Uwaga na internetowych oszustów!

Przestępcy wciąż szukają nowych sposobów na wykradanie danych osobowych. Eksperci apelują o zachowanie ostrożności w trakcie korzystania z internetu oraz o nieotwieranie podejrzanych linków otrzymanych w mailach lub wiadomościach tekstowych.

Rozwój technologii ułatwia komunikację i pozwala na rozwój wielu dziedzin gospodarki. Jednak komputer czy telefon to także narzędzia wykorzystywane przez cyberprzestępców do pozyskania naszych danych osobowych.

– W cyberprzestrzeni odnotowujemy coraz więcej takich przypadków. To wynika z tego, że coraz więcej Polaków korzysta z internetu – zaznacza pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, Janusz Cieszyński.

Cyberprzestępcy zyskują zaufanie swojej ofiary poprzez różne zabiegi socjotechniczne. Niebezpieczeństwo czai się w linkach wysyłanych w wiadomościach mailowych oraz SMS. Oszuści, podszywając się na przykład pod bank lub ZUS, wysyłają nam maila lub sms z linkiem, prosząc nas o otwarcie  go. Jednak po kliknięciu na naszym urządzeniu instalowane jest niebezpieczne oprogramowanie, które może nam wyczyścić konto bankowe. Banki i instytucje nie wysyłają linków.

– To, co najbezpieczniejsze możemy zrobić, to otwierać tylko linki, których się spodziewamy od osób, które rzeczywiście mają nam przesłać jakąś korespondencję – podkreśla rzecznik podlaskiej policji, podinspektor Tomasz Krupa.

Cyberprzestępców interesuje numer PESEL czy dane karty płatniczej. Internetowi złodzieje mogą tworzyć fałszywe strony internetowe banków, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także Urzędów Skarbowych. Niebezpieczne mogą okazać się zakupy na fałszywych stronach sklepów internetowych.

Naszą czujność powinna wzmocnić bardzo atrakcyjna cena czy dziwny adres strony – mówi Adam Krampichowski, ekspert do spraw cyberbezpieczeństwa.

– Hakerzy często podszywają się pod strony danych organizacji z małą literówką. Ta mała literówka w odnośniku przekierowuje nas w sposób automatyczny na stronę hakerską i tam pozbywamy się własnych pieniędzy – akcentuje Adam Krampichowski.

Cyberprzestępcy atakują również poprzez rozmowę telefoniczną. Za pomocą bramek internetowych mogą podszyć się pod dowolny numer, np. infolinii banku lub znajomej nam osoby.

W słuchawce możemy usłyszeć głos tej osoby, która może nas poprosić o hasło do konta lub numer pin do karty – mówi prof. Piotr Celiński.

– Wraz z narodzinami sztucznej inteligencji wpadliśmy w sidła przeróżnych aplikacji, które są w stanie nam się przyglądać, a potem odtwarzać w sposób przez nas nieautoryzowany to, w jaki sposób my się zachowujemy – podkreśla profesor Piotr Celiński.

W przypadku wątpliwości, autentyczność rozmówcy sprawdzimy, rozłączając się i po kilku chwilach samodzielnie wybierając numer wyświetlony na telefonie. Można też rozłączyć się i zadzwonić na policję.

– Najczęściej senior, który odbiera taki telefon, wybiera numer 112, niestety nie kończąc wcześniejszego połączenia. Oszuści przekazują sobie słuchawkę i tutaj do przestępczej gry wchodzi kolejna osoba, która potwierdza wcześniej opowiedzianą historię – akcentuje podinsp. Tomasz Krupa.

Możemy ustrzec inne osoby, zgłaszając podejrzaną rozmowę lub wiadomość tekstową do zespołu reagującego na cyberataki na stronie internetowej https://cert.pl/.

– Zgłaszając atak, nie tylko jesteśmy w stanie uzyskać pomoc dla siebie, ale możemy też przekazać informacje w taki sposób, że inne osoby nie padną ofiarą podobnego ataku – podsumowuje Janusz Cieszyński.

O nowych metodach pozyskiwania danych informuje na swojej stronie internetowej państwowy instytut badawczy NASK.

TV Trwam News