[TYLKO U NAS] Prof. H. Wnorowski: Impulsy inflacyjne z kwietnia będą miały coraz mniejsze znaczenie

W kwietniu inflacja przekroczyła 5 procent. Obecnie wynosi 4,2 procent. Impulsy inflacyjne z kwietnia będą miały coraz mniejsze znaczenie. Wydaje się, że w drugiej połowie roku będzie to coraz łagodniejsze – powiedział prof. Henryk Wnorowski, ekonomista z Uniwersytetu w Białymstoku, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Narodowy Bank Polski opublikował lipcowy raport o inflacji, w którym znalazła się najnowsza projekcja inflacyjna – 4,2 procent. Profesor Henryk Wnorowski ocenił, że „jest to optymistyczna informacja”.

– Najgorszym miesiącem w tym roku był kwiecień, kiedy inflacja miesięczna rok do roku przekroczyła 5 procent. Ona często jest przywoływana w różnych negatywnych ocenach. Prezes NBP, prof. Adam Glapiński, uspokaja jednak i mówi, że są to czynniki zmienne oraz zewnętrzne. (…) Dopóki nie przekraczamy 5 procent, to sprawa wydaje się być pod kontrolą, chociaż jest to prawie dwa razy więcej niż tzw. bezpośredni cel inflacyjny. Impulsy inflacyjne z kwietnia będą miały coraz mniejsze znaczenie. Wydaje się, że w drugiej połowie roku będzie to coraz łagodniejsze – powiedział ekonomista.

Dane #NBP: Raport o inflacji – lipiec 2021.
➡️https://t.co/tuxTErFwo0#inflacja #PKB #MojeNBP

— Narodowy Bank Polski (@nbppl) July 12, 2021

Szacowany jest także wzrost PKB o 5 procent. W tym kontekście gość Radia Maryja wskazał, że „jest to wynik rewelacyjny, bo trzeba pamiętać, że ciągle jesteśmy w roku kryzysowym”.

– W 2020 r. odnotowaliśmy spadek o 2,7 procent, natomiast jeśli w tym roku będzie wzrost o 5 procent, to znaczy, że jest to dwukrotnie wyższy przyrost niż spadek. (…) W zasadzie odrobiliśmy stratę z 2020 roku i pracujemy na dynamikę – podkreślił.

Prof. Henryk Wnorowski zwrócił uwagę na to, że „wspaniałe wskaźniki makroekonomiczne nie wzięły się z niczego”.

– Trzeba mieć wielki szacunek dla polskich przedsiębiorców. Natomiast bardzo dobrze działa też polityka gospodarcza, która była realizowana pod pojęciami tarcz antykryzysowych czy tarcz finansowych. (…) Przygotowanych było także wiele innych programów, skierowanych m.in. do rodzin. Jestem przekonany, że przede wszystkim takie działania wpłynęły na wysokie oceny polskiej gospodarki – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Branża hotelarsko-gastronomiczna była jedną z najmocniej dotkniętych przez pandemię koronawirusa branż. W dalszym ciągu można aktywować Polski Bon Turystyczny. Do tej pory skorzystało z niego 3,5 mln dzieci.

– Wsparcie w równym stopniu dotyczy beneficjentów pierwszorzutowych, czyli rodzin, a także branży hotelarsko-gastronomicznej. Pieniądze z bonu mogą być przeznaczone tylko na konkretny cel. Dzięki temu trafiają do wspomnianej branży. Liczby pokazują, że stopień wykorzystania bonu pozwala przypuszczać nam, że w drugiej połowie bieżącego roku i podczas ferii zimowych do branży hotelarsko-gastronomicznej trafi podobna kwota – wskazał ekonomista.

Cała rozmowa z prof. Henrykiem Wnorowskim dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl