fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk: Komuniści pilnowali, żeby już najpóźniej 2 maja wszystkie flagi biało-czerwone, które były wywieszane z okazji 1 maja, zniknęły z przestrzeni publicznej, żeby przypadkiem nie dotrwały do 3 maja

Komuniści pilnowali, żeby już najpóźniej 2 maja wszystkie flagi biało-czerwone, które były wywieszane z okazji 1 maja, zniknęły z przestrzeni publicznej, żeby przypadkiem nie dotrwały do 3 maja, bo 3 maj był w okresie PRL normalnym dniem pracy. Chodziło o pomniejszenie tej pamięci, wagi, znaczenia Konstytucji 3 Maja, żeby właśnie uwypuklać to święto pracy, jak mówili komuniści – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Prof. Grzegorz Kucharczyk z Polskiej Akademii Nauk przypomniał, że w czasach komunistycznych władze totalitarne zwracały uwagę na to, żeby 2 maja pościągane już były wszystkie polskie flagi.

– Może część naszych słuchaczy pamięta te nieodległe czasy, kiedy komuniści pilnowali, żeby już najpóźniej 2 maja wszystkie flagi biało-czerwone, które były wywieszane z okazji 1 maja, zniknęły z przestrzeni publicznej, żeby przypadkiem nie dotrwały do 3 maja, bo 3 maj był w okresie PRL normalnym dniem pracy. Chodziło o pomniejszenie tej pamięci, wagi, znaczenia Konstytucji 3 Maja, żeby właśnie uwypuklać to święto pracy, jak mówili komuniści. Dzień 1 maja był w tradycji socjalistycznej właściwie od przełomu XIX i początku XX wieku już bardzo silnie obecny. Komuniści to zawłaszczyli, warto pamiętać, że 1 maj też był świętem w III Rzeszy niemieckiej, natomiast komuniści uczynili z tego święto obowiązkowe, czyli pewnego rodzaju element ideologii państwowej – wskazał historyk.

Była obowiązkowa obecność na przykład młodzieży szkolnej, nauczycieli na pochodach pierwszo majowych – kontynuował.

– Ja też pamiętam z autopsji, jak sprawdzano listę obecności przed i na końcu, bo z reguły połowa klasa już znikała za pierwszym zakrętem, ale takie to były czasy i to też był pewien sposób na zniewolenie społeczeństwa i próbę narzucenia mu „a teraz kochani świętujcie, cieszcie się” (…). Od początku do końca istnienie tego święta w okresie PRL-u było złączone z przymusem, wywieraniem nacisku i próbą narzucania pewnej ideologii marksistowskiej, i tak to należy odczytywać – powiedział profesor Grzegorz Kucharczyk.

Komuniści od samego początku próbowali stworzyć obraz ułudy, że to oni są zatroskani losem robotników.

– Właściwie od początku PRL-u klasa robotnicza, czyli po prostu robotnicy co chwilę buntowali się przeciwko władzy komunistycznej. Od 1956 roku mamy kolejne regularne protesty i im bardziej te protesty się nasilały, im bardziej ta gospodarka komunistyczna cierpiała na swój chroniczny kryzys związany z tym, że była próbą wcielenia utopii ideologicznej, tym bardziej świętowano i narzucano taką inscenizację, bo to była inscenizacja te wielkie pochody i Gomułka, Jaruzelski czy Gierek na trybunach witający i całujący dzieci z czerwonymi goździkami, to była taka bardzo ideologiczna oprawa. Rzeczywiście komuniści próbowali stworzyć wrażenie, że oni pierwsi pochylili się nad pracą, człowiekiem pracy, godnością pracy. Nic bardziej mylnego, bo od samego początku to Kościół zajmował się tymi sprawami, także w sensie opracowania pewnej wizji, bo Katolicka Nauka Społeczna kwitnie już od drugiej połowy XIX wieku – podsumował gość Radia Maryja.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem prof. Grzegorza Kucharczyka można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

 

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl