W najbliższych dniach Rada Ministrów zajmie się projektami ustaw dot. wsparcia kredytobiorców

W ciągu kilku dni rząd zajmie się projektami ustaw o wsparciu osób posiadających kredyty hipoteczne w złotówkach. Proponowane rozwiązania to wakacje kredytowe, a także dopłaty do rat kredytów. Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, liczy, że obniżka stóp procentowych rozpocznie się pod koniec przyszłego roku.

Wojna na Ukrainie i wysokie ceny surowców przekładają się na wyższą inflację. Ta przekroczyła już 12 procent. Rząd walczy ze wzrostem cen podwyższając stopy procentowe. Po ośmiu podwyżkach główna stopa referencyjna wynosi już 5,25 procent. To przekłada się na wzrost rat kredytów.

– Priorytetem cały czas jest obniżanie inflacji. Ci, co wzięli kredyty na kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, muszą pamiętać, że stopy procentowe, które są teraz podnoszone, będą obniżane, kiedy inflacja będzie się obniżać – wskazuje prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński.

Jak dodaje, obniżka stóp procentowych może rozpocząć się pod koniec 2023 roku.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że w najbliższych dniach Rada Ministrów zajmie się projektami ustaw o wsparciu osób posiadających kredyty hipoteczne w złotówkach. Pomoc może być dostępna od lipca – zaznacza rzecznik rządu, Piotr Muller.

– Aby można było skorzystać m.in. z wakacji kredytowych, które chcemy wprowadzić, czyli cztery miesiące przesunięcia ewentualnych spłat – mówi Piotr Muller.

W sumie odroczyć będzie można spłatę ośmiu rat bez dodatkowych odsetek. Pomoc nie będzie uwarunkowana. Kredytobiorcy skorzystają też z dopłat do rat – maksymalnie 2 tys. zł miesięcznie na okres do trzech lat. To pomoc dla osób bezrobotnych lub z pogorszoną sytuacją finansową.

– Chodzi o osoby, gdzie koszt obsługi kredytu przekracza 50 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Jest też grupa, do której zalicza się jednoosobowe gospodarstwa, gdzie jeżeli odliczymy koszt wsparcia kredytu, to w takim gospodarstwie zostanie 1552 zł – wskazuje Mariusz Kękuś, ekonomista.

W gospodarstwie wieloosobowym dochód musi być niższy niż 1200 złotych na osobę. W sumie dopłaty mogą wynieść 72 tys. zł, z czego 22 tysiące będzie można umorzyć. Rząd zapowiada, że od przyszłego roku wskaźnik WIBOR, służący do wyliczania kosztu kredytu, zastąpi inny mechanizm. Niewykluczone, że będzie to wskaźnik POLONIA.

– On jest o 1,75 pkt niższy. Jeśli jako przykład kredyt w wysokości 300 tys. zł na 25 lat, to rata zmalałaby o 345 złotych – podkreśla szef Rządowego Centrum Analiz, Norbert Maliszewski.

Na razie rząd daje czas bankom na wypracowanie własnego korzystnego dla kredytobiorców mechanizmu. Według prezesa NBP rządowa pomoc to dobre rozwiązanie.

– Działanie rządu jest przeciwne do naszego, ale tego nie kwestionujemy i uważamy za wskazane – mówi Adam Glapiński.

Banki notując zyski, utrzymują znikome oprocentowanie oszczędności Polaków. Premier apeluje o podniesienie oprocentowania depozytów i nie wyklucza, że wymusi takie podwyżki ustawą. Na przyszły tydzień szef rządu zaplanował konsultacje z ekspertami sektora bankowego. Jak podkreśla dr Bogdan Piątkowski, ekonomista, banki nie będą zainteresowane apelem premiera.

– Mają dużą płynność finansową, czyli mają dużo pieniędzy, z których mogą kreować kredyty – to jest jednak kwestia. Druga jest taka, że nie mają powodu. Jak potrzebują pieniędzy, mogą zwiększać swoje oprocentowanie depozytów, żeby klienci dostarczali im pieniędzy, które potem pojawiają się jako kredyty i pożyczki – wskazuje dr Bogdan Piątkowski.

Redaktor „Naszego Dziennika”, Aneta Przysiężniuk-Parys, zwraca uwagę na konieczność reformy sektora bankowego. Jak mówi, koszt kredytu zaciąganego w Niemczech jest ponad trzykrotnie mniejszy niż w Polsce. Rządowe wsparcie trafi tylko do części zainteresowanych.

– Najprawdopodobniej to szczególnie uderzy w tzw. klasę średnią. Ona będzie miała duże problemy ze spłatą kredytu. Nie wiadomo, czy załapie się w widełkach proponowanych przez rząd – zwraca uwagę Aneta Przysiężniuk-Parys.

Jak podkreśla prof. Arkadiusz Jabłoński, podwyżki stóp procentowych nie dotyczą kredytów ze stałym oprocentowaniem. Takie kredyty nie cieszyły się jednak dużym zainteresowaniem.

– Jest znacząco droższy, zwłaszcza przy niskich stopach, jakie były w 2020 i 2021 roku. Każdy wolał wziąć kredyt o zmiennej stopie procentowej – mówi prof. Arkadiusz Jabłoński.

Według Biura Informacji Kredytowej tylko pomiędzy majem 2020 roku a wrześniem 2021 roku zaciągnięto ponad 345 tys. kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl