[TYLKO U NAS] D. Tarczyński o debacie nt. praworządności w Polsce w RE: Czarny PR przeciwko Polsce
W środę wieczorem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy rozpoczęła się debata nt. praworządności w niektórych krajach Europy, w tym Polsce. Po debacie członkowie Zgromadzenia mają głosować nad projektem rezolucji, wzywającym kraje do przywrócenia praworządności. Cokolwiek zostanie napisane w dokumencie, Polsce nic nie grozi – podkreślił w rozmowie z Redakcją Portalową Radia Maryja poseł PiS Dominik Tarczyński, który bierze udział w debacie. Jak dodał, ma ona na celu robienie tzw. czarnego PR-u nt. Polski.
Wystąpienie pos. Dominika Tarczyńskiego podczas Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy
Autorem wniosku i sprawozdawcą projektu, jak podaje Polska Agencja Prasowa, jest niemiecki poseł Bernd Fabritius, który jest wiceszefem komisji prawnej i praw człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego RE. Wskazał on, że w niektórych krajach zagrożone są normy prawne, i koncentruje się na sytuacji w Bułgarii, Polsce, Mołdawii, Rumunii i Turcji. Projekt w imieniu komisji prawnej i praw człowieka, wzywa „wszystkie państwa członkowskie Rady Europy do pełnego wdrożenia zasad państwa prawa”.
Poseł PiS Dominik Tarczyński podkreślił, że w kraju autora projektu – Niemczech – prawo dotyczące sądownictwa jest jeszcze bardziej radykalne niż to, które obecnie proponuje Prawo i Sprawiedliwość.
– Głównym podłożem krytyki jest reforma sądownictwa, którą Prawo i Sprawiedliwość obiecało i próbuje obecnie przeprowadzić. Miałem okazję wygłosić przemówienie, w którym zapytałem Niemca (Bernda Fabritiusa – przyp. RIRM), który jest autorem tego raportu, jak wygląda obecnie system sądownictwa w Niemczech, m.in. kto mianuje prezesów sądów. Okazuje się, że ich ustawa jest jeszcze bardziej radykalna niż nasza. Nasza radykalna nie jest. Starałem się porównać, jak ta sprawa wygląda w różnych krajach europejskich – zaznaczył polityk.
Poseł PiS wskazał, że debatą na temat praworządności tak naprawdę nikt się nie interesuje, gdyż na sali znajdowało się jedynie kilka osób, w tym przedstawiciele totalnej opozycji z Polski i jeden Niemiec – autor tego raportu.
Dominik Tarczyński wskazał, skąd takie zainte resowanie niemieckich polityków ws. polskiej praworządności.
– Wydaje mi się, że stosunek Niemiec do Polski we wszystkich instytucjach europejskich jest znany. Niemcy cały czas krytykują rząd Prawa i Sprawiedliwości. Naszym zadaniem jest pokazywanie prawdy – powiedział polityk.
Jak dodał, obecne obrady zakończą się jedynie rekomendacją i opinią, więc cokolwiek nie zostanie zawarte w dokumencie Polsce nic nie grozi.
– Jest to tylko i wyłącznie narzędzie PR-owo-medialne. Chcą jedynie skrytykować i uderzyć w Polskę. Proszę zauważyć, że w tym raporcie Polska została wrzucona do jednego koszyka razem z Turcją, gdzie dziesiątki tysięcy ludzi siedzi w więzieniach po wojskowej próbie przejęcia władzy. To jest absurdalne i śmieszne. To tylko i wyłącznie czarny PR przeciwko Polsce. Ale chciałbym zaznaczyć, że nic nam nie grozi – podkreślił Dominik Tarczyński.
RIRM/TV Trwam News