[TYLKO U NAS] Prof. W. Polak w 80. rocznicę dokonania przez UPA pierwszej wielkiej zbrodni na Polakach na Wołyniu: Jej powodem był przede wszystkim straszliwy nacjonalizm
Powód rzezi wołyńskiej to przede wszystkim straszliwy nacjonalizm (…), który przejawiał się nienawiścią do Polaków i wszystkiego, co polskie. (…) Strona ukraińska nie za bardzo pozwalała na uporządkowanie tych spraw, na ekshumację, na upamiętnienie pomordowanych Polaków. Teraz okoliczności się trochę zmieniły. Relacje polsko-ukraińskie są w tej chwili dobre – powiedział prof. Wojciech Polak, historyk Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, przewodniczący Kolegium IPN, w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Zbrodnia wołyńska rozpoczęła się 9 lutego 1943 roku. Wtedy nacjonaliści z OUN-UPA z udziałem ludności ukraińskiej dokonali ludobójstwa na Polakach. Ukraińska Armia Powstańcza zaatakowała wtedy wieś Porośle, a dzień 9 lutego stał się początkiem masowej rzezi na Wołyniu.
– Tego dnia we wsi Porośla na Wołyniu doszło do masakry. Oddział niejakiego Hryhorija Perehijniaka, który wtargnął do wioski, najpierw zażądał poczęstunku, jedzenia, picia, a potem, po tej zabawie, związano wszystkich mieszkańców wioski (ponad 150 osób), rzucono na ziemię i zaczęto mordować. Strach o tym mówić, ale wymordowano kobiety, zupełnie malutkie dzieci, niemowlęta. Ta sama ukraińska armia następnego dnia we wsi koło Antonówki zamordowała 15 kolejnych mieszkańców – podkreślił prof. Wojciech Polak.
Majątek mieszkańców został zrabowany a wieś Porośle przestała istnieć. Jak wskazał prof. Wojciech Polak, wieś porosła lasem, a jedynym śladem są pagórki po dawnych zabudowach.
– Ta wioska przestała istnieć, porosła lasem. Dzisiaj jest tam jedynie las z prostokątnymi pagórkami po dawnych domach. W 1974 roku Anton Dorofijewicz Kowalczuk, miejscowy Ukrainiec, postawił na zbiorowej mogile tych zamordowanych Polaków krzyż z napisem, że Ukraińcy dokonali tego mordu. Obok krzyża pojawiła się tabliczka z nazwiskami zamordowanych rodzin – podkreślił gość Radia Maryja.
Jak wspomniał historyk, później oddziały UPA rozpoczęły masową rzeź Polaków na Wołyniu. Do największego nasilenia rzezi na niewinnych Polakach doszło 11 i 12 lipca 1943 roku.
– Wtedy, w nocy z 11 na 12 lipca zaatakowano 150 miejscowości, gdzie ludzie byli zabijani we wsiach, w kościołach, w których się broniono (…). Doszło wtedy do wielkiej rzezi w Janowej Dolinie, gdzie zabito około 600 osób, w Woli Ostrowieckiej, gdzie też zabito około 600 osób (…) oraz w Ostrówkach, gdzie zabito około 500 osób. Dodajmy, że w 1944 roku do ogromnej rzezi Polaków przez ukraińskich nacjonalistów doszło także w Galicji Wschodniej. Oficjalnie szacuje się, że wymordowano około 33 tysięcy osób, Polaków, najpewniej było to jednak 50 tysięcy – zaznaczył przewodniczący kolegium IPN.
Prof. Wojciech Polak wskazał, że powodem rzezi na niewinnej ludności była nienawiść Ukraińców wobec Polaków. Dodał, że w obecnej sytuacji geopolitycznej na świecie, a w szczególności trwającej wojnie na Ukrainie i pomocy okazanej przez Polaków, jest nadzieja na realizację akcji ekshumacyjnej.
– Powód to przede wszystkim straszliwy nacjonalizm (…), który przejawiał się nienawiścią do Polaków i wszystkiego, co polskie. (…) Strona ukraińska nie za bardzo pozwalała na uporządkowanie tych spraw, na ekshumację, na upamiętnienie pomordowanych Polaków. Teraz okoliczności się trochę zmieniły. Relacje polsko-ukraińskie są w tej chwili dobre. Polska udziela ogromnej pomocy Ukrainie napadniętej przez Rosję i szansa na realizowanie akcji ekshumacyjnej jest dużo większa – powiedział historyk.
Całą rozmowę z prof. Wojciechem Polakiem można wysłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl