W Polsce znikają małe sklepy
Codziennie w Polsce znika ponad 30 sklepów. Tylko w ubiegłym roku zlikwidowano dwa tys. tradycyjnych placówek, a kolejne dziewięć tys. zawiesiło działalność. Poinformowała o tym „Rzeczpospolita”.
Z szacunków jednej z firm wynika, że obecnie w naszym kraju działa ponad 367 tys. sklepów stacjonarnych. Spada jednak liczba mniejszych placówek.
Wśród przyczyn ich likwidacji są m.in. niska rentowność handlu detalicznego oraz coraz wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
Wpływ na zamykanie małych sklepów mają także rosnąca popularność sklepów internetowych i wojna cenowa największych sieci handlowych.
Szef handlowej „Solidarności”, Alfred Bujara, zauważył również, że mniejsze placówki i duże sieci handlowe funkcjonują obecnie na nierównych zasadach.
– Wielkie sieci mają dostęp do towaru po atrakcyjnych cenach. Zauważmy, że w Polsce hurt został oddany w ręce międzynarodowych korporacji. Małe sklepy nie mają gdzie zrobić zakupów, a więc przegrywają tę konkurencję. Nie ma szans, żeby utrzymały się na rynku. W tej chwili jeszcze dochodzi do tego (…) oszczędność w zakupach Polaków, co powoduje, że Polacy będą chodzić do sklepów dyskontowych, a nie do rodzinnych – podkreślał Alfred Bujara.
Szef handlowej „Solidarności” prognozuje, że trend kurczenia się tradycyjnego rynku handlowego może być kontynuowany w nadchodzących latach. Związkowiec wskazał, że stanie się tak, jeśli obecna ekipa rządząca przywróci handel w niedziele.
RIRM