
Rząd, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, zaproponował program wsparcia dla osób z dużymi kredytami. Składa się on z trzech filarów: wakacji kredytowych, większego budżetu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i nowego wskaźnika oprocentowania kredytów w miejsce dotychczasowego WIBOR.
– Rozwiązanie, które zaproponowaliśmy, daje kredytobiorcom pewność, że żaden bank nie odmówi wakacji kredytowych raz na kwartał w ciągu najbliższych dwóch lat, a precyzyjnie rzecz ujmując, do końca 2023 roku. Także ważne jest to, że bank nie naliczy kredytobiorcom żadnej dodatkowej opłaty za wakacje kredytowe – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Propozycje skrytykowała jednak opozycja.
– Wakacje kredytowe nic nie dają, bo i tak trzeba będzie spłacić raty. Najważniejszą rzeczą, jaką postulujemy, jest zerowa marża – zaakcentował Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu.
W ramach planowanej pomocy dla kredytobiorców zostaną też zwiększone środki Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
– W końcu banki wezmą odpowiedzialność na miarę swoich zysków, które czerpią ze swojej działalności, a te są rekordowe. W związku z tym zapisaliśmy w projekcie zwiększenie składek banków na FWK, dlatego banki nie zarobią na wakacjach kredytowych, dlatego w końcu będą musiały zrezygnować z części marży ukrytej w dzisiejszej wartości referencyjnej pod nazwą WIBOR – wskazał szef rządu.
Nowy wskaźnik może obniżyć miesięczne oprocentowanie kredytów nawet o cztery dziesiąte punktu procentowego. Kredytobiorcy zaoszczędzą na zmianie nawet miliard złotych. To konieczna zmiana – przekonywał ekspert ds. finansów, Paweł Dołkowski.
– Tu należy się zastanowić, czy banki powinny ustawiać WIBOR, czy to powinna być zewnętrzna instytucja. Wszystko w myśl zasady: nie można być sędzią we własnej sprawie – powiedział Paweł Dołkowski.
Do tego dochodzi konieczność podwyższenia przez banki oprocentowania lokat i depozytów.
– Chcemy, by w tych trudnych czasach oszczędzanie było prawdziwym oszczędzaniem, a nie trzymaniem pieniędzy w banku. Pracujemy nad tym, jak – mówiąc delikatnie – zachęcić banki do zwiększenia oprocentowania lokat, depozytów i rachunków oszczędnościowych – oznajmił Mateusz Morawiecki.
To ważna zmiana – dodał wiceminister edukacji i nauki, Tomasz Rzymkowski.
– Podnoszenie stóp oprocentowania lokat bankowych, ale też i program rządu zakładający wypuszczenie nowej serii obligacji, w którą ludzie mogą inwestować, tak aby zachować oszczędności, uciec od nawiasu inflacyjnego, jest rozwiązaniem bardzo dobrym – mówił Tomasz Rzymkowski.
Banki w ostatnich dniach zaczęły podnosić oprocentowanie depozytów. Swoją ofertę nagłaśniają Pekao SA i PKO BP. Pekao SA oferuje 3-letnią lokatę z oprocentowaniem na 6 proc. W PKO BP oprocentowanie zostanie podniesione do 5,75 proc. Propozycje wejdą w życie od 20 maja.
TV Trwam News