[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba o zachowaniach opozycji na forum europejskim: O wiele ważniejsza staje się partyjna nienawiść, chęć zdobycia władzy, a o wiele mniej istotny jest interes Polski

Nie ma jedności celów. O wiele ważniejsza staje się walka frakcyjna, partyjna nienawiść, chęć zdobycia tylko władzy, a o wiele mniej ważny jest interes narodowy, interes Polski. To przykład zachowań, które prezentuje nasza opozycja na forum europejskim – mówił prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog i wykładowca akademicki, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja i TV Trwam.

Nie milkną echa wypowiedzi prezydenta Niemiec o Nord Stream II. Frank-Walter Steinmeier usprawiedliwia inwestycję i nawiązuje do historii. Mówi o rekompensacie za atak III Rzeszy na Związek Sowiecki w trakcie II wojny światowej. Ukraina wyraziła oburzenie tymi słowami. Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, powiedział z kolei o „nieszczęśliwej wypowiedzi prezydenta Niemiec”. [czytaj więcej]

Prof. Mieczysław Ryba zwrócił uwagę, że w polityce niemieckiej w ciągu ostatnich kilku lat główne strategiczne cele, które są realizowane, są niezależne od tego, czy rządzą socjaldemokraci, chadecy czy inni.

– Tak było w przypadku budowy [Nord Stream II], czyli rury gazowej na dnie Bałtyku, którą Niemcy realizują w porozumieniu z Rosją. Tę inwestycję zaczął Gerhard Schroder. To on wszedł do rady nadzorczej spółki i to on był głównym orędownikiem tego pomysłu. Wydawało się, że kiedy Angela Merkel i chadecy dojdą do władzy, zablokują oprotestowany przez całą Europę Środkową gazociąg, ale tak się nie stało. Dlaczego mamy w tak strategicznych kwestiach wspólnotę działań różnych sił politycznych w Niemczech? Te cele rozumiane są w kategoriach interesu narodowego. Jeśli coś się państwu niemieckiemu opłaca, to suwerenna polityka niemiecka bez względu na to w jakim wydaniu, zawsze jest temu wierna i to konsekwentnie realizuje. Tak doszło do zjednoczenia Niemiec, kiedy konsekwentna niemiecka polityka zagraniczna przyciągnęła NRD (Niemiecką Republikę Demokratyczną) i ostatecznie zmusiła Rosję do tego, żeby sprzedała NRD i żeby mogło dojść do zjednoczenia Niemiec – powiedział historyk.

Gość Radia Maryja i TV Trwam wskazał, że w Polsce mamy do czynienia z dużą inwestycją, zapoczątkowaną przez rząd Zjednoczonej Prawicy, którą jest Centralny Port Komunikacyjny.

– Wszyscy w świecie wiedzą, że to może być bardzo konkurencyjne miejsce dla Berlina. To może być centralny punkt, żeby związać siecią komunikacyjną całą Polskę. To może być port przeładunkowy dla towarów chińskich, światowych i rozprowadzanych po całej Europie. To może być potężny impuls dla naszej gospodarki. Dlaczego nie ma jedności w tak fundamentalnej kwestii na polskiej scenie politycznej? Dlaczego opozycja mówi, że jest to absolutne wyrzucanie pieniędzy w błoto i wcale nie chciałaby tego realizować? Po prostu nie ma jedności celów. O wiele ważniejsza staje się walka frakcyjna, partyjna nienawiść, która się pojawia, chęć zdobycia tylko władzy, a o wiele mniej ważny jest interes narodowy, interes Polski. To przykład zachowań, które prezentuje nasza opozycja na forum europejskim – podkreślił politolog.

Opozycja neguje interes Polski w głosowaniach związanych z ideologią gender, reformą sądownictwa czy w sporach dotyczących budżetu.

– To jest postawa, która przypomina postawę XVIII-wieczną, kiedy to różne frakcje magnackie ścierały się ze sobą w zaciętości niewyobrażalnej, jeśli mówimy o wojnie politycznej, o wojnie partyjnej i wszystkie szukały wsparcia u czynnika zagranicznego, przede wszystkim na Wschodzie. W ten sposób suma konfliktów partyjnych dawała zero dla Polski. Polityka Polski stała w miejscu. Było mnóstwo zrywanych sejmów, nie można było nic uchwalić, nie można było trzymać się strategicznych decyzji, które mogły Polskę wyprowadzić na podmiotowość ku niepodległości i sile tak ważnej w Europie Środkowej. Przypominanie i wracanie do XVIII-wiecznych błędów jest ważne, bo ono może czegoś nauczyć. Jeśli nie nauczy polityków, którzy tak czy inaczej się zachowują, to może chociaż elektorat, nie obdarzy zaufaniem tych, którzy nie potrafią przedłożyć interesu narodowego państwa polskiego nad swój własny egoistyczny, partyjny – podsumował prof. Mieczysław Ryba. 

radiomaryja.pl