[TYLKO U NAS] R. Bąkiewicz: Rafał Trzaskowski jest teraz największym prowokatorem Warszawy, bo to on wzbudza wokół Marszu Niepodległości największe kontrowersje
Pan Trzaskowski robi wszystko, by polskim patriotom utrudnić wspaniałe świętowanie i pokazać, że walczy z wyimaginowanym faszyzmem. Stygmatyzuje uczestników Marszu. On podsyca animozje i podziały, a także zachęca, poprzez używany przez siebie język, do tego, by na trasie Marszu miały miejsce prowokacje. Język, którego używa pan Trzaskowski, to język podziałów, wykluczenia pewnych grup społecznych – akcentował Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, w czwartkowym wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie TV Trwam.
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o zarejestrowaniu Marszu Niepodległości jako wydarzenie cykliczne, uwzględniając odwołanie prezydenta stolicy w tej sprawie. Rafał Trzaskowski zaskarżenie decyzji Konstantego Radziwiłła motywował przekonaniem, iż ze względu na ubiegłoroczne obostrzenia Marsz Niepodległości nie mógł odbyć się w tradycyjnej formule, przez co nie zachowano ciągłości wydarzenia cyklicznego.
W nocy o 2.30 złożyliśmy odwołanie do Sądu Apelacyjnego od haniebnego orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie uchylającego decyzję wojewody w sprawie przyznania Marszowi Niepodległości wydarzenia cyklicznego.
W ciągu 24 godzin sąd powinien wydać w tej kwestii orzeczenie. pic.twitter.com/k4xBugz6yi
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 28, 2021
Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przekonywał na antenie TV Trwam, że Marsz odbędzie się jak co roku. Podkreślał przy tym, iż wydarzenie ma szczególne znaczenie w świetle ostatnich wydarzeń na tle międzynarodowym.
– Sytuacja międzynarodowa Polski i zagrożenia, z którymi spotyka się w tym roku, są wyjątkowe, dlatego 11 listopada powinniśmy jako polscy patrioci zademonstrować przywiązanie do niepodległego państwa polskiego. Dlatego zapraszam na Marsz. Pan Trzaskowski robi wszystko, by polskim patriotom utrudnić wspaniałe świętowanie i pokazać, że walczy z wyimaginowanym faszyzmem. Stygmatyzuje uczestników Marszu. Nie powinniśmy się tym przejmować. Powinniśmy pamiętać, że Polaków musimy łączyć wokół sztandaru biało-czerwonego – przekonywał Robert Bąkiewicz.
Ten marsz jest ważniejszy niż poprzednie, bo nad pokojem i naszą niepodległością pojawiły się czarne chmury.
Rosja, Niemcy za parawanem UE chcą nas pozbawić suwerenności i tożsamości.
Dlatego 11 listopada jest nie tylko świętowaniem niepodległości, ale wyrazem woli jej bronienia— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 27, 2021
Jego zdaniem to „próba tworzenia hucpy politycznej, która ma powodować sympatię pewnego grona popleczników pana Trzaskowskiego”. Natomiast ocenił to jako działanie zupełnie nieodpowiedzialne.
– Język, którego używa pan Trzaskowski, to język podziałów, wykluczenia pewnych grup społecznych. On jest orędownikiem kosmopolityzmu, odejścia od tradycji narodowych. Można powiedzieć, że wręcz gardzi dorobkiem kulturowym i chrześcijańskim Polski. Jako Polacy oczywiście nie możemy się na to zgodzić. Większość z nas instynktownie nie zgadza się na to. Trzeba dać jasny opór. Samo zgłoszenie przez pana Trzaskowskiego do sądu sprzeciwu w stosunku do zgromadzenia cyklicznego, które zarejestrował pan wojewoda mazowiecki, to jest działanie poza własnymi kompetencjami, bo takich kompetencji prawo mu nie daje – zaznaczył gość programu.
Sędziowska kasta w najgorszym wydaniu. Decyzję wojewody mazowieckiego ws. #MarszNiepodległości uchylił sędzia Andrzej Sterkowicz. To syn Czesława Sterkowicza, który był na liście Antoniego Macierewicza w związku z wykonaniem uchwały lustracyjnej.
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 27, 2021
– Pan Rafał Trzaskowski jest teraz największym prowokatorem Warszawy, bo to on wzbudza wokół Marszu Niepodległości największe kontrowersje. On podsyca animozje i podziały, a także zachęca, poprzez używany przez siebie język, do tego, by na trasie Marszu miały miejsce prowokacje. Bardzo często w trakcie Marszów Niepodległości mieliśmy do czynienia z różnymi prowokacjami. Mam nadzieję, że tym razem również dobrze sobie z tym poradzimy – dodał.
Robert Bąkiewicz podkreślił, iż Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie zgadza się z decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie i zapowiedział odwołanie się od wyroku. Jak zauważył, Andrzej Sterkowicz – sędzia, który wydał wyrok w tej sprawie – w przeszłości składał skargi przeciwko Polsce do międzynarodowych sądów.
Składamy odwołanie, do wyższej instancji od haniebnego wyroku sędziego Andrzeja Sterkowicza, który uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o zarejestrowaniu Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego.
Zapraszamy 11 listopada do Warszawy! Marsz się odbędzie!
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 27, 2021
– To burzące krew w żyłach postępowanie sądu. Można powiedzieć, że werdykt wydany na polityczne zamówienie przez sędziego, który jednoznacznie kojarzony jest z obozem postkomunistycznym. (…) Wyrok wydany w sposób bezwzględnie nie do przyjęcia, z brakiem poszanowania prawa i zdrowego rozsądku. (…) (Sędzia Andrzej Sterkowicz – przyp. red.) wydawał wyroki w stosunku do osób o konserwatywnych poglądach, donosił na Polskę do instytucji narodowych, unika odebrania immunitetu sędziowskiego, jest zamieszany w działania wręcz kryminalne. Jest to czarny charakter sądownictwa, pogarszający opinię o polskim sądownictwie – ocenił Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Marsz Niepodległości zgodnie z planem ma przejść ulicami Warszawy 11 listopada 2021 roku.
radiomaryja.pl