fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Przekop Mierzei Wiślanej uderza w interesy rosyjskie, Centralny Port Komunikacyjny w niemieckie, a R. Trzaskowski neguje te polskie inwestycje

Kluczowy spór, jaki się dzisiaj toczy, zwłaszcza w perspektywie polskiej polityki międzynarodowej i gospodarczej, to spór o inwestycje. Rafał Trzaskowski zanegował budowę przekopu przez Mierzeję Wiślaną oraz budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przekop Mierzei Wiślanej uderza w interesy rosyjskie, gdyż daje możliwość komunikacyjną z otwartym morzem. A Centralny Port Komunikacyjny uderza w interesy niemieckie, gdyż stanowi konkurencję na trasie Jedwabnego Szlaku dla Berlina – mówił prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w TV Trwam.

Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili obietnice wyborcze. Rafał Trzaskowski odwiedził bazar w Poznaniu, Szymon Hołownia – Kraków, a prezydent Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami dotkniętymi kryzysem. [czytaj więcej]

Gość TV Trwam zwrócił uwagę, że w czasie kampanii prezydenckiej „padają nie tylko argumenty związane z terminem wyborów, bo to jest już nie tylko żenujące, ale i groźne, ale padają też konkretne hasła programowe”.

– Kluczowy spór jaki się dzisiaj toczy zwłaszcza w perspektywie polskiej polityki międzynarodowej i gospodarczej, to jest spór o dwie symboliczne, ale zarazem kluczowe inwestycje. Rafał Trzaskowski zanegował czy poddał w wątpliwość [budowę przekopu przez Mierzeję Wiślaną] oraz [budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego]. Co to oznacza? W czyje interesy uderzają te dwie wielkie polskie inwestycje? Przekop Mierzei Wiślanej oczywiście uderza w interesy rosyjskie, gdyż udrażnia Elbląg, udrażnia cały szereg tamtejszych polskich miejscowości, daje pewną możliwość komunikacyjną z otwartym morzem. A Centralny Port Komunikacyjny uderza w interesy niemieckie, gdyż stanowi konkurencję na trasie Jedwabnego Szlaku dla Berlina, dla tego wielkiego portu, który tam jest budowany i innych niemieckich sieci handlowych. Jeśli o tym się mówi, to znaczy, że gdzieś w tle stoją te interesy niemiecko-rosyjskie, realizowane chociażby przez Nord Stream 2 – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

https://www.radiomaryja.pl/informacje/prezydent-a-duda-poprzez-prace-a-nie-klotnie-poprzez-miejsca-pracy-a-nie-awanture-to-jest-najlepszy-sposob-na-wyjscie-z-kryzysu/

https://www.radiomaryja.pl/informacje/polska-informacje/r-trzaskowski-probuje-opoznic-prace-nad-budowa-centralnego-portu-komunikacyjnego/

Prof. Mieczysław Ryba przytoczył argumentację Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta, względem inwestycji przekopu przez Mierzeję Wiślaną oraz budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak twierdzi obecny prezydent Warszawy – Polski nie stać na takie inwestycje i należy wydać te pieniądze na wydatki związane z koronawirusem.

– Sytuacja i argumentacja jest taka, jakby w okresie międzywojenny ktoś powiedział: ponieważ mamy kryzys gospodarczy początku lat 30. Nie budujmy Centralnego Okręgu Przemysłowego w tych terenach biednych: Stalowa Wola, Mielec, Rzeszów, Lublin nie budujmy tam w ogóle wielkich inwestycji przemysłowych, bo przecież potrzebne są pieniądze na bezrobotnych, na różne inne kwestie. Tylko, że budowa takich wielkich inwestycji powoduje miejsca pracy, powoduje ogromy rozwój gospodarczy, powoduje to, że przeskakujemy na inny poziom życia gospodarczego. Jak mówimy o Mierzei Wiślanej, równie dobrze w okresie międzywojenny można by mówić: po co budować Gdynię? Alternatywny w stosunku do Gdańska port na Morzu Bałtyckim, który stał się największym końcem lat 30. portem na Bałtyku, który jakby łączył komunikacyjnie całą Polskę. (…) Argumentacja od strony merytorycznej jest absurdalna. Wiadomym jest, że wielki inwestycje państwowe, zwłaszcza w latach kryzysu są niezwykle ważne. Są silnym impulsem gospodarczym. Zwłaszcza, jeśli to są inwestycje infrastrukturalne, celowe (drogi, szlaki komunikacyjne) – zaznaczył felietonista TV Trwam.

Należy zastanowić się: dlaczego zagranica (Berlin) popiera opozycję i robi wszystko, żeby zaszkodzić obecnym rządzącym – podkreślił historyk.

– Dlatego, żeby nie tworzyć w przestrzeni Europy Środkowej konkurencji dla siebie, żeby Polska nie wybiła się na podmiotowość w tych wielkich zmaganiach gospodarczych i handlowych. I z tego przede wszystkim powodu komisarz Jourova jest zaniepokojona brakiem praworządności w Polsce, ale nie jest zaniepokojona tym nieustającym quasi stanem wojennym we Francji czy w Katalonii – w Hiszpanii – wskazał.

Komisja Europejska przyjęła w środę propozycję wieloletniego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. [czytaj więcej]

– W toku negocjacji nad przyszłym budżetem Unii Europejskiej pojawiła się jasna teza, że środki unijne będą tylko wtedy przelewane na konkretne kraje, jeśli tam będzie praworządność. A kto ma decydować o tej praworządności? O tym ma decydować komisarz Jourova czy w istocie Bruksela, a więc Berlin. I oczywiście najbardziej niepraworządne są Węgry i Polska. Dlaczego? Bo rządzą tam rządy nieprawomyślne. Nie takie, które są po linii interesu Brukseli czy Berlina. To całe popieranie totalnej opozycji, również totalnej opozycji sądowej, ono miało na celu nie to, żeby Polsce pomóc, albo żeby w Polsce zapanowała praworządność, ale żeby rządził układ przychylny temu, co zwiemy zagranicą, Brukselą czy układem berlińsko-brukselskim. I zawsze będziemy niepraworządni, jeśli będziemy mieć rząd, który jakkolwiek prowadzi politykę niepodległościową, zwłaszcza w wydaniu gospodarczym, państwowym czy też obronnym. O to się toczy gra i taka jest stawka w ogromnej mierze tych wyborów prezydenckich. Stawką jest suwerenność. To dlatego m.in. Andrzej Duda jest tak bardzo atakowany – podsumował prof. Mieczysław Ryba. 

radiomaryja.pl

drukuj