fot. PAP/DPA

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: To niemiecka Europa odpowiada za to, co dzieje się na Ukrainie

Choć nasz kraj jest mocno obciążony obroną Europy przed zagrożeniem wschodnim, to jest znów karany. We Wspólnocie jest wyznaczony stary kurs – trzeba karać Polskę i Węgry. Mimo że Viktor Orban wygrał demokratyczne wybory, to UE stwierdziła, że demokracja jest po stronie opozycji. Jeśli ona nie wygrywa, tylko partia prawicowa, to nie ma demokracji. W Polsce sytuacja jest taka sama. To pokazuje hipokryzję niemieckiej Europy, która odpowiada za to, co dzieje się na Ukrainie – powiedział prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, w sobotnim felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.

W kontekście wojny na Ukrainie toczy się batalia polityczna na gruncie polskim. Platforma Obywatelska (tak mocno związana z Niemcami) przeżywa dziś wizerunkowe problemy, ponieważ postawiła wszystko na Berlin – zaczął felieton prof. Mieczysław Ryba.

– PO głosiła, że niemieckie przywództwo we Wspólnocie to przyszłość i szczęście Europy. Kiedy Berlin wpadł w wizerunkową dziurę, gdyż okazało się, że prorosyjska polityka bankrutuje, to polska opozycja też wpadła w problemy. Ma je także Donald Tusk, który czynił reset z Władimirem Putinem. (…) Kiedy Niemcy zawierali strategiczne kontrakty na gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, Donald Tusk nie sprzeciwił się temu dostatecznie. A jako przewodniczący Rady Europejskiej nic przeciwko temu realnie nie uczynił – zauważył politolog.

Autor felietonu zwrócił uwagę na zachowanie byłego premiera, który „uważa, że to nie Niemcy są głównym problemem w kontekście współpracy z Rosją, lecz Viktor Orban”.

– Węgry są krajem kilkukrotnie mniejszym od Polski i mają kilkukrotnie mniejszą gospodarkę. Nie mają dostępu do morza. Nie mogą więc zbudować sobie alternatywnej sieci gazowej. Jeśli chcieli coś wspólnie robić z Brukselą, to ona ich sekowała. Czyniła to od 12 lat. Orbana odepchnęła Unia Europejska. Z taką polityką korzystanie z energetycznych porozumień z Moskwą wiązało Węgry. To jest jednak margines tego, co działo się na kontynencie – Francuzi sprzedawali elementy uzbrojenia Rosji, Niemcy kupowali za miliardy moskiewski gaz i omijali Europę centralną – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

– Donald Tusk, obciążając Viktora Orbana wszystkimi winami za współpracę z Władimirem Putinem, chce wyzwolić się z niekorzystnego wizerunku, który wziął się z tego, że wspierał Niemcy w ich strategicznych celach, a to Berlin prowadził Europę – dodał.

Politolog odniósł się także do ataków instytucji europejskich na Warszawę. Parlament Europejski wezwał Komisję Europejską do nakładania kolejnych kar na Polskę.

– Choć nasz kraj jest mocno obciążony obroną Europy przed zagrożeniem wschodnim, to jest znów karany. Rzekomo nie ma w nim tzw. praworządności. (…) Jest wyznaczony stary kurs – trzeba karać Polskę i Węgry. Mimo że Viktor Orban wygrał demokratyczne wybory, to UE stwierdziła, że demokracja jest po stronie opozycji. Jeśli ona nie wygrywa, tylko partia prawicowa, to nie ma demokracji. W Polsce sytuacja jest taka sama. To pokazuje hipokryzję niemieckiej Europy. To niemiecka Europa odpowiada za to, co dzieje się na Ukrainie – wskazał autor felietonu.

radiomaryja.pl

drukuj