W Dąbkach nadal walczą o szkołę
W dalszym ciągu niejasna jest sprawa Zespołu Szkół w Dąbkach, mieszkańcy nadal bronią szkoły. Placówce oświatowej grozi likwidacja.
W tej sprawie już w najbliższy poniedziałek 6 maja odbędzie się wspólne posiedzenie komisji resortowych Rady Gminy Darłów. W późniejszym terminie zaplanowano sesję w Urzędzie Gminy Darłowo.
Rodzice domagali się zwołania sesji już od 22 dni – zwraca uwagę Agnieszka Czupajło, mama dzieci uczących się w ZS w Dąbkach.
– Po pierwsze dla nas to jest szok. Czekamy na tę sesję 6 dni. Głodowałyśmy 22 dni i codziennie mówiłyśmy, że chcemy zwołania sesji nadzwyczajnej. Dopiero po 22 dniach pan przewodniczący zwołał taką sesję. Kompletny absurd. Tutaj tłumaczenie jest takie, że na wniosek Bartka Olczykowskiego będzie rozpatrywany wniosek, o to, że te uchwały o likwidacji były podjęte nieprawnie, dlatego że mamy rodziców niepowiadomionych. Takie pismo z listą rodziców niepowiadomionych trafiło do pana wojewody. On ma to rozpatrzyć pod kątem prawnym – informowała Agnieszka Czupajło.Niewykluczone, że zbulwersowani rodzice podejmą interwencję w Sądzie Administracyjnym.
– W tej chwili jedynie pozytywna decyzja wojewody może uchylić uchwałę o likwidacji szkoły. Jeżeli będzie negatywna, pójdziemy do Sądu Administracyjnego. Idziemy do sądu, dlatego że nie było konsultacji społecznych. Nie były powiadomione Związki Zawodowe, o tej sytuacji niepowiadomieni byli również wszyscy rodzice. Tych argumentów, żeby iść do sądu mamy kilka i tak będziemy robić. Będziemy bronić naszej szkoły. Nadal uważamy, że jest to placówka odpowiednio duża, żeby jej nie likwidować – dodaje Agnieszka Czupajło.Głodówka w obronie szkół w Dąbkach trwała od 5 do 26 kwietnia. Kobiety zdecydowały o jej zaprzestaniu, uznając, że ta forma nacisku nie działa na wójta.
Wypowiedź Agnieszki Czupajło:
RIRM